Philip Rosedale: odtwarzamy świat w wirtualnej rzeczywistości
Pomysłodawca gry internetowej 'Second Life' opowiadał na targach MIPTV w Cannes o swoim rewolucyjnym projekcie.
Szereg konferencji odbywających się na targach MIPTV w Cannes daje możliwość zaprezentowanie najnowszych trendów z dziedziny nowych mediów. Jedną z takich było wystąpienie Philipa Rosedale’a, który pokazał podstawowe zasady funkcjonowania wirtualnego świata „Second Life”. Kanneńskie targi są jedną z nielicznych możliwości spotkania się z nim osobiście. Biuro firmy Linden Lab mieści się w San Francisco.
„To co robimy nazwałbym odtwarzaniem świata w cyfrowej rzeczywistości. Dajemy ludziom możliwość stworzenia siebie na nowo” – powiedział Philip Rosedale, CEO Linden Lab, pomysłodawca „Second Life”.
Internetowa gra „Second Life” to namiastka prawdziwego świata, gdzie każdy gracz posiada swoje wirtualne odbicie tzw. awatara. Mogą oni tam pracować, prowadzić interesy, realizować swoje pasje, ale także zawierać związki i szukać wirtualnych przyjaciół, posiadają własne domy. Web 2.0 umożliwiała komunikację na linii internauta - serwis obsługujący oraz pomiędzy internautami. Mówiąc o „Second Life” używa się określenia Web 3.0, gdzie komputery potrafią analizować ludzki język i odpowiadać na zadawane pytania. Internetowy trend Web 3.0 określa się formą sztucznej inteligencji.
„Myślę, że to co ludzi do nas przekonuje to fakt, że wirtualny świat jest dużo prostszy od codzienności. Dużo łatwiej wydać i zarobić tu pieniądze, znaleźć pracę, którą ludzie traktują bardzo poważnie i to ich do nas przekonuje” – wymienia zalety ogromnej popularności wirtualnej rzeczywistości.
W tej chwili mówi się o ponad 5 mln zarejestrowanych graczy, z czego ponad 1 mln było aktywnych w ciągu ostatnich 70 dni. W Polsce jest już ponad 20 tysięcy użytkowników.
„Oferujemy też możliwość wydawania i zarabiania pieniędzy inwestowania pieniędzy. Te pieniądze wydajemy oczywiście na wirtualne przyjemności. Można je również wymienić na prawdziwe” – dodaje.
„Second Life” jest wyjątkiem tutaj. Jego pojawiające się klony tego nie zapewniają ze względu na skomplikowane procedury prawne. Gra ma własną walutę Linden dolara. 250 L$ równa się jednemu amerykańskiemu dolarowi. Utrzymuje się z abonamentu pozwalającemu użytkownikom korzystać z opcji premium.
„Kilkanaście dolarów miesięcznie to bardzo stabilne źródło dochodów. Możemy się na razie obyć bez reklam – mówił, po czym dodawał - wszyscy zastanawiają się, czy stoi za nami silna grupa mediów, która wspiera i reklamuje nas, ze posiadamy rzeszę PR-owów. Popularność i pozycję zbudowaliśmy sami”.
Sukces wcale nie przyszedł szybko. Praca nad samym oprogramowaniem zajęła trzy lata, a nad całym projektem Philip Rosedale pracuje już ósmy rok.
Dołącz do dyskusji: Philip Rosedale: odtwarzamy świat w wirtualnej rzeczywistości