SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Polskie media masowo powielały fake newsa o zmianie płci córki Jolie-Pitt. „Czas wrogiem dziennikarza”

W przeciągu ostatnich dni kilkanaście polskich redakcji podało fałszywą informację na temat rzekomej operacji zmiany płci córki Angeliny Jolie i Brada Pitta, powołując się na AFP. Agencja zdementowała informację, jednak media, które podały ją w Polsce, w większości jej nie sprostowały.

W ostatnich dniach polskie media obiegła informacja na temat tego, że 11-letnia, biologiczna córka Angeliny Jolie i Brada Pitta - Shiloh - ma w najbliższym czasie przejść terapię hormonalną i operację zmiany płci. Spekulacje wokół córki pary aktorów pojawiały się już dwa lata wcześniej, teraz jednak do tematu wróciła agencja AFP, która podała newsa o decyzji zmiany płci Shiloh. Na  doniesienia francuskiej agencji powołało się kilkanaście polskich redakcji lifestylowych i informacyjnych, m.in. Pudelek.pl, Viva.pl, Fakt i RMF FM.

AFP szybką sprostowała swoją informację w social mediach. Dementi pojawiło się także w nielicznych krajowych materiałach (m.in. Pudelka), w większości publikacji jednak fake newsa nie zdementowano.

Czas największym wrogiem dziennikarzy, coraz większe wymagania

Fake newsy są coraz bardziej palącym problemem dla mediów na całym świecie. Pracownicy redakcji mają coraz większy problem z weryfikacją napływających informacji. Według raportu agencji Public Dialog niemal połowa dziennikarzy co najmniej raz w miesiącu wierzy w fake newsa, a 42 proc. spotyka się z fałszywkami kilka razy dziennie. Ponad 90 proc. uważa natomiast, ze zjawisko będzie się pogłębiało.

- Codziennie otrzymujemy komunikaty z wielu źródeł: telewizji, gazet, radia czy internetu. Szybkość przekazywania informacji jest obecnie zawrotna, ale jednocześnie równie szybko tracą one przydatność i aktualność. W tym natłoku danych odsianie prawdy od fałszu nie jest łatwym zadaniem, także dla osób profesjonalnie zajmujących się mediami - twierdzą Karolina Borkowska i Paweł Bylicki z agencji Public Dialog, autorzy raportu.

W opinii Rafała Olaka, account managera w Alert Media Communication, samo zjawisko szerzenia się fake newsów istniało w przestrzeni publicznej już od długiego czasu. Nowością jest, że do grona mediów nie weryfikujących fałszywek, dołączyły w ostatnich latach opiniotwórcze redakcje.

- To zjawisko jest obecne w komunikacji od bardzo dawna. Plotki, dezinformacje, półprawdy to nic innego jak właśnie fake newsy, na których zbudowane zostały całe gałęzie rynku medialnego np. prasa plotkarska. Jednak o ile w przypadku doniesień na temat gwiazd show-biznesu lub plotek związanych z piłkarskimi transferami spora część odbiorców nauczyła się już filtrować pewne informacje, o tyle w przypadku mediów opiniotwórczych mieszanie się wiadomości prawdziwych ze zmyślonymi jest czymś relatywnie nowym - komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Olak przyczyn powielania fake newsów upatruje w coraz multizadaniowości, której wymaga się od dziennikarzy oraz znaczącego skrócenia czasu na przygotowanie materiału.

- Jeszcze 10 czy 15 lat temu proces powstawania materiału prasowego można było porównać do przygotowywania dania w eleganckiej restauracji - wymagało to więcej czasu, ale w zamian czytelnik otrzymywał sprawdzone i rzetelnie zweryfikowane informacje. Dzisiejszym mediom bliżej jest do fast foodów - czytelnicy wymagają newsów prostych w formie, wręcz obrazkowych. Z kolei wielu dziennikarzy zastąpili tzw. media workerzy, którzy zamiast co najwyżej kilku tekstów dziennie muszą ich przygotować kilka razy więcej. Od mediów wymagane jest, aby informowały nas o najważniejszych wydarzeniach w czasie rzeczywistym. Dziennikarze oprócz przygotowywania artykułów, muszą być również obecni w mediach społecznościowych - przede wszystkim Twitterze. W rezultacie każdego dnia biorą udział w wyścigu po najświeższego newsa już nie tylko z konkurencyjnymi mediami, ale również treściami publikowanymi w social mediach. W rezultacie nie mając czasu, a czasami również kompetencji, na weryfikację danych, piszą artykuł na podstawie fake newsa - wyjaśnia Rafał Olak.

W dobie dezinformacji potrzebne fact-checking i edukacja

Zdaniem Małgorzaty Kilian ze Stowarzyszenia Demagog, zajmującego się weryfikacją informacji w internecie, media w pogoni za oglądalnością coraz mniej uwagi poświęcają na weryfikację podawanych newsów. Ważna staje się zatem edukacja obywateli pod kątem rozpoznawania nieprawdziwych informacji z sieci i wspólne działania wydawców.

- Zawodzi zasada podwójnego sprawdzania informacji, dlatego propagowanie idei fact-checkingu jest tak ważne. Portale chcą szybko przekazać newsa i nie ukrywajmy, zarobić na tym, dlatego jakość, rzetelny research schodzi na dalszy plan. Możemy walczyć z fałszywymi informacjami tylko przez edukowanie społeczeństwa i pokazywanie im na co zwracać uwagę oraz jakie narzędzia w sprawdzaniu informacji mogą być przydatne. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo  dezinformacji w mediach, dlatego odbudowanie zaufania do dziennikarzy jest tak ważne w najbliższych latach. Nie będzie to możliwe bez wspólnych działań największych mediów w Polsce, gazet, telewizji, Facebooka czy Googla, które rozpowszechniają informacje - mówi dla portalu Wirtualnemedia.pl prezes Stowarzyszenia Demagog.

Światowi potentaci podejmują liczne kroki w walce z fałszywymi informacjami w sieci. Facebook wprowadził już zmiany w algorytmie, które mają ograniczyć w newsfeedach widoczność fake newsów.

Dołącz do dyskusji: Polskie media masowo powielały fake newsa o zmianie płci córki Jolie-Pitt. „Czas wrogiem dziennikarza”

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
jak
Niesłychanie istotna informacja z Pudelka. I jeszcze dementi wstawiacie po hiszpańsku.
0 0
odpowiedź
User
małe be
to nie prędkość jest zawrotna tylko kwalifikacje i etyka. i to w momencie gdy świat zorientował się że internet jest jedną wielką kopalnią fake newsów. dziś jest szansa dla tradycyjnych mediów i zaufanych źródeł. zaczyna mnie to już śmieszyć z jaką zapalczywością piłuje się gałąź na której się siedzi.
0 0
odpowiedź
User
Kama
W przeciągu to się można co najwyżej przeziębić...
0 0
odpowiedź