Samuel Pereira zbiera pieniądze na proces z TVP. Zapowiada nowy projekt medialny
Były wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Samuel Pereira uruchomił zbiórkę internetową na koszty procesu, który wytoczyła mu Telewizja Polska. Zaznacza, że jeśli pozyska więcej pieniędzy niż na to potrzeba, wyda je na „przygotowywany już projekt medialny”.
W ramach zbiórki uruchomionej na platformie Zrzutka Samuel Pereira chce pozyskać 20 tys. zł. - „Łapać złodzieja” Wygrajmy razem z "Likwidatorem TVP" - podkreśla w tytule. W ciągu kilku dni 29 użytkowników przekazało mu ok. 2 tys. zł.
Na początku marca Telewizja Polska poinformowała, że skierowała pozew wobec Michała Adamczyka, Samuela Pereiry i Marcina Tulickiego, tworzących poprzednią dyrekcję Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Domaga się 1,33 mln zł za to, że od 20 grudnia do połowy stycznia, już po odwołaniu z zajmowanych stanowisk, pozostawali w siedzibie TAI.
W komunikacie publiczny nadawca stwierdził, że pozew „dotyczy szkody, którą Spółka poniosła w związku z bezprawnymi działaniami pozwanych, które pozbawiły TVP możliwości korzystania z infrastruktury znajdującej się w budynku przy Placu Powstańców Warszawy 7 (tam mieści się siedziba Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - przyp.)”. Zaznaczono, że wskutek działań Adamczyka, Pereiry i ulickiego od 20 do 29 grudnia ub.r. nie emitowano TVP Info i TVP3, więc na antenie nie pojawiły się też zaplanowane reklamy i treści sponsorskie.
Samuel Pereira: potrzebuję środków na prawników
W opisie swojej zbiórki Samuel Pereira przekonuje, że to działania nowych władz Telewizji Polskiej od drugiej połowy grudnia „naraziły TVP na nieodwracalne straty finansowe i wizerunkowe”. - Chodzi tu zarówno o oglądalność, jak i związaną z nią pozycję reklamową i udziały z reklam. O paździerzowej "jakości" tego co teraz jest nadawane nie wspomnę, bo jaki koń jest każdy widzi. Jak pokazują wyniki - szkody poczynione w grudniu przynoszą swój ponury plon do dziś - napisał.
CZYTAJ TEŻ: Telewizja Polska w likwidacji. Sąd zdecydował
- Reasumując szkody, które Spółka poniosła w związku z bezprawnymi działaniami ekipy Sienkiewicza, którzy wyłączyli sygnał anten i portali oraz pozbawili dziennikarzy TVP możliwości korzystania z infrastruktury znajdującej się w budynku przy Placu Powstańców Warszawy 7, gdzie mieści się siedziba Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - są ogromne - podkreślił. - Kiedy wysłannicy nowej władzy zorientowali się jaki kręcą na siebie bicz, postanowili odwrócić kota ogonem i obwinić za swoje działania tych, którzy TVP bronili przed nielegalnymi działaniami zorganizowanej grupy. Podający się za Likwidatora TVP, Daniel Gorgosz zlecił nawet sporządzenie pozwu - dodał.
Według Pereiry „pozew z pozoru wydaje się absurdalny, ale ma inne cele, niż bezpośrednie”. - Po pierwsze chcą zastraszyć nas oraz wszystkich tych z TVP, którzy zostali niesprawiedliwie potraktowani, a których nie ma dziś w Spółce, ale też ludzi, którzy jeszcze w TVP zostali. Mają siedzieć cicho, bać się i nie wychylać. Skutek miał być również polityczno-medialny, na co wskazuje stworzenie na podstawie samego pozwu komunikatów na stronach TVP i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Klasyczny zabieg pt. "łapać złodzieja!" - ocenił.
Były wiceszef TAI wyjaśnił też, dlaczego uruchomił zbiórkę. - Nie mam zamiaru się poddawać, jednak potrzebuję środków na prawników. Jeśli uda mi się zebrać więcej pieniędzy niż potrzebna suma - wykorzystam je do opłacenia kosztów innych spraw typu SLAPP, a konkretnie chodzi o dwie: z koncernem RASP (chcą mnie ukarać za krytykę ich publikacji, sprawa w toku) i Romanem Giertychem (afera Polnord, sprawa w toku) - zapowiedział.
CZYTAJ TEŻ: Prokuratura nie chce zająć się Samuelem Pereirą. „Skandaliczna decyzja”
- Jeśli suma środków będzie jeszcze większa - wydam na przygotowywany już projekt medialny, o którego szczegółach poinformuję tutaj - dodał.
TVP płaciła za prawników dla Pereiry
W połowie 2022 roku sąd pierwszej instancji umorzył proces karny, w którym Roman Giertych domagał się skazania naczelnego Samuela Pereiry na rok więzienia i zapłaty mu 200 tys. zł. Chodziło o wypowiedź Pereiry na antenie TVP Info w połowie października 2020 roku, niedługo po tym jak Giertych został zatrzymany pod zarzutem działania na szkodę spółki Polnord.
Z kolei jesienią ub.r. Samuel Pereira został uznany za winnego zniesławienia prokurator Ewy Wrzosek. Sąd uznał, że ówczesnypracownik TVP porównał inwigilowanych Pegasusem z mafiosami i dilerami narkotyków. Pereira zapowiedział apelację. Natomiast na początku ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Ringier Axel Springer Polska przeciw Samuelowi Pereirze. Chodziło o wpisy Pereiry w mediach społecznościowych, które - zdaniem pozywającego - miały naruszać dobra osobiste RASP.
CZYTAJ TEŻ: Umorzono proces karny wytoczony Samuelowi Pereirze ws. “faszola z TokFM”
W opublikowanym jesienią ub.r. raporcie Najwyższej Izby Kontroli ujawniono, że Telewizja Polska na prawników obsługujących sprawy Samuela Pereiry w latach 2019-2023 wydała 107,3 tys. zł brutto. - Zaciągnięcie zobowiązania przez TVP było działaniem niecelowym oraz niemieszczącym się w celach statutowych Spółki, ze względu na to, że pozew dotyczył czynności osoby fizycznej, które nie były związane z jej obowiązkami pracowniczymi - oceniła NIK.
Za to Telewizja Polska twierdziła wówczas, że aktywność każdego jej dziennikarza TVP w mediach społecznościowych „jest związana z jego obowiązkami zawodowymi i statutowym przedmiotem działalności TVP, nawet gdy jest realizowana w ramach kont prywatnych o charakterze oficjalnym”.
Samuel Pereira zwolniony dyscyplinarnie
13 stycznia br. Pereira, Tulicki i Adamczyk opuścili siedzibę TAI. - To trudny moment dla wolnych mediów. Chcę zapewnić, że walka o wolność i praworządność trwa - przyznał Michał Adamczyk. - Dziś zaczęła się noc wolności słowa, ale kiedyś jeszcze nadejdzie dzień - podkreślił. Zapowiedział, że zaczyna teraz “ofensywę z prawnikami, która ma wykazać, że działania ludzi Sienkiewicza są bezprawne”.
Kilka dni później Telewizja Polska potwierdziła, że cała trójka została zwolniona dyscyplinarnie. - W przypadku Pana Samuela Pereiry, zwolnienie podpisane kwalifikowanym podpisem elektronicznym zostało wysłane na jego adres e-mailowy, z którego kontaktował się w bieżącym miesiącu z Działem Zasobów Kadrowych Spółki, a w pozostałych dwóch przypadkach złożenie oświadczeń nastąpiło osobiście - przekazało centrum informacji TVP portalowi Wirtualnemedia.pl. Samuel Pereira w wywiadzie w Kanale Zero stwierdził, że prawdopodobnie skieruje w tej sprawie pozew przeciw nadawcy do sądu pracy.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Pod koniec grudnia likwidator w TVP, odpowiadając na wniosek posła KO Dariusza Jońskiego o informację publiczną, przekazał, że w ub.r. Michał Adamczyk zarobił w Telewizji Polskiej 1,5 mln zł brutto, Marcin Tulicki - 714 tys. zł, a Samuel Pereira - 440 tys. zł.
Pereira w TVP przez prawie osiem lat
Samuel Pereira z Telewizją Polską był związany od marca 2016 roku. Początkowo przez ponad rok był zastępcą kierownika redakcji publicystyki w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, razem z Dawidem Wildsteinem odpowiadał za programy publicystyczne w TVP Info. W połowie 2017 roku Pereira został redaktorem naczelnym i kierownikiem redakcji TVP.info. W ostatnich latach był też wydawcą programu „Strefa starcia”.
Jesienią 2020 roku w ramach reorganizacji w TAI Pereira stracił stanowisko redaktora naczelnego TVP.info, został zastępcą kierownika redakcji mediów interaktywnych. W praktyce dalej odpowiadał za portal stacji.Wcześniej był dziennikarzem „Gazety Polskiej Codziennie”, od września 2021 roku pisze felietony do tygodnika „Sieci”.
Dołącz do dyskusji: Samuel Pereira zbiera pieniądze na proces z TVP. Zapowiada nowy projekt medialny
Konstytucja!
Pewnie z oszczędności
Pewnie z oszczędności