SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Telewizja zdrożeje przez nowe przepisy? „Koszty będą przerzucane na abonentów”

Rząd przyjął projekt nowelizacji prawa autorskiego. Wprowadza on m.in. dyrektywę satelitarno-kablową II. Zrzeszająca operatorów Polska Izba Komunikacji Elektronicznej obawia się podwójnych opłat za udostępnianie utworu. Z kolei Jakub Borowiak, prawnik z Kancelarii Prawnej Media w rozmowie z Wirtualnemedia.pl ocenia, że skutkiem nowych przepisów mogą być podwyżki opłat abonamentowych.
 

W połowie maja projekt został przyjęty przez polski rząd. Zgodnie z jego założeniami, serwisy streamingowe z treściami wideo i muzyką, będą musiały płacić tantiemy. Chodzi na przykład o gigantów, takich jak Netflix czy Spotify. - Państwo polskie jest po stronie twórców - zapewniał premier Donald Tusk. Sęk w tym, że poza dużymi amerykańskimi firmami, nowe prawo będzie wpływać także na mniejsze podmioty. Na przykład rywalizujące z gigantami stramingu sieci kablowe czy platformy cyfrowe.

Operatorzy postulują zmiany

Zrzeszająca m.in. sieci kablowe Polska Izba Komunikacji Elektronicznej dostrzega wady w projekcie. - Dyrektywa SATCAB II ma wspierać rozpowszechnianie do programów telewizyjnych i radiowych z innych państw członkowskich, ułatwiając udzielanie licencji na materiały chronione prawami autorskimi. Jest to regulacja, która nie skupia się na serwisach streamingowych, lecz tyczy się głównie towarzyszących programom usług online, takich jak simulcasting czy catch-up. Nie jest to akt prawny, którego efekty mają z założenia wpływać bezpośrednio na odbiorców, jednak polska implementacja może mieć taki skutek. Jako operatorów niepokoi nas, że projekt ustawy wdrażającej przepisy dyrektywy SATCAB II zrównuje pojęcie reemisji z pojęciem bezpośredniego wprowadzania, choć dyrektywa reguluje te zagadnienia odrębnie. Niesie to ryzyko podwójnego pobierania wynagrodzenia za jedną czynność udostępniania utworu. To wymaga absolutnej korekty przez ustawodawcę. Byłby to bowiem niemały problem dla operatorów i nadawców, w szczególności tych lokalnych, którzy i tak nierzadko już świadczą usługi telewizyjne poniżej kosztów. Skutkiem może być zlikwidowanie m. in. wartościowych programów lokalnych, z których mniejsze społeczności uzyskują dostęp do informacji - mówi Wirtualnemedia.pl Bogdan Łaga, prezes PIKE.

Operatorzy obawiają się, że nowe przepisy jeszcze bardziej umocnią organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi (OZZ). - Środowisko operatorów i nadawców od lat zwraca uwagę na ułomność obecnego systemu pobierania tantiem.  Opłaty naliczane są wielokrotnie za to samo, w sposób nietransparentny, także przez organizacje, które nie mają podstawy prawnej do działania, a przede wszystkim - bez żadnego limitu czy łącznego ryczałtu z tytułu praw autorskich i pokrewnych, co jest przyczyną setek wieloletnich sporów sądowych z OZZ. Przy czym przegranie sporu z OZZ rodzi obowiązek zapłaty aż dwukrotności roszczeń. Niestety artysta z takiego odszkodowania bardzo często nie obejrzy nawet złotówki, bo jego utwory zostały już dawno rozliczone. OZZy tymczasem kumulują swoje roszczenia, korzystając z niejasności dotyczących ich przedawnienia. Z dyrektywy SATCAB II wynika również konieczność osiągnięcia neutralności technologicznej, czego polski projekt nie realizuje. W dalszym ciągu wykorzystywanie różnych technologii reemisji wiąże się ze zróżnicowanymi stawkami opłat, pomimo że klient korzysta z treści w ten sam sposób. Istnieje zatem szereg absurdów, które wymagają interwencji ustawodawcy i liczymy na to, że zostaną one poprawione na kolejnym etapie tego procesu legislacyjnego - dodaje Łaga. W 2023 roku operatorzy doprowadzili do wycofania się rządu Prawa i Sprawiedliwości z kontrowersyjnej nowelizacji „Lex Pilot”. Wprowadzała ona m.in. konieczność oferowania wszystkich kanałów „a la carte” czy zakładała wysoką pozycję stacji TVP na liście dekoderów.

Więcej kanałów z innych krajów?

Od kilku lat wybierając się na wakacje poza Polskę, ale do kraju Unii Europejskiej, można korzystać z wykupionych w naszym kraju serwisów streamingowych. Zarówno treści wideo na żądanie, jak i kanałów linearnych. Wdrożenie nowej dyrektywy ma ułatwić dostęp do kolejnych treści. - Wdrażana do przepisów polskiego prawa dyrektywa (tzw. dyrektywa SAT CAB II) poprzez wprowadzenie „zasady państwa pochodzenia” dla  tzw. dodatkowych usług on-line przyczyni się do większej dostępności tych usług dla odbiorców na rynku unijnym. Dodatkowe usługi online są to usługi oferowane poprzez sieć Internet przez nadawców telewizyjnych i radiowych mające wyraźny i zależny związek z nadaniami,  dające dostęp do programów telewizyjnych i radiowych tych organizacji oraz do dodatkowych usług równocześnie z nadaniem (np. dostęp do materiałów, które wzbogacają lub w inny sposób poszerzają programy telewizyjne i radiowe, typu zapowiedzi, komentarze do treści danego programu) lub usługi umożliwiające dostęp z pewnym przesunięciem czasowym w stosunku do nadania, np. usługi typu catch-up, start over, time shift - zauważa w stanowisku przesłanym Wirtualnemedia.pl Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji.

Zmiany nie dotyczą wszystkich treści. - Co ważne przepis ten dotyczy rozpowszechniania utworów w zakresie programów radiowych oraz programów telewizyjnych o charakterze informacyjnym, publicystycznym lub będących własnymi produkcjami organizacji radiowej lub telewizyjnej w całości przez nią finansowanymi. Nie dotyczy nadawania telewizyjnego wydarzeń sportowych oraz zawartych w tych nadaniach utworów. Nie dotyczy także usług online świadczonych przez nadawców bez wyraźnego i zależnego związku z nadawanymi programami, a więc jako działalność dodatkowa – np. usług VoD - dodaje PIIT.  

Działalność nadawców w kilku krajach Unii Europejskiej ma być łatwiejsza. - Zastosowanie zasady państwa pochodzenia do dodatkowych usług online w zakresie pozyskiwania i wykonywania praw autorskich (tzw. „czyszczenie” praw autorskich) skutkuje tym, że publiczne udostępnianie i zwielokrotnianie takich programów transgranicznie uznaje się za mające miejsce wyłącznie w państwie członkowskim, w którym organizacja radiowa lub telewizyjna posiada swoje główne przedsiębiorstwo. W praktyce oznacza to, że nadawca posiadający swoje główne przedsiębiorstwo w kraju A, który pozyskał prawa autorskie i pokrewne na teren kraju A i oferuje transgranicznie dostęp do w/wym. programów w ramach dodatkowych usług online w kraju B, nie musi dodatkowo „czyścić” praw w kraju B. Tym samym nadawcy takiemu będzie znacznie łatwiej świadczyć dodatkowe usługi online w modelu transgranicznym, co przełoży się na większą dostępność dla odbiorców z innych krajów UE do programów oferowanych przez nadawców w ramach dodatkowych usług online - zauważa organizacja.

Dyrektywa może ułatwić współpracę z nadawcami zagranicznymi, bo ujednolici prawa stosowane w UE. - W założeniu ustawodawcy unijnego powinna zwiększyć się transgraniczna dostępność do dodatkowych usług online świadczonych przez nadawców. Czas pokaże czy faktycznie tak się stanie. Co do usług płatnej telewizji świadczonych w ramach reemisji, trudno jest na tym etapie przewidzieć jaki będzie praktyczny wpływ przepisów na abonentów. W założeniu projektodawców obowiązkowe pośrednictwo OZZ w zakresie neutralnej technologicznie reemisji powinno przyczynić się do ułatwienia pozyskiwania praw przez dostawców usług telewizyjnych, a tym samym do zwiększenia zakresu treści oferowanych abonentom w różnych technologiach dostępu. Z drugiej jednak strony nie wiadomo jak w praktyce przebiegać będzie negocjowanie umów pomiędzy OZZ a dostawcami usług telewizyjnych, jakie będą związane z tym obciążenia organizacyjne i koszty, co w efekcie może mieć pewne przełożenie na abonentów usług telewizyjnych - ocenia PIIT. Organizacja zauważa, że dyrektywa umocni organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, a część twórców wolałoby uniknąć ich pośrednictwa.

Podwyżki bardzo prawdopodobne

O wytłumaczenie prostym językiem skutków wejścia w życie dyrektywy SATCAB II poprosiliśmy Jakub Borowiaka, prawnika z Kancelarii Prawnej Media.

Adrian Gąbka, Wirtualnemedia.pl: Co zmieni się dla dostawców płatnej telewizji?

Jakub Borowiak, prawnik, Kancelaria Prawna Media: Dyrektywa SATCAB II ustanawia przepisy dotyczące wykonywania praw autorskich i praw pokrewnych. Z perspektywy operatorów telekomunikacyjnych dyrektywa ma być wsparciem w pozyskiwaniu licencji na korzystanie z praw autorskich i praw pokrewnych zawartych przede wszystkim w programach telewizyjnych. 

Na gruncie prawnoautorskim operatorzy telekomunikacyjni są reemitentami utworów. Zwykle oferują bardzo szeroką ofertę programów telewizyjnych w pakietach abonenckich. By jednak móc przedstawiać taką ofertę, muszą wcześniej uzyskać niezbędne licencje i prawa. Dyrektywa SATCAB II zawiera przepisy, które powinny przyspieszyć i ułatwić ten proces.

Dyrektywa SATCAB II ma przede wszystkim charakter porządkujący. Nie stanowi całkowitego novum na rynku. Dostosowuje porządek prawny do szybko postępującego stanu technologii wykorzystywanych przy dostępie do programów telewizyjnych. Operatorzy obecnie stosują różne techniki reemisji – m.in. wykorzystują do tego nie tylko tradycyjną „kablówkę”, ale także przekazy satelitarne, przekazy w sieciach mobilnych, IPTV, czy otwarty internet.

W aspekcie nie tylko prawnym, ale i praktycznym, największą zmianą dla operatorów będzie wprowadzenie nowej definicji reemitowania utworu do polskiego prawa autorskiego. Nowa definicja uwzględnia sposób uzyskiwania sygnału za pomocą „wprowadzania bezpośredniego” (ang. direct injection). To z kolei będzie miało bezpośrednie przełożenie na umowy zawarte przez operatorów z organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi (OZZ).

Jeżeli nowa definicja reemitowania utworu zostanie utrzymana w proponowanym kształcie, to prawdopodobnie i co do zasady z perspektywy prawnej wszystkie programy telewizyjne w ofertach staną się „reemitowane”. W konsekwencji wynagrodzenia dla OZZ będą pobierane od operatorów od całości wpływów z dostarczanych usług telewizyjnych, a nie jak dotychczas – zwykle od ich części.

W praktyce nowa definicja w sporach z OZZ wytrąci operatorom z rąk argument, że nie wszystkie programy są reemitowane. Tym samym, płacąc wynagrodzenie od wszystkich dostarczanych usług telewizyjnych, operatorzy, którzy jak dotąd uiszczali wynagrodzenie jedynie od części usług, będą płacili na rzecz OZZ więcej.

Wyższe wynagrodzenia OZZ mogą odbić swoje piętno na cenach pakietów telewizyjnych oferowanych przez operatorów. Wynikać to będzie z tego, że koszty pozyskiwania praw i licencji będą naturalnie przerzucane na abonentów.

Za prawdopodobną należy również uznać konieczność aneksowania licznych umów zawartych miedzy operatorami a OZZ. Jeżeli obowiązujące umowy nie przesądzają o tym, że zezwolenia na reemisję obejmują wszystkie technologie, to będzie trzeba je zmienić.

Ogólnie rzecz ujmując pozycja operatorów wobec nadawców i OZZ nie ulegnie istotnym zmianom. Operatorzy dotychczas borykali się z licznymi problemami w tych stosunkach i wydaje się, że implementacja dyrektywy nie przyniesie poprawy. OZZ zyskają dodatkowe korzyści po swojej stronie, nadawcy z kolei nadal będą mogli egzekwować swoją pozycję rynkową w niekorzystnych dla operatorów umowach. Operatorzy natomiast będą musieli brutalnie dostosować się do nowych warunków rynkowych.

Czy abonenci i subskrybenci odczują zmiany?

Na papierze implementacja dyrektywy wprowadzi wiele zmian na gruncie niezauważalnym dla abonenta, a zatem w relacjach z OZZ i z nadawcami. W tym zakresie mogą wzrosnąć koszty działalności operatorów, co będzie spowodowane choćby zmianą definicji reemitowania utworu i podwyższeniem w ten sposób wynagrodzeń licencyjnych. Nie jest jednak łatwo stwierdzić, czy ta zmiana będzie miała bezpośredni wpływ na sytuację abonentów i ceny usług. Moim zdaniem, o ile zmiany w cenach usług się pojawią, to nie będą one drastyczne – przynajmniej nie na krótko po wejściu w życie nowych przepisów.  

Jakie zagrożenia niesie ta dyrektywa?

Rolą dyrektywy jest wspieranie rynku telewizyjnego. Dyrektywa może nieść za sobą ryzyka tylko wtedy, gdy zostanie niewłaściwie wdrożona do polskiego porządku prawnego. 

Błędem ze strony projektodawcy wydaje się być nierozgraniczenie definicji „wprowadzania bezpośredniego” od definicji „reemitowania utworu”. Obecnie w projekcie definicje te są ujęte łącznie. Tymczasem dyrektywa wyraźnie wskazuje, że powinny to być dwa odrębne pojęcia.

Brak rozgraniczenia tych definicji może skutkować koniecznością nabywania dodatkowych zgód przez nadawców i operatorów na swoje uczestnictwo w rozpowszechnianiu utworów w drodze pojedynczej czynności zainicjowanej wprowadzaniem bezpośrednim. To z kolei może wywołać niepożądane w praktyce problemy. Przede wszystkim, może to być potencjalna podstawa do naliczania podwójnego wynagrodzenia za korzystanie z praw do tego samego utworu za jedną czynność publicznego udostępniania. Takie zapisy zupełnie nie odpowiadałyby realiom rynkowym, wprowadzając po stronie operatorów znaczne i nieuzasadnione koszty.  

Czy twórcy, właściciele praw autorskich na niej zyskają?

Twórcy zyskają przede wszystkim na implementacji przepisów dyrektywy DSM (2019/790). Dyrektywa SATCAB II nie wprowadza po ich stronie zbyt wielu istotnych uprawnień i nowości. Niemniej jednak, wzrost wynagrodzeń OZZ powinien oznaczać również wzrost wynagrodzeń wypłacanym twórcom. W tym kontekście mogą oni pozytywnie oceniać zmiany wprowadzane przez dyrektywę SATCAB II.  
 

Dołącz do dyskusji: Telewizja zdrożeje przez nowe przepisy? „Koszty będą przerzucane na abonentów”

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Łysa kupa
No to nagłośnijcie kwestię różnicy „wprowadzania bezpośredniego” od definicji „reemitowania utworu” i wprowadźcie tą zmianę w ustawie, by nie było problemów. Jako Wirtualne Media, możecie przecież powiedzieć o tej ważnej kwestii politykom w Sejmie.
2 0
odpowiedź