Serial "Trzynaście powodów" ogląda mniej widzów niż "Stranger Things"
Choć Netflix nie ujawnia danych dotyczących oglądalności, specjalizująca się w tego typu badaniach firma Nielsen podała swe wyliczenia.
Według specjalistów z Nielsena, pierwszy odcinek drugiego sezonu "Trzynaście powodów" w ciągu 3 dni obejrzał 6 milionów Amerykanów. To wynik o ponad połowę groszy od "Stranger Things", który przy okazji epizodu otwierającego drugą odsłonę przyciągnął przed ekrany blisko 16 milionów widzów w USA.
W ciągu trzech dni, nowy sezon "Trzynastu powodów" zgromadził około 2,6 widzów zainteresowanych wszystkimi 13 odcinkami. Byli to głównie młodzi ludzie poniżej 34 roku życia.
"Trzynaście powodów" jest ekranizacją popularnej powieści młodzieżowej Jaya Ashera. Po powrocie ze szkoły Clay Jensen (Dylan Minnette) znajduje pod drzwiami domu paczkę. Wewnątrz są kasety, które nagrała Hannah (Katherine Langford), koleżanka z klasy. Dziewczyna dwa tygodnie wcześniej popełniła samobójstwo. Nagrania zawierają trzynaście powodów, które popchnęły ją do tego kroku. Clay jest jednym z nich.
Za realizację i scenariusz "Trzynastu powodów" odpowiada Brian Yorkey, laureat Pulitzera. Wśród reżyserów znalazł się Tom McCarthy ("Spotlight"). Selena Gomez pełni rolę producentki wykonawczej.
W cyklu grają również Kate Walsh, Brain D'Arcy James, Derek Luke, Brandon Flynn, Justin Prentice, Alisha Boe, Christian Navarro i Tommy Dorfman.
W pierwszym kwartale 2018 roku liczba subskrybentów Netflixa na całym świecie wynosiła 125 mln osób. Serwis nie podaje, ilu użytkowników korzysta z jego usług w naszym kraju.
Dołącz do dyskusji: Serial "Trzynaście powodów" ogląda mniej widzów niż "Stranger Things"