Tekst Zbigniewa Hołdysa o opozycji nie w „Newsweeku”, bo za długi i nadprogramowy. „To nie wynika z cenzury”
Felietonista „Newsweeka Polska” (Ringier Axel Springer Polska) Zbigniew Hołdys poinformował, że jego artykuł o działaniach opozycji nie ukaże się w tym tygodniku, ponieważ jest nadprogramowy i dwa razy dłuższy niż jego regularne felietony. - Brak publikacji w „Newsweeku” nie wynikał z „cenzury” (nigdy mnie tam nie spotkała) - podkreślił Hołdys.
W czwartek wieczorek Zbigniew Hołdys w serwisie Pokazywarka.pl udostępnił swój tekst „Mój Ruch Oporu”. Skrytykował w nim środowiska opozycyjne, m.in. Komitet Obrony Demokracji, za nieskuteczne przeciwstawianie się obecnemu obozowi rządzącemu.
- Rzadko korzystam z Pokazywarki, bo rzadko „Newsweek” nie decyduje się opublikować jakiegoś mojego tekstu - wyjaśnił Hołdys na Twitterze. Po tym wpisie niektórzy internauci zaczęli zastanawiać się, dlaczego tygodnik, do którego muzyk od kilku lat pisze felietony, odmówił zamieszczenia tego tekstu.
W piątek po południu Zbigniew Hołdys wyjaśnił, że odrzucenie artykułu przez redakcję „Newsweeka” nie jest jakąkolwiek formą cenzury, tylko wynika z innych przyczyn. - Był to tekst nadprogramowy, dwa razy większy niż moje regularne felietony, ja chciałem go opublikować w całości, redakcja bym go podzielił na dwa regularne felietony, które wydrukują w dwóch kolejnych numerach. Przekazano mi, że inaczej się nie da. Dodatkowym argumentem było „za dużo publicystyki w jednym numerze”, wreszcie padła uwaga, że powinienem coś dopisać na końcu, co uważałem, że w tekście jest - opisał. - Decyzja redakcji była stanowcza. Ja upierałem się przy swoim. Zdecydowałem wrzucić artykuł metodą independent, bo uważałem, że jest niezwykle ważny i pilny. Tak bywa, choć rzadko (to chyba pierwszy raz) - dodał.
Hołdys zapewnił, że jego kolejny felieton pojawi się w nowym numerze „Newsweeka”. - Temat mój ukochany, choć bolesny -- opowiada o zbrodni dokonanej przez ludzi na rodzinie walecznych wilków w stanie Waszyngton w USA - zapowiedział.
Najkrócej mówiąc tekst był za długi. Żadnej cenzury. Kwestia wagi - inaczej go oszacowano. https://t.co/0hi6TKdc2s
— Zbigniew Hołdys (@ZbigniewHoldys) 9 września 2016
- Miła Pani powiedziała w „Szkle” („Szkle kontaktowym” w TVN24 - przyp.red.), że nie chciałem opublikować tekstu Z. Hołdysa. Nieprawda. Proponowaliśmy w częściach albo w internecie. Szkoda, że Zbyszek, doskonale to wiedząc, sugerował co innego. Nieważne. Tekst ciekawy. Warto przeczytać - potwierdził na Twitterze Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”.
W piątek wieczorem Zbigniew Hołdys poinformował, że tekst na Pokazywarka.pl zanotował 51,6 tys. wyświetleń. - Wszystkim czytelnikom serdecznie dziękuję - stwierdził. Na Twitterze jego profil ma 255 tys. obserwujących. Artykuł został zamieszczony w weekendowym wydaniu „Gazety Wyborczej”.
Według danych ZKDP w pierwszej połowie br. średnia sprzedaż ogółem „Newsweeka Polska” wynosiła 113 939 egz.
Dołącz do dyskusji: Tekst Zbigniewa Hołdysa o opozycji nie w „Newsweeku”, bo za długi i nadprogramowy. „To nie wynika z cenzury”