Elon Musk w zarządzie Twittera. Planuje znaczące nowości

W poniedziałek pojawiła się wiadomość o tym, że Elon Musk został jednym ze współwłaścicieli Twittera. Według komunikatu zamieszczonego przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd USA, kontrolowany przez biznesmena Elon Musk Revocable Trust kupił 73,5 mln akcji stanowiących 9,2 proc. kapitału Twittera. W zeszły piątek na koniec sesji kurs koncernu wynosił 39,31 dol., przy takiej cenie wartość pakietu należącego do biznesmena to 2,89 mld dol.

Czytaj także: Starlink wspiera ukraińskie drony. Mogą niszczyć rosyjskie pojazdy w nocy

Po ogłoszeniu tej informacji akcje Twittera poszybowały w górę na giełdzie, w momencie powstawania tego tekstu ich cena wynosiła 52,16 dol., a kapitalizacja spółki osiągnęła poziom ponad 41,8 mld dol.

Musk na mostku Twittera

Na efekty znaczącej inwestycji Muska w akcje Twittera nie trzeba było długo czekać. We wtorek poinformowano oficjalnie, że miliarder znalazł się w składzie zarządu firmy jako jej największy, zewnętrzny udziałowiec.

- Dzięki rozmowom z Elonem w ostatnich tygodniach, stało się dla nas jasne, że wniesie on ogromną wartość do naszego zarządu - zaznaczył w tweetcie Parag Agrawal, dyrektor generalny serwisu. - Jest on zarówno gorącym zwolennikiem, jak i zagorzałym krytykiem serwisu, co jest dokładnie tym, czego potrzebujemy na Twitterze i w zarządzie, aby wzmocnić nas w dłuższej perspektywie.

I’m excited to share that we’re appointing @elonmusk to our board! Through conversations with Elon in recent weeks, it became clear to us that he would bring great value to our Board.

— Parag Agrawal (@paraga) April 5, 2022

Jack Dorsey, były szef Twittera pochwalił to posunięcie, przyznając we wpisie, że Musk „głęboko troszczy się o nasz świat i rolę, jaką spełnia w nim Twitter”.

I’m really happy Elon is joining the Twitter board! He cares deeply about our world and Twitter’s role in it.

Parag and Elon both lead with their hearts, and they will be an incredible team. https://t.co/T4rWEJFAes

— jack⚡️ (@jack) April 5, 2022

Będą nowości?

Według planów kadencja Muska w szeregach zarządu Twittera wygasa w 2024 r., zgodnie z dokumentem złożonym w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Z zastrzeżeniem, że przez całą swoją kadencję w zarządzie lub 90 dni po niej Musk nie może być rzeczywistym właścicielem więcej niż 14,9 proc. akcji zwykłych firmy pozostających w obrocie.

Zakup dokonany przez Muska i przyjęcie go do kierownictwa Twittera następuje po fali krytyki skierowanej w stronę firmy. W marcu br. prezes Tesli przeprowadził na Twitterze ankietę na temat przestrzegania zasad wolności słowa. Dodał, że rozważa stworzenie nowej platformy społecznościowej. Po tym, jak został powołany do zarządu, Musk zapowiedział, że będzie naciskał na wprowadzenie poprawek do produktu.

- Nie mogę się doczekać współpracy z Paragiem i zarządem Twittera, aby wprowadzić znaczące ulepszenia do Twittera w nadchodzących miesiącach! - zaznaczył menedżer.

Udział Muska, choć największy wśród akcjonariuszy zewnętrznych Twittera, jest uważany za pasywny, co oznacza, że jego posiadacz nie spróbuje kontrolować firmy ani wpływać na jej działalność.

Kilka godzin po ujawnieniu jego udziałów w firmie Musk opublikował na Twitterze ankietę, w której zapytał użytkowników o zainteresowanie przyciskiem edycji wpisów. Agrawal retweetował ten wpis, zachęcając ludzi do „uważnego głosowania”, ponieważ konsekwencje „będą ważne”. Zdecydowana większość uczestników sondażu (ponad 73 proc.) opowiedziała się za wprowadzeniem takiej opcji.

Czytaj także: Neuralink rozwija kontrolowanie maszyn za pomocą myśli. Będą testy kliniczne na ludziach

Inwestycja Muska pojawia się w kluczowym momencie dla Twittera. Agrawal, który przejął stery od Dorseya w listopadzie ub.r. zapowiedział, że przyspieszy prace nad wprowadzaniem nowych produktów dla użytkowników. W planach jest także zwiększenie liczby użytkowników Twittera do 315 mln dziennie do końca 2023 r. Obecnie z serwisu korzysta aktywnie 217 mln osób na całym świecie.