- Dyrektorzy IT postrzegani są bardziej jako osoby wspierające biznes niż tworzące konkretną wartość.
- 38% dyrektorów IT skarży się na brak wsparcia ze strony kierownictwa wyższego szczebla.
- 60% dyrektorów IT uważa, że wnosi dużą wartość do procesu podejmowania strategicznych decyzji w firmach. Jednak tylko 35% ich kolegów z zarządów się z tym zgadza.
Ze światowego badania ‘DNA of the CIO’ przeprowadzonego przez doradczą firmę Ernst & Young wśród 300 dyrektorów IT reprezentujących różne branże wynika, że muszą oni… popracować nad swoim wizerunkiem wewnątrz organizacji, w których działają. Badanie poddało analizie zarówno aspiracje zawodowe dyrektorów IT jak i oczekiwania zarządów wobec ich roli. W ankiecie wzięło udział również 40-tu przedstawicieli kadry kierowniczej, z którymi przeprowadzono indywidualne, pogłębione wywiady.
Rozwój technologii, który odegrał kluczową rolę we wzroście wszystkich branż na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, dowodzi jak wielkiej szansy nie dostrzegli dyrektorzy IT. Prezesi firm wyraźnie potrzebują ‘współprowadzących’ biznes – osób, które sprawnie łączyłyby znajomość technologii z umiejętnościami biznesowymi. Z raportu Ernst & Young wynika, że niewielu dyrektorów IT jest obecnie uważanych za pełnoprawnych członków kadry zarządzającej przedsiębiorstwem. O ile nikt nie kwestionuje ich wiedzy z zakresu IT, o tyle już poziom ich umiejętności biznesowych postrzegany jest jako zbyt niski. Co ciekawe, 87% badanych szefów funkcji IT uznało, że to właśnie dzięki nim działalność biznesowa przedsiębiorstw jest bardziej dochodowa – ma pozytywny wpływ na biznes.
Aleksander Poniewierski, Partner w dziale Doradztwa Biznesowego Ernst & Young, Lider Grupy Doradztwa Informatycznego w Europe Środkowej i Południowo-Wschodniej: - IT jest siłą napędzającą innowacje, a więc przedstawiciele działów IT powinni dzisiaj tą innowacją rozwijać biznes przedsiębiorstw, w których pracują. Jeśli dyrektorzy IT chcą podtrzymywać swoje znaczenie w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu biznesowym, muszą wyjść poza swoje ‘strefy komfortu’, usprawniać komunikację z innymi przedstawicielami kadry kierowniczej, pokazać namacalne przełożenie znajomości technologii na biznes. Łączenie w większym stopniu technologii z biznesem jest dziś konieczne dla przedstawicieli IT wyższego szczebla, o ile oczywiście nie chcą być oni odsunięci na boczny tor przedsiębiorstw, które reprezentują. Jeżeli dyrektorzy IT zaczną pełnić w swoich firmach rolę doradców biznesowych, a nie tylko technologicznych, zaczną być korzystniej postrzegani.
Dla technologów nie ma miejsca w gronie decydentów
Jeśli dyrektorzy IT mają w pełni wykorzystać potencjał swojej roli, muszą w większym stopniu uczestniczyć w decyzjach podejmowanych przez zarządy firm. Mniej niż połowa przebadanych przedstawicieli kadry kierowniczej (48%) uważa, że pozycja dyrektorów IT poprawiła się w ostatnich latach – zarówno jeśli chodzi o kwestie dotyczące innowacji produktowych jak i te z obszaru całościowo wspierającego działalność przedsiębiorstw. 60% dyrektorów IT uważa, że wnoszą dużą wartość do podejmowania decyzji wyznaczających strategie przedsiębiorstw, lecz tylko 35% ich kolegów z zarządów podziela to zdanie. Tylko 43% przebadanych członków zarządu ds. IT stwierdziło, że są mocno zaangażowani w podejmowanie decyzji strategicznych.
Zarząd nie rozumie informatyka
Niski poziom zaangażowania dyrektorów IT przekłada się również na to, że prawie 4 na 10 respondentów (38%) za istotny problem uważa brak wsparcia ze strony kadry kierowniczej, szczególnie w większych firmach, gdzie przychody sięgają ponad miliarda dolarów (46%). Większość liderów stara się ograniczać dyskusje z członkami zarządu ds. IT do tematów związanych z budżetami IT, nie poruszają natomiast kwestii dotyczących wartości technologii i sposobu, w jaki może ona przyczyniać się do wzrostu i rozwoju przedsiębiorstw.
Zarządy firm postrzegają IT jako centrum kosztów. Jedynie kilku ze znanych mi CIO udało się uczynić z IT ‘akceleratora’ dla przychodów firmy, w której pracują. Ten kierunek (nie tylko redukcja kosztów ale przede wszystkim wzrost przychodów) to przyszłość roli IT w firmach – dodaje Aleksander Poniewierski.
CIO musi wyciągnąć rękę do… prezesa
Członkowie zarządu ds. IT przyznali też, że trudno będzie zmienić powszechnie panującą opinię, że ich funkcja sprowadza się jedynie do kontrolowania budżetów przeznaczanych na IT. W przeszłości liderzy działów IT niedostatecznie starali się wyjść naprzeciw pozostałym członkom zarządu i stworzyć z nimi długoterminowe relacje, które mogłyby pomóc we wprowadzaniu istotnych dla przedsiębiorstw zmian. Ponieważ w przeszłości funkcja dyrektorów IT sprowadzała się głównie do kontrolowania kosztów, bliższe relacje nawiązali oni z dyrektorami finansowymi. Z przeprowadzonego przez Ernst & Young badania wynika, że udział w rozmowach z innymi członkami zarządu mógłby w końcu wywołać tematy dotyczące przełożenia znajomości technologii na biznes. 48% przebadanych członków zarządu jest zdania, że dyrektorzy IT nie wystarczająco angażują się w dyskusje dotyczące wyzwań oraz wydajności ich przedsiębiorstw.
Potrzebna „aktualizacja oprogramowania”
79% przepytanych dyrektorów ds. IT zdecydowanie zgodziło się, że muszą poprawić umiejętność komunikacji, a 81% stwierdziło, że na udoskonalenie zasługują również ich zdolności przywódcze. Co ciekawe, dyrektorzy IT nie uznali że w podobnie wysokim stopniu kluczowe jest pogłębianie wiedzy z zakresu nowych trendów IT i technologii (64%). Udowadnianie, że technologie informacyjne mogą być źródłem innowacji w przedsiębiorstwach oraz pokazanie wymiernych korzyści biznesowych wynikających z działań dyrektorów IT, pozostają wyzwaniami dla tej funkcji – która dzisiaj jeszcze ogranicza się do wspierania biznesu, a nie jego wzrostu i rozwoju.
Konieczne jest zredefiniowanie roli dyrektorów IT w przedsiębiorstwach. Przebadani przez nas członkowie zarządów ds. IT sami przyznają, że przyda się im „aktualizacja oprogramowania” – potrzebują nowych umiejętności, tak jak systemy, którymi władają, potrzebują ciągłych „upgrade’ów”. Tylko wtedy może się zmienić postrzeganie szefów IT i całych zespołów, którymi kierują w firmach. Dziś szef IT to nie tylko menadżer. Większość CIO dysponuje budżetami porównywalnymi z obrotami małych lub średnich firm. Dziś CIO to szef pełnego biznesu, dlatego komunikacja i dbanie o wizerunek jest koniecznością – dodaje Aleksander Poniewierski.
O badaniu Ernst & Young
Badanie Ernst & Young zostało opracowane na podstawie rozmów z 300 przedstawicielami IT wyższego szczebla, zasięg badania objął Europę, Amerykę Północną i Południową, Azję, Australię i Południową Afrykę. Przeprowadzono również rozmowy z 40 innymi przedstawicielami kadry kierowniczej, tematem tych rozmów był sposób w jaki postrzegają rolę CIO w przedsiębiorstwach. Raport DNA of the CIO analizuje i przedstawia oczekiwania wobec dyrektorów ds. informatyki, prezentuje również ich aspiracje zawodowe.
Więcej informacji na stronie: www.ey.com/dna-cio
Ernst & Young to międzynarodowa firma świadcząca usługi profesjonalne w zakresie audytu, doradztwa podatkowego, biznesowego i transakcyjnego. Ernst & Young w Polsce to ponad 1400 ekspertów pracujących w 6 biurach na terenie kraju: w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu. W roku 2012 firma zajęła I miejsce w Rankingu Audytorów Rzeczypospolitej i Gazety Giełdy Parkiet. Została również uznana Najskuteczniejszą Firmą Doradztwa Podatkowego w VI Rankingu Firm i Doradców Podatkowych Dziennika Gazety Prawnej i Idealnym Pracodawcą w badaniu Universum Students Survey.