Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dyskusj...
2011-12-21 14:26:28 - Kris
Wczoraj kilka godzin spędziłem u gazownika- dom wybudowany 3 lata temu ok
150 m2. Temperatura wewnątrz w salonie 17stC- bo tyle lubią;) W sypialniach
grzejniki wyłaczone włączją wieczorem krótko przed położeniem się do łózka-
lubią spać w chłodnym;). Codziennie rytuał wieczorem odkręcanie głowic na
grzejnikach, rano zakręcanie
Kuchenka gazowa, piekarnik elektryczny. Właściciel stwierdziła że jak sezon
zimowy zamknie kwotą poniżej 3000 zł za gaz to będzie szczęśliwy.
W niedzielę byłem u znajomych- mieszkanie w bloku- tzw. stare budownictwo
ale blok ocieplony styropianem 10cm, powierzchnia mieszkania ok 50m2, grzane
gazem. W tzw salonie temp 17stC, w pokoju dziecka 22 stC ale tylko dlatego
że rozpalony był wcześnie rano piec kaflowy który z racji tego że jest
pomiędzy dwoma sypialniami dogrzewadwa pomieszczenia. W piecu rozpalane
prawie codziennie, termostaty na grzejnikach od ogrzewania gazowego skręcone
na min.
To przypadki z ostatnich dni, ale np raz na kilka tygodni bywamy u
znajomych, mały domek pewnie nie więcej jak 100m2 bo poddasze niewykończone-
temperatura u nich to nawet mniej jak 17stC i po domu łażą w bluzkach z
długim rękawem lub bluzach. Masakra jakaś.
Gaz to niby taki komfort i w dodatku porównywalny cenowo z węglem czy
drewnem. Ja pierdzielę taki komfort.
Moja mama dom prawie 200 m2 ogrzewa kotłem na drewno tzw śmieciuchem, ale
tam jest zawsze 22stC, u mojej siostry(tez drewno) temperatura jeszcze
wyższa bywa(23-24 bo tak lubią). Babcia która ma stary ponad 100 letni dom
na wsi ocieplony w zeszłym roku 5 cm styro tez pali drewnem +węgiel na
noc i zawsze te 22stC u niej jest.
Ogólnie z moich obserwacji wynika że u gazowników jest chłodniej u
groszkowców/tych którzy palą drewnem jest cieplej.
Może tu działa psychika i jak gazownicy płaca z dołu to latają do tego
licznika widzą jak się kręci i sami również kręcą wtedy termostatami aby
zmniejszyć rachunki. Ci drudzy jak wiosną węgla/ drewna nakupią to po prostu
ładują do kotłów i nie bawią się w oszczędzanie bo to co już zapłacone mniej
boli;)
Marek pisze że ogrzewanie gazem kosztuje go ok 2000 zł, Maniek pisze o 3000
zł. Obaj piszą że mają w domu temperaturę powyżej 20stC. Ja oczywiście im
wierze bo niby czemu mieli by bzdury pisać ale z kolei jak rozmawiam ze
znajomymi gazownikami tu u siebie w okolicy to rzadko który ubiegły sezon
zamknął kwotą ok 3 tys zł- raczej padają kwoty bliższe 4 tys za ubiegły
sezon
Dziewczyna która ze mną pracuje(mieszkanie 80 m2) dostała właśnie rachunek
za gaz za dwa poprzednie miesiące- 720 zł. Zeszłej zimy w najbardziej
mroźnych miesiącach płaciła ponad 600 zł za miesiąc.
Na razie więc z moich obserwacji wynika że gaz ani tani ani komfortowy. Rura
z gazem w granicy działki 6 metrów od kotłowni niech więc czeka na lepsze
czasy może kiedyś z niej skorzystam;)
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 14:44:21 - enemyunknown
tak samo wydajne piece z zamkniętymi komorami spalania, mają takie
same grzejniki, itp?
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 14:55:23 - Kris
>dyskusyjnych:8b29a989-3d37-45d3-95c9-a0cb47475644@z25g2000vbs.googlegroups.com...
>Ee.. bo wszyscy mają tak samo chaty ocieplone, nie mają mostków, mają
>tak samo wydajne piece z zamkniętymi komorami spalania, mają takie
>same grzejniki, itp?
Pewno że nie. Ale ja opisuję to co widziałem /dowiedziałem się od co
najmniej kilku osób osobiście. A nie tylko ja zaobserwowałem że gazownicy
lubią generalnie chłodniej w domu i dodatkowo sporo z nich rekreacyjnie
kominki lubi;). A tak się fajnie złożyło że akurat teraz dwóch grupowych
gazowników(Maniek, Marek) sobie kominki stawiają;)
Ale to tak żartem bo kominek fajna rzecz ale pod warunkiem że się go używa
na prawdę dla nastroju raz na jakiś czas.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 15:25:41 - 4CX250
news:jcsoge$p3i$1@inews.gazeta.pl...
> A tak się fajnie złożyło że akurat teraz dwóch grupowych
> gazowników(Maniek, Marek) sobie kominki stawiają;)
No po prawie 6 latach mieszkania w końcu naszła mnie ochota na kominek.
Buduję go już... drugi miesiąc będzie :) śpieszy mi się strasznie... W
zasadzie to ciśnienie jest ale ze względu aby w święta go odpalić.
> Ale to tak żartem bo kominek fajna rzecz ale pod warunkiem że się go używa
> na prawdę dla nastroju raz na jakiś czas.
Dlatego kupiłem najtańszy z tych dobrych jakościowo 10kW mocy bez jakiś
płaszczy wodnych czy rozprowadzania ciepła.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 16:56:44 - WS
> Pewno że nie. Ale ja opisuję to co widziałem /dowiedziałem się od co
> najmniej kilku osób osobiście. A nie tylko ja zaobserwowałem że gazownicy
> lubią generalnie chłodniej w domu i dodatkowo sporo z nich rekreacyjnie
> kominki lubi;).
Ja nie bralem pod uwage innej alternatywy niz gaz, moge podac moje
dane (na ile pamietam ;) )
- Kominka brak (i tak nie mialby kto palic)
- Temp. ustawiona (termostat w korytarzu) na 20stopni przez ostatnie
2(3?) lata, wczesniej 19
- Obnizenie nocne o 1 stopien
- CWU 120l, ~45stopni
- dom piwnica (nieogrzewana poza samoogrzewaniem sie kotlowni),
parter, poddasze miszkalne ze skosami, wiec do tej pory nie wiem jaka
ma to powierzchnie ;) , cos ok.200m2 bedzie... grzanie wylaczone
generalnie tylko w jednym pokoju na gorze (z czterech), w drugim
praktycznie na full otwarte..., ocieplenie scian 11cm styropianu +
welna na poddaszu (20cm ?)
- mieszka jedna osoba na stale + 1 lub 3 w weekendy...
- pies majacy swoje miejsce w wiatrolapie, wiec 3/4 dnia ocieplone
drzwi na zewnatrz sa i tak otwarte ;)
za 10 lat (uruchomione w sez. grzewczym 2001/2002, ostatni odczyt
10.2011) poszlo 9620m3 gazu
WS
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-27 12:40:17 - WS
> za 10 lat (uruchomione w sez. grzewczym 2001/2002, ostatni odczyt
> 10.2011) poszlo 9620m3 gazu
male sprostowanie - ze zlej kolumny arkusza przekleilem ;)
mialo byc 9620 godzin pracy kotla, 21185m3 gazu - za ~9.5 roku
WS
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-27 13:44:30 - Adam
> On 21 Gru, 16:56, WS
>
> > za 10 lat (uruchomione w sez. grzewczym 2001/2002, ostatni odczyt
> > 10.2011) poszlo 9620m3 gazu
>
> male sprostowanie - ze zlej kolumny arkusza przekleilem ;)
> mialo byc 9620 godzin pracy kotla, 21185m3 gazu - za ~9.5 roku
No to by sie zgadzalo - srednia 2230m3 czyli ok 4,5-5k pln / sezon.
Rewelacji jednak w tym nie ma - powiedzialbym ze to standard przy
gazie :) Przynajmniej pokazujesz ile faktycznie to kosztuje, a nie tak
jak coponiektorzy wala scieme ze gazem im schodzi 1,5k pln / sezon
przy podobnym domu :)
pozdr.
--
Adam
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 09:18:49 - Andrzej Lawa
> Ale to tak żartem bo kominek fajna rzecz ale pod warunkiem że się go
> używa na prawdę dla nastroju raz na jakiś czas.
Nie wiem jak prawdziwy kominek, ale ja mam kominkowy wolnostojący
piec żeliwny i bardzo go sobie chwalę. I używam cały czas.
Dziś tylko mały błąd popełniłem, bo napaliłem jak zwykle a
zapomniałem, że temperatura spadła i rano miałem jakieś 17C ;)
W sumie to jest jedyny minus - brak automatycznej regulacji temperatury.
Ale dla mnie to niewielki problem.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 15:21:47 - 4CX250
news:jcsmq6$k3u$1@inews.gazeta.pl...
>
> Wczoraj kilka godzin spędziłem u gazownika- dom wybudowany 3 lata temu ok
> 150 m2. Temperatura wewnątrz w salonie 17stC- bo tyle lubią;) W
> sypialniach grzejniki wyłaczone włączją wieczorem krótko przed położeniem
> się do łózka- lubią spać w chłodnym;). Codziennie rytuał wieczorem
> odkręcanie głowic na grzejnikach, rano zakręcanie
Nie każdy kto kupuje wyścigówkę będzie się nią rozpędzał do 250kmh. Wielu
pojedzie max 130 bo na tyle przepisy pozwalają albo po prostu z czystego
sknerostwa.
> Kuchenka gazowa, piekarnik elektryczny. Właściciel stwierdziła że jak
> sezon zimowy zamknie kwotą poniżej 3000 zł za gaz to będzie szczęśliwy.
I twierdzisz że tak wszyscy robią? Sąsiadka mojej mamy pali w piecu a mimo
to grzejnik tylko w jednym pokoju coś tam grzeje a reszta to lodówka. Chodzi
w kufajce po domu. Naprawdę sam widziałem.
> To przypadki z ostatnich dni, ale np raz na kilka tygodni bywamy u
> znajomych, mały domek pewnie nie więcej jak 100m2 bo poddasze
> niewykończone- temperatura u nich to nawet mniej jak 17stC i po domu łażą
> w bluzkach z długim rękawem lub bluzach. Masakra jakaś.
Weź ty w końcu idz do znajomych z półlitrem w ręku a nie z termometrem
sknero jedna :)))
> Marek pisze że ogrzewanie gazem kosztuje go ok 2000 zł, Maniek pisze o
> 3000 zł. Obaj piszą że mają w domu temperaturę powyżej 20stC. Ja
> oczywiście im wierze bo niby czemu mieli by bzdury pisać ale z kolei jak
> rozmawiam ze znajomymi gazownikami tu u siebie w okolicy to rzadko który
> ubiegły sezon zamknął kwotą ok 3 tys zł- raczej padają kwoty bliższe 4 tys
> za ubiegły sezon.
Bo mają źle ocieplone domy. Albo ciulowe materiały albo wykonawstwo z
rażącymi błędami.
Jak dobrze pójdzie to jutro zrobię zdjęcie dachu domu w którym
> Zeszłej zimy w najbardziej mroźnych miesiącach płaciła ponad 600 zł za
> miesiąc.
To bym się pochlastał. najwyższy jaki praciłem w styczniowych mrozach
opiewał na około 360zł. No i powierzchnia do ogrzania spooor większa.
Na koniec dopiszę. Znam takich w okolicy którzy przepalają 7 ton węgla nie
taniego bo ponad 800zł tona a na jesień zawsze w soboty ten sam rytuał -
cięcie piłami kupowanych w tartaku obrzynek drewna. No ale jak się mieszka w
domu piętrowym we dwie rodziny z czego osób pracujących dorosłych jest już
5-6 to można się złożyć na ten węgiel i śmiać się gazownikom w oczy jak to
robią :)
Póki co ja mam 21stC a tylko dwie osoby pracujące.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 15:37:13 - Kris
>dyskusyjnych:4ef1eb7f$0$1456$65785112@news.neostrada.pl...
>I twierdzisz że tak wszyscy robią? Sąsiadka mojej mamy pali w piecu a mimo
>to grzejnik tylko w jednym pokoju coś tam grzeje a reszta to lodówka.
>Chodzi w kufajce po domu. Naprawdę sam widziałem.
Wierzę.
>Weź ty w końcu idz do znajomych z półlitrem w ręku a nie z termometrem
>sknero jedna :)))
Większość tych obserwacji to własnie wynik rozmów przy kieliszku. Tak jakoś
się składa że rozmowy często schodzą na tematy budowlane, koszty grzania
itp.
>Bo mają źle ocieplone domy. Albo ciulowe materiały albo wykonawstwo z
>rażącymi błędami.
>Jak dobrze pójdzie to jutro zrobię zdjęcie dachu domu w którym
To fakt. Jak sami nie robili tylko ufali wykonawcom to jest jak piszesz.
Zanm sporo ekip zarówno typowo budowlanych jak i od wykończeniówki czy
instalacji. Niestety nie spotkałem jeszcze człowieka/ekipy której mógłbym z
czystym sumieniem zlecić ocieplenie poddasza wełną. Po prostu tego etapu jak
sam nie zrobisz dobrze to nie będziesz miał dobrze zrobione.
>5-6 to można się złożyć na ten węgiel i śmiać się gazownikom w oczy jak to
>robią :)
>Póki co ja mam 21stC a tylko dwie osoby pracujące.
To obserwujmy dalej;)
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 15:25:18 - Maniek4
Użytkownik Kris
news:jcsmq6$k3u$1@inews.gazeta.pl...
> Marek pisze że ogrzewanie gazem kosztuje go ok 2000 zł, Maniek pisze o
> 3000 zł. Obaj piszą że mają w domu temperaturę powyżej 20stC. Ja
> oczywiście im wierze bo niby czemu mieli by bzdury pisać ale z kolei jak
> rozmawiam ze znajomymi gazownikami tu u siebie w okolicy to rzadko który
> ubiegły sezon zamknął kwotą ok 3 tys zł- raczej padają kwoty bliższe 4 tys
> za ubiegły sezon
Moj sasiad zamknal tez w granicy 4000, ale przez okno widze jak snieg na
jego dachu topi sie co rok w tych samych miejcach. Sam tez mowi, ze zima na
gorze jest znacznie chlodniej, ale co gorsza latem w upaly nad ranem bywa,
ze schodzi na dol do salonu dokonczyc sen, bo w sypialni zwyczajnie za
goraco.
Nie wiem, mi wyszlo jak wyszlo. Dla niedowiarkow moge zalaczyc skany faktur,
ale i tak moglbym zmanipulowac przeciez, albo miec 15C.
Moze to ocieplenie (jakosc, grubosc) jest tajemnica nizszych faktur.
W tej chwili w domu mam 20,2. Prawde mowiac wole 22C.
> Dziewczyna która ze mną pracuje(mieszkanie 80 m2) dostała właśnie rachunek
> za gaz za dwa poprzednie miesiące- 720 zł. Zeszłej zimy w najbardziej
> mroźnych miesiącach płaciła ponad 600 zł za miesiąc.
600 na miesiac to raptem pewnie jedna faktura za dwa miesiace, czyli 1200zl.
720*2+1200=2680,-, realnie pewnie wyjdzie mniej.
Moi rodzice w najwieksze mrozy spalaja lekka reka te 30kg wegla w mieszkaniu
podobnej powierzchni, czyli prawie tona na miesiac. Jakby nie liczyl to
wiecej jak Twoja kolezanka i wiecej jak ja w domu gazem.
Druga sprawa, Adam gdzies tam pisze, ze mrozow -26C nie widzial. Marko
mieszka tez gdzies tam. Ja widywalem i wieksze jak -30, Ty masz wiatry ze
sie tak wyraze. Trudno to porownywac tak naprawde. Ale maly dom, 17C
wewnatrz i wiecej jak 3000,- no jestem lekko zdziwiony.
Pozdro.. TK
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 15:45:41 - Kris
>dyskusyjnych:jcsq8e$r5i$1@usenet.news.interia.pl...
>Moj sasiad zamknal tez w granicy 4000, ale przez okno widze jak snieg na
>jego dachu topi sie co rok w tych samych miejcach. Sam tez mowi, ze zima na
>gorze jest znacznie chlodniej, ale co gorsza latem w upaly nad ranem bywa,
>ze schodzi na dol do salonu dokonczyc sen, bo w sypialni zwyczajnie za
>goraco.
To fakt. Ocieplenie poddasza trzeba robic samemu jak ma byc dobrze.
>Nie wiem, mi wyszlo jak wyszlo. Dla niedowiarkow moge zalaczyc skany
>faktur, ale i tak moglbym zmanipulowac przeciez, albo miec 15C.
Albo rozbudowana mięśnie klaty od siekiery;)))3
Żartowałem.
Jeszcze poddasza nie grzejesz z tego co wiem, jak odpalisz to i faktury
wzrosną.
>Moze to ocieplenie (jakosc, grubosc) jest tajemnica nizszych faktur.
>W tej chwili w domu mam 20,2. Prawde mowiac wole 22C.
Pewnie jest dużo innych czynników ale temat założyłem dla takiej lźuznej
dyskusji, nie żeby kogoś do czegoś przekonywać.
> Dziewczyna która ze mną pracuje(mieszkanie 80 m2) dostała właśnie rachunek
> za gaz za dwa poprzednie miesiące- 720 zł. Zeszłej zimy w najbardziej
> mroźnych miesiącach płaciła ponad 600 zł za miesiąc.
> Ale maly dom, 17C wewnatrz i wiecej jak 3000,- no jestem lekko zdziwiony.
Przyczyna jest myślę taka:
bo on wygodny człowiek jest i ceni swój czas więc nic sam na swojej budowie
nie robił a cała budowę zlecił fachowcom. ;)
Pamiętasz jak pisałem o gościu któremu teściu budowlaniec doradził ze jedna
warstwa wełny między krokwie starczy?
Już mieszka w swoim domu przy okazji podpytam jego o koszty ogrzewania i
komfort na poddaszu-on akurat grzeje ekogroszkiem.
-- Pozdrawiam
Kris
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 16:03:53 - Amir
> bo on wygodny człowiek jest i ceni swój czas więc nic sam na swojej
> budowie nie robił a cała budowę zlecił fachowcom. ;)
> Pamiętasz jak pisałem o gościu któremu teściu budowlaniec doradził ze
> jedna warstwa wełny między krokwie starczy?
> Już mieszka w swoim domu przy okazji podpytam jego o koszty ogrzewania i
> komfort na poddaszu-on akurat grzeje ekogroszkiem.
To pewnien nie będzie źle, grzejniki ma przewymiarowane, kocioł też (to
standard), nastawi wyższa temperaturę na kotle
i będzie miał cieplutko, a że spali 1,5T więcej to inna kwestia.
Zawsze to lepsze niż mostki termiczne jakie to miał/ma kiki
czyli betonowe wykończenia wieńców bez ocieplenia, betonem zalane szczyty i
parapety.
Znajomy grzeje gazem domek ok 250-300m2, sezon grzewczny ok 7-8k
wełny ma 25cm łącznie, a na środku korytarza na suficie plexi, aby było
jasno :) wyżej już tylko
nieogrzewany strych. Dom budowany w 2002r. Styro 10cm i porotherm 38, mostki
na szczytach standard i parapety.
Ostatnio jak imprezowalismy zimą, to zmarzłem w nogi jak diabli mimo, ze od
środka sie dogrzewaliśmy :)
a w buźkę grzało od kominka tak mocno, ze wysiedzieć się nie dało.
pozdrawiam
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 22:51:50 - janusz_kk1
> > Przyczyna jest my?l? taka:
>> bo on wygodny cz?owiek jest i ceni swój czas wi?c nic sam na swojej
>> budowie nie robi? a ca?a budow? zleci? fachowcom.. ;)
>> Pami?tasz jak pisa?em o go?ciu któremu te?ciu budowlaniec doradzi? ze
>> jedna warstwa we?ny mi?dzy krokwie starczy?
>> Ju? mieszka w swoim domu przy okazji podpytam jego o koszty ogrzewania i
>> komfort na poddaszu-on akurat grzeje ekogroszkiem.
>
>
> To pewnien nie b?dzie ?le, grzejniki ma przewymiarowane, kocio? te? (to
> standard), nastawi wy?sza temperatur? na kotle
> i b?dzie mia? cieplutko, a ?e spali 1,5T wi?cej to inna kwestia.
> Zawsze to lepsze ni? mostki termiczne jakie to mia?/ma kiki
> czyli betonowe wyko?czenia wie?ców bez ocieplenia, betonem zalane
> szczyty i
> parapety.
Ale jak grzeje groszkiem to nie znaczy że mostków nie ma :) on je ma nadal
i odczuwa je przez kieszeń a za parę lat je zobaczy bo to są chłodniejsze
miejsca w których skrapla się woda i wyrośnie mu tam grzyb.
>
> Znajomy grzeje gazem domek ok 250-300m2, sezon grzewczny ok 7-8k
> we?ny ma 25cm ??cznie, a na ?rodku korytarza na suficie plexi, aby by?o
> jasno :) wy?ej ju? tylko
No to sobie zafundował doświetle :) a woda mu z tego nie kapie? :)
--
Pozdr
JanuszK
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 04:23:51 - Robert G
>>
> Ale jak grzeje groszkiem to nie znaczy że mostków nie ma :) on je ma nadal
> i odczuwa je przez kieszeń a za parę lat je zobaczy bo to są chłodniejsze
> miejsca w których skrapla się woda i wyrośnie mu tam grzyb.
Może tak, a może nie...
Jak ktoś grzeje tańszym źródłem ogrzewania/nie liczy się aż tak bardzo z
bieżącymi kosztami, to nie zwraca aż takiej uwagi na szczelność i więcej
wentyluje :-), a intensywna wentylacja to podstawa w walce z grzybem.
Zresztą stare nieocieplone chałupy miały grzyb tylko w sytuacji, kiedy
były albo wcale nieogrzewane, albo wyjątkowo coś było spaprane - np
izolacja pozioma fundamentów w wilgotnym terenie.
Może gość grzyba sobie nie uchować, ale koszty będzie miał wysokie.
Inna sprawa... Ludzie lubią porównywać się z sąsiadami i... Twierdzą, że
skoro u sąsiada tyle idzie opału, co 'u mnie' to znaczy, że jest ok. Moi
sąsiedzi twierdzą, że na moją chałupę 5 ton węgla trzeba... Ja widzę, że
jest szansa, że lekko tylko przekroczę 3.
Wielu węglowców zwyczajnie hajcuje bez większych oporów ile wlezie, a
gazowcy... 'racjonalizują', bo w kieszeni bardziej się czuje, co się
płaci wg faktury, która przychodzi za konkretny m-c, niż jak kupi się
kilka ton węgla i pali się już zapłaconym :-) - jak słusznie już ktoś tu
zauważył.
pozdrawiam
Robert G.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 08:46:17 - Kris
>Użytkownik Robert G napisał w wiadomości grup
>dyskusyjnych:jcu7sa$5ou$1@inews.gazeta.pl...
>Wielu węglowców zwyczajnie hajcuje bez większych oporów ile wlezie, a
>gazowcy... 'racjonalizują', bo w kieszeni bardziej się czuje, co się płaci
>wg faktury, która przychodzi za konkretny m-c, niż jak kupi się kilka ton
>węgla i pali się już zapłaconym :-) - jak słusznie już ktoś tu zauważył.
I to jest moim zdaniem główny powód tego że u gazowników przeważnie(a z
moich obserwacji ZAWSZE) jest chłodniej
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 08:35:13 - 4CX250
news:op.v6u0coa91cvm6g@lap...
Dnia 21-12-2011 o 16:03:53 Amir
>No to sobie zafundował doświetle :) a woda mu z tego nie kapie? :)
Mój znajomy też takie coś ma, ale z podwójnej jak okienna mlecznej szyby.
Wymiar około 1,0mx2,50m. Ponad już tylko strych nieogrzewany i nieocieplony.
U niego nic nie kapie.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 18:41:06 - Maniek4
Użytkownik Kris
news:jcsreo$5ii$1@inews.gazeta.pl...
> Albo rozbudowana mięśnie klaty od siekiery;)))3
> Żartowałem.
> Jeszcze poddasza nie grzejesz z tego co wiem, jak odpalisz to i faktury
> wzrosną.
Wiesz co, tak. Z tym, ze nie dokonczylem drugiej warstwy welny i ciagle brak
kawalka wogole ocieplenia w jednym pomieszczeniu. Roznica temp. miedzy gora
a dolem czasem przekracza 10C, tyle ciepla ucieka dachem i takimi tam. Z
wyliczen wynika, ze koszt nie powinien wzrosnac, ale tez pod uwage nie
bralem scian, ktorych jednak na gorze akurat mam nie wiele. Glownie dach.
Jak bedzie oczywiscie czas pokaze.
>> Ale maly dom, 17C wewnatrz i wiecej jak 3000,- no jestem lekko zdziwiony.
>
> Przyczyna jest myślę taka:
> bo on wygodny człowiek jest i ceni swój czas więc nic sam na swojej
> budowie nie robił a cała budowę zlecił fachowcom. ;)
Tez mam takiego kolege. Grzeje weglem spory dom. Kiedy przyszedl jakis
ostatni snieg zeszlej zimy pojechalem tam by zerknac na dach. Za pierwszym
razem sniegu nie bylo pod oknami dachowymi pod ktorymi ma grzejniki. Za dwa
dni sniegu nie bylo wogole mimo, ze na okolicznych domach jeszcze lezal
czesciowo. Ale bylo juz stosunkowo cieplo, wiec kto wie.
Latem opowiadal, ze na gorze ma znacznie cieplej niz na dole, a lato jakie
bylo kazdy widzial. Co bedzie jak przyjda upaly to nie wiem. Tlumaczyl to
konwekcja do gory, nie podejmowalem tematu, bo co tam - sam sie przekona.
Wszystko oczywiscie robili ludzie. Nawet umoczyli go w grubsza wiezbe tj.
krokwie wysokosci 20cm, zeby welna latwo weszla bez kombinowania wieszakami.
Czy jest druga warstwa nie wiem. W kazdym razie wiezba niepotrzebnie
znacznie drozsza i efekt dokladnie odwrotny od zamierzanego.
> Pamiętasz jak pisałem o gościu któremu teściu budowlaniec doradził ze
> jedna warstwa wełny między krokwie starczy?
> Już mieszka w swoim domu przy okazji podpytam jego o koszty ogrzewania i
> komfort na poddaszu-on akurat grzeje ekogroszkiem.
Nie pytaj, wiadomo. Bedziesz czlowiekowi burzyl dobre samopoczucie.
Pozdro.. TK
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 09:10:40 - 4CX250
news:jct5nh$e3t$1@usenet.news.interia.pl...
> Tez mam takiego kolege. Grzeje weglem spory dom. Kiedy przyszedl jakis
> ostatni snieg zeszlej zimy pojechalem tam by zerknac na dach. Za pierwszym
> razem sniegu nie bylo pod oknami dachowymi pod ktorymi ma grzejniki. Za
> dwa dni sniegu nie bylo wogole mimo, ze na okolicznych domach jeszcze
> lezal czesciowo.
U mnie dwa domy dalej jest dom, tak na oko... 400m2. Ona pediatra, on
właściciel firmy budowlanej z kontraktami w szwecji.
Dwa dwustanowiskowe garaże. Aut naliczyłem w sumie u niego 6 sztuk i to tych
drogich.
Na dachu kolektory, kotłownia gazowa, nawet chodził do mnie po prośbie żebym
się zgodził na wpięcie się do rury na mojej działce. Gość za urządzenie
ogrodu zapłacił 150tys zł. Przywozili 3 metrowe drzewka. Wiem to od
znajomego, pracownika firmy ogrodniczej. Skarpę wzmocnił wstrzykiwanym
betonem i progami za kolejne 150tys zł. W całym domu zasilanie awaryjne, jak
nie było prądu przez 9 godzin tydzień temu to u niego się świeciły nawet
jupitery w ogrodzie. Ale co? Dach ma dziurawy jak sito. U mnie śnieg zalega
na całej powierzchni, no chyba że pod własnym ciężarem coś zjedzie a u
niego, mimo niższego nachylenia śniegu nie uświadczysz. Kolektory ma i
owszem ale od dupiatej strony świata i wiecznie zalega na nich śnieg. Gościu
ma firmę budowlaną, i nie postawił sam domu, tylko... wziął dewelopera. Co
ma mieć spieprzone to ma spieprzone. Ten sam deweloper postawił w okolicy 7
domów. Na 5 jego domach śniegu nie uświadczysz. Na dwóch w miarę jako tako.
Ale tak czuję że jego to wszystko wali bo kasy ma ful.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 14:12:44 - /// Kaszpir ///
> ma firmę budowlaną, i nie postawił sam domu, tylko... wziął dewelopera. Co
> ma mieć spieprzone to ma spieprzone. Ten sam deweloper postawił w okolicy 7
> domów. Na 5 jego domach śniegu nie uświadczysz. Na dwóch w miarę jako tako.
>
> Ale tak czuję że jego to wszystko wali bo kasy ma ful.
Bo to nie on jest winny tylko dupiaści fachowcy ...
Klient nie musi się znać na budownictwie , bo to płaci fachowcom który
powinni zrobić to fachowo i profesjonalnie ...
Problemem jest to że żyjemy w dzikim kraju , gdzie każdy każdego
oszukuje i kombinuje aby się nie napracować ...
Według mnie firmy powinny płacić gigantyczne odszkodowania w przypadku
stwierdzeniu fuszerek oraz każdą fuszerkę naprawiać i płacić dodatkowo
odszkodowania ...
A tak mają zlewkę i wiedzą że moga zrobić jak się im podoba i tak nic
im się nie stanie ...
W normalnym kraju klient płaci i wymaga. Developer buduje mu dom a dla
niego pracują fachowcy którzy starają się robić wszystko jak najlepiej
i nie narazić firmy na utratę wiarygodności i profitów ...
Zapewne na zachodzie developer który zbudowałby bubla szybko by
zbankrutował na ... odszkodowaniach ..
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 15:49:13 - Adams
Użytkownik /// Kaszpir ///
wiadomości
news:148757a4-bfd7-4f4c-9f00-7d71f30542ce@p41g2000yqm.googlegroups.com...
>Zapewne na zachodzie developer który zbudowałby bubla szybko by
>zbankrutował na ... odszkodowaniach ..
Od tego sa ubiezpieczeni ;-))
IMHO, bledami placimy za skok technologiczny w budownictwie,
nie nastepowala naturalna ewolucja w budowlance tylko nagly
przeskok ze starego na nowe :-))
Na szczescie jest duzo lepiej i taniej niz to bylo jeszcze
10lat temu.
Inna sprawa to upadek etosu pracy (co za slowa) ..........;))))
Ale tak juz bedzie i widac to po pracownikach w kazdej branzy ;-)))
Popularnie sie to nazywanie dalekoposunieta specjalizacja
pozdrawiam
swiatecznie
Adams
PS. Choinka juz stoi ? ;-))
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 18:11:44 - /// Kaszpir ///
>nie nastepowala naturalna ewolucja w budowlance tylko nagly
>przeskok ze starego na nowe :-))
>Na szczescie jest duzo lepiej i taniej niz to bylo jeszcze
>10lat temu.
>Inna sprawa to upadek etosu pracy (co za slowa) ..........;))))
>Ale tak juz bedzie i widac to po pracownikach w kazdej branzy ;-)))
>Popularnie sie to nazywanie dalekoposunieta specjalizacja
Wiesz powoli wpada się u nas w PL w jakąś paranoję ...
Nie można nikomu zaufać ani budowlańcowi ani mechanikowi ...
To chore ...
W normalnych krajach domy kupuje się od developerów. Domy na które jest
gwarancja , domy które bardzo często są całkowicie urządzone ...
Nikt nie szuka fuszerek ani nie studiuje budownictwa ...
Jest gwarancja , firma jest ubezpieczona i firma wie że jak coś schrzani to
będzie musiala naprawić i zapłacić odszkodowanie ...
Jak to jest ci sami Polacy jadą za zachód i pracują dobrze i nie wala
fuszerek , bo wiedzą że za walenie fuszerek wylecieli by od razu i nie
zobaczyli pensji ...
A u nas ???
>pozdrawiam
>swiatecznie
>Adams
>PS. Choinka juz stoi ? ;-))
Dzięki i nawzajem ...
Stoi , dziś jeszcze idę założyć światełka na choinkach przed moim domem ;)
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 20:36:26 - scruffty
Witam,
> Wiesz powoli wpada się u nas w PL w jakąś paranoję ...
> Nie można nikomu zaufać ani budowlańcowi ani mechanikowi ...
> To chore ...
Niestety jest dokładnie jak piszesz, cokolwiek chciałoby się zlecić i tak
trzeba stracić nerwy. Kończy się na tym, że na koniec zdobywa się często
wiedzę większą niż wybrana firma.
Np.: to akurat nie u mnie, a u znajomego: firma dobierała piec gazowy i
rury do pieca do domku. Założyli oczywiście złe, o za małym przekroju, piec
się wyłączał. Najpierw wzięli kasę za regulację, w końcu doszliśmy sami
z instrukcją do pieca, że jest jednak źle. Trzeba było zmieniać rury,
niszczyć regipsy - za to zażyczyli sobie kasę 2 raz. I to nie firma krzak,
jest przedstawicielem Immergas, ma wszystkie uprawnienia kominiarskie.
> Jak to jest ci sami Polacy jadą za zachód i pracują dobrze i nie wala
> fuszerek , bo wiedzą że za walenie fuszerek wylecieli by od razu i nie
> zobaczyli pensji ...
Jest tak dlatego, że tych samych pracowników nadzoruje zwykle lokalny
kierownik, który jasno stawia wymagania i ma tę przewagę, że może im po
prostu nie zapłacić. Tam zwykle płaci się po wykonanej pracy, robole są
mniej cwani, choćby przez barierę językową.
> A u nas ???
A u nas przyjęło się, że firma robi łaskę, że wykona zlecenie, może nie
dotrzymywać terminów, mimo umawiania się z potwierdzaniem 10x a każdy robol
(nie mówię o prawdziwych fachowcach, bo tacy też oczywiście są) ma zawsze
rację, bo tak X lat robił. I weź mu zwróć uwagę.
Dopóki nie zmieni się nastawienie klientów ta sytuacja będzie trwała nadal.
Ja wywaliłem za drzwi debila co zaczął mi układać terakotę i po 2 m2 (z
docinaniem do futryn) nie zauważył, że za nic się tego nie da wyprowadzić
na prosto bo mu uciekło. I najśmieszniejsze, że chciał za to pieniądze,
po pytaniu czy odprowadza podatek do US jakoś mu straszenie mnie przeszło.
scruffty
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 10:12:47 - Amir
Użytkownik scruffty
news:3e2k8gdl9u4z.9x4zhbtvkx4u.dlg@40tude.net...
>> Jak to jest ci sami Polacy jadą za zachód i pracują dobrze i nie wala
>> fuszerek , bo wiedzą że za walenie fuszerek wylecieli by od razu i nie
>> zobaczyli pensji ...
Niedawno byłem na budowie u dewelopera w jakiejś niemieckiej miejscowości,
nieomiszkałem pooglądać budynku, aż przykro mi się zrobiło, ze u mnie
wszystko tak
dokładnie nie było wykonane.
Był to stan surowy zamknięty, wszystkie mostki termiczne przypilnowane, brak
strzelin w porthermach, bardzo równo
położona porotherma, szczyty zakończone styropianem itd.
U mnie wszystko przeciwnie było :)
Ekipa, która mi ociepłała szkoliła się u sąsiadów przez wiele lat
i oni jako jedyni z 10 ekip powiedzieli, ze abosolutnie nie zrobią na placki
nawet jak bym chciał
tylko ramka dookoła, ta sama ekipa robiła mi też tynki wewnąrz,
idealnie wyszły nadziwić sie nie moły inne ekipy wykończeniowe.
pozdrawiam
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 10:40:07 - brunet.wp
news:jd1gmh$irk$1@inews.gazeta.pl...
> Ekipa, która mi ociepłała szkoliła się u sąsiadów przez wiele lat
> i oni jako jedyni z 10 ekip powiedzieli, ze abosolutnie nie zrobią na
> placki nawet jak bym chciał
> tylko ramka dookoła, ta sama ekipa robiła mi też tynki wewnąrz,
> idealnie wyszły nadziwić sie nie moły inne ekipy wykończeniowe.
Skąd ta ekipa?
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 14:56:06 - Amir
>> i oni jako jedyni z 10 ekip powiedzieli, ze abosolutnie nie zrobią na
>> placki nawet jak bym chciał
>> tylko ramka dookoła, ta sama ekipa robiła mi też tynki wewnąrz,
>> idealnie wyszły nadziwić sie nie moły inne ekipy wykończeniowe.
>
> Skąd ta ekipa?
Niedaleko Raciborza, nie są tani bo od 1m2 - 45zł płaciłem
W każdym bądź razie z gniazdek nie wieje, u siostry robiła ekipa, która
brała 35zł od m2 (bardzo ładnie zrobili niestety u niej wieje z gniazdek
przez placki.
Pytając dlaczego nie robi na ramkę, facet mówił, ze nie znam się i gadam
głupoty a ramki sam sobie wymyśliłem:) to nic nie daje a idzie więcej kleju
i wszyscy robią na placki.
miałem tez ekipe co robi za 25zł od m2 na placki (fatalna robota)
pozostalych tylko pytałem jak wykonują.
Ceny różne były od 1m2 nawet do 70zł.
Ich prace mam udokumentowane fotkami, z czystym sumieniem polecam, jest to
jedyna ekipa z całej budowy, która wykonała powierzone zadanie jak należny,
zrobili mi też ocieplenie drugą warstwę poddasza, pierwszą sam robiłem.
Nie nażekali jak prosiłem o wycięcie pod parapety i wepchanie styropianu,
tylko robili (kona nie miałem na skraju osadzone niestety i aby nie topil
się śnieg to pod parapetami dawałem 10cm styro wycinając porotherm)
Kiedy wpadała ekipa układać styropian na posadzki i izolacje robić piwnicy,
która chciała za tynkowanie podobną stawkę nie mogła się nadziwić ze tak
proste sciany są gotowe do malowania:)
chociaż miałem pewnie zastrzeżenia przy rozliczeniu robót dodatkowych, ale
mój błąd nie dogadałem się się co do ceny.
Przy ociepleniu domu 230m2*10zł to nie są duże koszta, za coś co mam dobrze
zrobione :) te 2,3k
to nie pieniądze za dobrą robotę
Poprawki po murarzach kosztowały mnie na tyle dużo, ze błędem było branie
tańszego wykonawcy niesprawdzonego i drugi raz tego błędu bym nie zrobił.
za tynki brali 27zl/m2 sufity 23zł/m2 ściany na gotowo gipsowe, za
cementowe, które robiłem w piwnicy, kominy na strychu i łazienki całkiem
podobnie.
Ekipe od posadzek równiez mogę polecić 11zł od metrała brała wykonanie
perfekcyjne, płytkarz równiez się zachwycal Ci z kolei z Lublińca są ale
chyba minimum to 120m2.
Pozdrawiam
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 08:21:20 - 4CX250
wiadomości news:jcvo8p$pcu$1@inews.gazeta.pl...
> Jak to jest ci sami Polacy jadą za zachód i pracują dobrze i nie wala
> fuszerek , bo wiedzą że za walenie fuszerek wylecieli by od razu i nie
> zobaczyli pensji ...
Oj zdziwiłbyś się jakie fuszery na budowach odstawiają. A przy tym przenoszą
na tamtejszy grunt rodzime zwyczaje czyli pijaństwo na budowie i kradzierze
materiałów. WIem bo miałem firmę przez 2 lata w Austrii. Spece potrafią na
3-4 wieszakach powiesić 20m2 sufitu GK albo wieszają go na plastikowych
kołkach. Nie mają pojęcia jak się wykonuje w technogiach Fxx czyli
ognioodpornych. Bardzo często niestety ale przyjeżdżają ostatnie łajzy co im
się w Polsce nie wiodło bo prawdopodobnie są fuszerantami i już w Polsce
nikt im nic do zrobienia nie dawał albo ich nie chciał zatrudnić. A już
podpierdalanie narzędzi to jest nasza rodzima tradycja i specjalizacja. Jak
byłem tam jeszcze w latach 80' to skrzynię pełną drogich elektronarzędzi i
innych na noc zostawiało się w miejscu gdzie się akurat opracowało. W
późniejszych latach 90 jak byłem to już bywały zwyczaje że trzeba było ją
przykręcać do podłogi na kołkach stalowych.
W latach 2000 jak byłem to pozostawienie skrzyni na budowie nie zamkniętej w
jakimś specjalnie zamykanym pomieszczeniu było jak podarunek dla złodzieji.
A i to nie pomagało, zginęły nam kiedyś narzędzia z piwnicy zamykanej
metalowymi drzwiami. Kilka firm trzymało w tym pomieszczeniu narzędzia. I
teraz szukaj czy to zrobił ktoś z zewnątrz czy też komuś zaufanemu
przyszło do głowy.
A potem widzimy te narzędzia w polsce na giełdach samochodowych i innych
targowiskach.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 11:04:08 - rrr
>> IMHO, bledami placimy za skok technologiczny w budownictwie,
>> nie nastepowala naturalna ewolucja w budowlance tylko nagly
>> przeskok ze starego na nowe :-))
>> Na szczescie jest duzo lepiej i taniej niz to bylo jeszcze
>> 10lat temu.
>> Inna sprawa to upadek etosu pracy (co za slowa) ..........;))))
>> Ale tak juz bedzie i widac to po pracownikach w kazdej branzy ;-)))
>> Popularnie sie to nazywanie dalekoposunieta specjalizacja
>
> Wiesz powoli wpada się u nas w PL w jakąś paranoję ...
> Nie można nikomu zaufać ani budowlańcowi ani mechanikowi ...
> To chore ...
>
> W normalnych krajach domy kupuje się od developerów. Domy na które jest
> gwarancja , domy które bardzo często są całkowicie urządzone ...
> Nikt nie szuka fuszerek ani nie studiuje budownictwa ...
> Jest gwarancja , firma jest ubezpieczona i firma wie że jak coś schrzani
> to będzie musiala naprawić i zapłacić odszkodowanie ...
>
> Jak to jest ci sami Polacy jadą za zachód i pracują dobrze i nie wala
> fuszerek , bo wiedzą że za walenie fuszerek wylecieli by od razu i nie
> zobaczyli pensji ...
> A u nas ???
>
>> pozdrawiam
>> swiatecznie
>> Adams
>> PS. Choinka juz stoi ? ;-))
>
> Dzięki i nawzajem ...
> Stoi , dziś jeszcze idę założyć światełka na choinkach przed moim domem ;)
>
>
>
>
Oj tam oj tam, Czasem rzucam okiem na Budowlańców spod ciemnej gwiazdy
na BBC bodajże i tam to dopiero goście dają zmiany, że nasi fahoffcy to
przy nich przedwojenni inżynierowie. I tak samo jak nasi mają to w dupie.
pozdrawiam
rafał
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 00:07:13 - Jackare
wiadomości
news:148757a4-bfd7-4f4c-9f00-7d71f30542ce@p41g2000yqm.googlegroups.com...
Według mnie firmy powinny płacić gigantyczne odszkodowania w przypadku
stwierdzeniu fuszerek oraz każdą fuszerkę naprawiać i płacić dodatkowo
odszkodowania ...
A tak mają zlewkę i wiedzą że moga zrobić jak się im podoba i tak nic
im się nie stanie ...
W normalnym kraju klient płaci i wymaga. Developer buduje mu dom a dla
niego pracują fachowcy którzy starają się robić wszystko jak najlepiej
i nie narazić firmy na utratę wiarygodności i profitów ...
Zapewne na zachodzie developer który zbudowałby bubla szybko by
zbankrutował na ... odszkodowaniach ..
Wszystko co piszesz to prawda i nieprawda.
Odszkodowania oczywiście firmy płacą, ale ani na wschodzie ani na zachodzie
nikt nie zrobi tego ot tak sobie. Robi się to po uzyskaniu prawomocnego
wyroku sądu więc w czym problem:
masz bubla, wzywasz wykonawcę do usunięcia szkody, jeśli odmówi idziesz do
sądu, uzyskujesz wyrok, wykonawca usuwa bubel, płaci odszkodowanie,
zadościuczynienie czy co tam chcesz.
W Polsce sytuacji winni są tylko i wyłącznie klienci. Oni tworzą rynek i
dopuszczają do tego że na rynku funkcjonują osoby i podmioty tworzące tylko
i wyłącznie buble. Jest to tylko i wyłącznie wina klientów bo świecą im się
oczka gdy usłyszą cenę niższą od rynkowej czy po prostu takiej która jest
odpowiednia do zakresu usługi. Kupują fuszerki, utrzymują szarą strefę -
byle tylko taniej było. Normalne firmy i normalni pracownicy wypieprzają na
zachód by nie pracować tylko i wyłącznie na koszty....
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 15:46:21 - Budyń
news:jcsmq6$k3u$1@inews.gazeta.pl...
> Gaz to niby taki komfort i w dodatku porównywalny cenowo z węglem czy
> drewnem. Ja pierdzielę taki komfort.
Komfort tak, porównanie cenowo tak jak napisales to bzdura bo gaz jest 2x
drozszy od węgla Zatem jak ktos nie ma pieniedzy obniza temperature (i
komfort).
A wszystko zaczyna sie na źle wykonanych budynkach, teraz gdy śnieg lezy na
domach i tak sobie oglądam to wiekszosc wygląda na spartoloną. Efekty są
jakie są.
A wystarczy dobrze zbudowac i wtedy gaz nie straszny...
> Marek pisze że ogrzewanie gazem kosztuje go ok 2000 zł, Maniek pisze o
> 3000 zł. Obaj piszą że mają w domu temperaturę powyżej 20stC. Ja
> oczywiście im wierze bo niby czemu mieli by bzdury pisać ale z kolei jak
> rozmawiam ze znajomymi gazownikami tu u siebie w okolicy to rzadko który
> ubiegły sezon zamknął kwotą ok 3 tys zł- raczej padają kwoty bliższe 4 tys
> za ubiegły sezon
ja tez mniej wiecej 4kzł płace.
b.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 16:00:08 - 4CX250
news:jcsrfq$5m1$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Kris
> news:jcsmq6$k3u$1@inews.gazeta.pl...
>> Gaz to niby taki komfort i w dodatku porównywalny cenowo z węglem czy
>> drewnem. Ja pierdzielę taki komfort.
>
> Komfort tak, porównanie cenowo tak jak napisales to bzdura bo gaz jest 2x
> drozszy od węgla
Cena węgla u mnie 800zł/t kaloryczność około 28MJ/kg, średnioroczna
sprawność kotłów gdy grzać musisz także CWU w lecie to max 60%. Gaz
2zł/m3, kaloryczność 39, sprawność średnioroczna kotła około 75%. Wychodzi
że cena 1kWh w węglu tylko ciut niższa... o parę groszy.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 16:14:13 - Budyń
news:4ef1f47c$0$1445$65785112@news.neostrada.pl...
> 2zł/m3, kaloryczność 39, sprawność średnioroczna kotła około 75%. Wychodzi
> że cena 1kWh w węglu tylko ciut niższa... o parę groszy.
wg tych cyfr które napisałeś to owszem, pare groszy. Ale w procentach to
jakies 43 :-) Ale wg producentów i badań piece węglowe mają wyższą sprawnosc
rzędu nawet 90% - przyjmijmy mniej, zeby nie było - na 80% I wtedy gaz jest
prawie równo 2x drozszy od węgla. Nie ma sie co oszukiwać :-)
b.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 16:46:00 - Amir
> jakies 43 :-) Ale wg producentów i badań piece węglowe mają wyższą
> sprawnosc rzędu nawet 90% - przyjmijmy mniej, zeby nie było - na 80% I
> wtedy gaz jest prawie równo 2x drozszy od węgla. Nie ma sie co oszukiwać
> :-)
i cena w zakupie przy 24T miału to 420zł za 1T :)
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 16:53:50 - Budyń
news:jcsuvt$g39$1@inews.gazeta.pl...
> > wg tych cyfr które napisałeś to owszem, pare groszy. Ale w procentach to
>> jakies 43 :-) Ale wg producentów i badań piece węglowe mają wyższą
>> sprawnosc rzędu nawet 90% - przyjmijmy mniej, zeby nie było - na 80% I
>> wtedy gaz jest prawie równo 2x drozszy od węgla. Nie ma sie co oszukiwać
>> :-)
>
> i cena w zakupie przy 24T miału to 420zł za 1T :)
nuie wiem czy to dobry argument bo jak ktos kupił to pewnie po to by
spalic - a spalić za 10kzł to ja wymiękam :-)
b.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 08:42:25 - 4CX250
news:jcsuvt$g39$1@inews.gazeta.pl...
> > wg tych cyfr które napisałeś to owszem, pare groszy. Ale w procentach to
>> jakies 43 :-) Ale wg producentów i badań piece węglowe mają wyższą
>> sprawnosc rzędu nawet 90% - przyjmijmy mniej, zeby nie było - na 80% I
>> wtedy gaz jest prawie równo 2x drozszy od węgla. Nie ma sie co oszukiwać
>> :-)
>
> i cena w zakupie przy 24T miału to 420zł za 1T :)
To już wolałbym zapłacić 950zł za workowany i nie chodzić upierdzielonym jak
na przodku w kopalni.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 08:48:46 - Kris
>dyskusyjnych:4ef2df66$0$1213$65785112@news.neostrada.pl...
>To już wolałbym zapłacić 950zł za workowany i nie chodzić upierdzielonym
>jak na przodku w kopalni.
Wolałbyś wydać ok 12 tys. więcej?
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 09:16:29 - 4CX250
news:jcund1$8rg$1@inews.gazeta.pl...
> >Użytkownik 4CX250 napisał w wiadomości grup
> >dyskusyjnych:4ef2df66$0$1213$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>To już wolałbym zapłacić 950zł za workowany i nie chodzić upierdzielonym
>>jak na przodku w kopalni.
>
> Wolałbyś wydać ok 12 tys. więcej?
W moim przypadku, mojego domu nie wyszłoby 12tys więcej.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 09:42:09 - Amir
>
> W moim przypadku, mojego domu nie wyszłoby 12tys więcej.
Nie ma tragedii, zrzucają mi w miejscu z dala od domu (bezpiecznym)
workuje sam 1 popoludnie, albo zlecam komuś za parę złotych, poworkują mi 3
Tony
przewioza do domu i zniosa do kotłowni.
Do worków ładujemy wszyscy takich samych (po nawozach-mocne worki), a jak
ktoś da 3kg do worka więcej czy mniej, to już
nikt nie robi z tego problemu :)
a oszczędność to 50%, nawet samemu dla kilku tys się opłaca pobrudzić, jak
raz nie chciało mi się to
poprosiłem młodzież.
Nie wymaga to jakiegoś niesamowitych zdolności organizacyjnych, a że w
rodzinie jest nas więcej palących miałem
to ogolnie się opłaca.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 22:44:09 - janusz_kk1
> U?ytkownik 4CX250
> news:4ef1f47c$0$1445$65785112@news.neostrada.pl...
>> 2z?/m3, kaloryczno?? 39, sprawno?? ?rednioroczna kot?a oko?o 75%.
>> Wychodzi
>> ?e cena 1kWh w w?glu tylko ciut ni?sza... o par? groszy.
>
>
> wg tych cyfr które napisa?e? to owszem, pare groszy. Ale w procentach to
> jakies 43 :-) Ale wg producentów i bada? piece w?glowe maj? wy?sz?
> sprawnosc
> rz?du nawet 90% - przyjmijmy mniej, zeby nie by?o - na 80%
Heh dobry kawał, tyle to one nie mają jak z fabryki wychodzą
a po miesiącu palenia spada im sprawność pewnie do 50% jak nie gorzej
a na poparcie tej tezy mam ostatnie posty gdzie się 'węglarze' chwalili
ile palą :)
I wtedy gaz
> jest
> prawie równo 2x drozszy od w?gla. Nie ma sie co oszukiwa? :-)
Taa pewnie :)
--
Pozdr
JanuszK
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 04:39:11 - Robert G
>>
> Heh dobry kawał, tyle to one nie mają jak z fabryki wychodzą
> a po miesiącu palenia spada im sprawność pewnie do 50% jak nie gorzej
> a na poparcie tej tezy mam ostatnie posty gdzie się 'węglarze' chwalili
> ile palą :)
Miałem nic nie pisać, ale skoro pociągnąłeś temat, to potwierdzę :-).
Chłopaki robili pomiary ciepłomierzem i... 'przy dobrych wiatrach' z 1
kg węgla da się wyzyskać ok 4 - 4,5 kWh energii, a 'katalogowo' powinien
dawać ok 7,5 kWh.
Za dobrą rzeczywistą sprawność trzeba przyjąć zakres 50 - 60 proc, a jak
gorszy kocioł, to normą jest i 35-40. Niestety.
Wiem to, bo sam palę groszkiem i widzę ile go idzie i ile chałupa
potrzebuje w przeliczeniach. Jak da się wyrobić w ilości 0,7 kg na dobę
na każdy stopień różnicy temp zew/wew, to już jest rewelacja, a co to
oznacza?
0,7kg x 4,5 kWh x 20 K = ok 63 kWh na dobę dla temp wewnątrz 20 stC, a
średniej zewnątrz ok zera. Dla chałupy o ogrzewanej kubaturze 630 m3
wynik jak najbardziej w normie i w takich warunkach schodzi w granicach
14 kg na dobę już z grzaniem CWU.
Czyli mój kocioł może mieć nawet ciut wyższą sprawność niż te 60 proc, a
le 70 to już nie przekracza na pewno, chociaż producent twierdzi, że ma
on 86 proc, co jest bzdurą...
A mam bardzo dobry kocioł.
Reasumując... przyjmować należy, że kotły stałopalne mają rzeczywistą
sprawność na poziomie 50 - 60 procent i wtedy są to dobre kotły.
Bardziej badziewne mają nawet i 35 - 40 proc...
pozdrawiam
Robert G.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 07:53:43 - Budyń
news:jcu8p2$76p$1@inews.gazeta.pl...
> Za dobrą rzeczywistą sprawność trzeba przyjąć zakres 50 - 60 proc, a jak
> gorszy kocioł, to normą jest i 35-40. Niestety.
znalazłem takie odnosnie sprawnosci, nawet ciekawe
www.inzynierbudownictwa.pl/technika,materialy_i_technologie,artykul,kotly_weglowe_dla_domow_jednorodzinnych,3151
> Czyli mój kocioł może mieć nawet ciut wyższą sprawność niż te 60 proc, a
> le 70 to już nie przekracza na pewno, chociaż producent twierdzi, że ma on
> 86 proc, co jest bzdurą...
Abo to trzeba umiec palić :-))))
b.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 08:45:00 - 4CX250
news:jcuk5k$c6$1@inews.gazeta.pl...
> Abo to trzeba umiec palić :-))))
No widzisz... a w gazowym nic nie trza umieć.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 08:41:08 - 4CX250
news:jcst41$an2$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik 4CX250
> news:4ef1f47c$0$1445$65785112@news.neostrada.pl...
>> 2zł/m3, kaloryczność 39, sprawność średnioroczna kotła około 75%.
>> Wychodzi że cena 1kWh w węglu tylko ciut niższa... o parę groszy.
>
>
> wg tych cyfr które napisałeś to owszem, pare groszy. Ale w procentach to
> jakies 43 :-) Ale wg producentów i badań piece węglowe mają wyższą
> sprawnosc rzędu nawet 90% - przyjmijmy mniej, zeby nie było - na 80% I
> wtedy gaz jest prawie równo 2x drozszy od węgla. Nie ma sie co oszukiwać
> :-)
Taaa już widzę kocioł na ekogroszek ze sprawnością 90%. Znajomego kocioł ze
Stąporkowa ma naklejkę bodaj 80%. Zapewniam cię że to jest max wyciągnięte w
warunkach niemal laboratoryjnych w fabryce albo jakimś instytucie co ma się
do rzeczywistości wiesz jak. Czopuch gorący że topi się cyna a w gazowym to
nawet z plastiku jest zrobiony. Po drugie zauważ że kiedy jest ciepło,
zwłaszcza w lecie kiedy centralne nie jest ci potrzebne a chcesz mieć wodę w
zbiorniku to ten kocioł palić się musi sam dla siebie dla podtrzymania ognia
przez 90% czasu.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 08:58:59 - Budyń
news:4ef2df19$0$1201$65785112@news.neostrada.pl...
> Taaa już widzę kocioł na ekogroszek ze sprawnością 90%. Znajomego kocioł
> ze Stąporkowa ma naklejkę bodaj 80%. Zapewniam cię że to jest max
> wyciągnięte w warunkach niemal laboratoryjnych w fabryce albo jakimś
> instytucie co ma się do rzeczywistości wiesz jak.
zgadza sie - ale jak sie dobrze przyjrzymy to okaze sie ze piece gazowe tez
odstaja od naklejowej sprawnosci.
> nawet z plastiku jest zrobiony. Po drugie zauważ że kiedy jest ciepło,
> zwłaszcza w lecie kiedy centralne nie jest ci potrzebne a chcesz mieć wodę
> w zbiorniku to ten kocioł palić się musi sam dla siebie dla podtrzymania
> ognia przez 90% czasu.
rozmawiamy o ogrzewaniu wiec cwu latem to inna bajka. A poza tym to
naciągane -powiedzmy ze piec grzeje pełna pełna mocą zimą ze sprawnoscią
80%, natomiast latem musi podtrzymywać ogien i w efekcie sprawnosc spadnie
do 40% - ale srednia nie wypadnie 60% tylko wiecej bo ilosc wegla zimą jest
znacznie wieksza niz latem.
Naprawde chcecie mnie przekonac ze palenie weglem kosztuje mniej wiecej tyle
co gazem? :-)))))))))))
b.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 09:36:55 - 4CX250
news:jcunvv$ag3$1@inews.gazeta.pl...
> Naprawde chcecie mnie przekonac ze palenie weglem kosztuje mniej wiecej
> tyle co gazem? :-)))))))))))
Już RobertG, który ma przecież kocioł na groszek napisał że chłopaki
pomontowali ciepłomierze i wychodzi realnie 4-4,5 zamiast deklarowanych
7kWh.
Mam 5 sztuk ciepłomierzy Kamstrup z demontażu za friko. Jeżeli się okaże że
są sprawne, mam zamiar w miarę możliwości czasu zamontować jeden na obiegu
solary/podłogówka, drugi na wężownicy ciepłej wody CWU a trzeci na obwodzie
CO. Być może czwarty zamontuję na wyjściu ciepłej wody ze zbiornika CWU a
piąty na obwodzie kocioł/podłogówka.
Jak będę miał to już na 100% będę pewny wiedzy co do sprawności kotła
gazowego.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 18:02:38 - nadir
> sprawność kotłów gdy grzać musisz także CWU w lecie to max 60%. Gaz
> 2zł/m3, kaloryczność 39, sprawność średnioroczna kotła około 75%.
> Wychodzi że cena 1kWh w węglu tylko ciut niższa... o parę groszy.
Tyle tylko, że kaloryczność tego gazu to tylko na papierze.
Mam w mieszkaniu kuchenkę na gaz, płomień w normalnych warunkach
powinien być niebieski a mam pomarańczowy przez w 3-4 na 10 przypadków,
zagotowanie pełnego czajnika wody trwa wtedy o minutę, dwie dłużej.
Sąsiedzi mają takie same objawy.
Nie wiem co PGNiG do tego gazu dosypuje?
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 22:41:06 - janusz_kk1
>> Cena węgla u mnie 800zł/t kaloryczność około 28MJ/kg, średnioroczna
>> sprawność kotłów gdy grzać musisz także CWU w lecie to max 60%. Gaz
>> 2zł/m3, kaloryczność 39, sprawność średnioroczna kotła około 75%.
>> Wychodzi że cena 1kWh w węglu tylko ciut niższa... o parę groszy.
>
> Tyle tylko, że kaloryczność tego gazu to tylko na papierze.
> Mam w mieszkaniu kuchenkę na gaz, płomień w normalnych warunkach
> powinien być niebieski a mam pomarańczowy przez w 3-4 na 10 przypadków,
> zagotowanie pełnego czajnika wody trwa wtedy o minutę, dwie dłużej.
> Sąsiedzi mają takie same objawy.
> Nie wiem co PGNiG do tego gazu dosypuje?
Wiadomo co, Azot, pytanie jest ile go dają, ja mam taki objaw na kuchence
że się gaz nie chce zapalić :) to dopiero jest jazda, to ile tam tego azotu
jest dodane?
>
--
Pozdr
JanuszK
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 08:55:22 - 4CX250
news:jct3ff$g43$1@news.vectranet.pl...
>> Cena węgla u mnie 800zł/t kaloryczność około 28MJ/kg, średnioroczna
>> sprawność kotłów gdy grzać musisz także CWU w lecie to max 60%. Gaz
>> 2zł/m3, kaloryczność 39, sprawność średnioroczna kotła około 75%.
>> Wychodzi że cena 1kWh w węglu tylko ciut niższa... o parę groszy.
>
> Tyle tylko, że kaloryczność tego gazu to tylko na papierze.
> Mam w mieszkaniu kuchenkę na gaz, płomień w normalnych warunkach powinien
> być niebieski a mam pomarańczowy przez w 3-4 na 10 przypadków, zagotowanie
> pełnego czajnika wody trwa wtedy o minutę, dwie dłużej.
> Sąsiedzi mają takie same objawy.
> Nie wiem co PGNiG do tego gazu dosypuje?
Czytaj. Gaz podałem 39 węgiel 28. W taryfie zatwierdzonej przez URE jest
wyraźnie napisane że ma około 39 ale nie mniej niż bodaj 38. Z węglem
natomiast jest tak że może mieć 28 ale równie dobrze i 22 a jak będzie mokry
to przez odparowanie przy spalaniu efektywnie wyjdzie 18 max. Ja widzę że u
mnie z gazem nie ma kombinacji, jak jest płomień na czerwono to znaczy że
muszę wziąć odkurzacz i przeczyścić palnik oraz wymiennik i już spowrotem
jest niebieski. Gaziarze owszem oszukują ale nie aż tak na potęgę. Prędzej
problemów szukaj w ciśnieniu. Zaniżone cisnienie np. przez uszkodzony
reduktor, tak jak było u mnie powoduje że licznik nakręci więcej cyferek bo
on zlicza m3 objętościowo a gaz jak wiesz jest mocno kurczliwy i przy
mniejszym ciśnieniu w 1m3 gazu jest więcej niż w 1m3 o większym ciśnieniu.
Inna sprawa, z tej samej rury gaz pobierają firmy które zużywają go w
procesach technologicznych. Myślisz że nie zrobiły by rabanu? A zaręczam cię
że u niech nie ma trywialnych liczników zliczających tylko m3.
Kolega pracuje w gazowni i jak mówi od ucha do ucha się smieje jak słyszy o
pompowaniu niewiadomo jakich ilości azotu lub nawet jak to co poniektórzy
twierdzą powietrza.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 13:45:47 - /// Kaszpir ///
To co jest na papierze nie oznacz że jest tak w rzeczywistości ...
Nikt nie sprawdza jakości gazu ...
A mieszanie gazu ziemnego z tanim azotem to niezły biznes bo firma
może wykazać na koniec roku większe zyski a co za tym idzie większe
premie i inne bonusy dla pracowników ..
Oczywiście firmy muszą uważać aby nie przegiąć , bo nie tak dawno
pewien koncern przegiął i nagle wybuchała bomba medialna i zrobiło
sie głośno że nagle olbrzymia ilość ludzi dostała zawyżone prawie 2x
rachunki i jakoś nagle zużycie gazu wzrosło a czajnik na kuchence
gazowej jakoś dłużej wodę gotuje ...
To tak jak z ekogroszkiem ...
Ten z Czech ma np. 19MJ (wg strony kopalni) a w PL nagle ma już
25MJ ... oczywiście na papierze ...
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 13:56:22 - 4CX250
wiadomości
news:1896c3c4-050e-4caa-ad2d-efc63fb34244@n39g2000yqh.googlegroups.com...
> Czytaj. Gaz podałem 39 węgiel 28. W taryfie zatwierdzonej przez URE jest
>To co jest na papierze nie oznacz że jest tak w rzeczywistości ...
>Nikt nie sprawdza jakości gazu ...
Sprawdzają firmy które używają go do celów technologicznych.
Możesz zażądać sam ale koszt ekspertyzy pójdzie na twoje konto jeśli się
okaże że jest OK.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 14:17:34 - /// Kaszpir ///
> Możesz zażądać sam ale koszt ekspertyzy pójdzie na twoje konto jeśli się
> okaże że jest OK.
I co mi to by dało ?
Nic ...
Ten dokument nic był nie zmienił ...
oczywiście można latać po sądach , płacić za prawników , ale to walka
z wiatrakami ...
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 23:45:35 - nadir
> wyraźnie napisane że ma około 39 ale nie mniej niż bodaj 38.
I myślisz, że ktoś to bada na bieżąco?
> Ja
> widzę że u mnie z gazem nie ma kombinacji, jak jest płomień na czerwono
> to znaczy że muszę wziąć odkurzacz i przeczyścić palnik oraz wymiennik i
> już spowrotem jest niebieski.
Ja pisze o kuchence gazowej, nie o piecu, nie mam co tam czyścić, no
może ewentualnie dysze. Ale bez żadnej mojej ingerencji, 2-3 razy w
tygodniu zmienia się barwa płomienia. Potrafisz wyjaśnić to zjawisko?
> Inna sprawa, z tej samej rury gaz pobierają
> firmy które zużywają go w procesach technologicznych. Myślisz że nie
> zrobiły by rabanu? A zaręczam cię że u niech nie ma trywialnych
> liczników zliczających tylko m3.
W promieniu 30 kilometrów nie ma u mnie firmy, która używała by gazu do
innych celów niż ogrzewanie, i jeżeli to jest proces technologiczny to
OK, ale nikt poza gazomierzem nic innego nie posiada.
> Kolega pracuje w gazowni i jak mówi od ucha do ucha się smieje jak
> słyszy o pompowaniu niewiadomo jakich ilości azotu lub nawet jak to co
> poniektórzy twierdzą powietrza.
A co ma mówić?
Też mam kolegę w gazowni, i o nie potrafi wytłumaczyć racjonalnie tego
zjawiska - jednego dnia płomień jest niebieski innego pomarańczowy. W
tym czasie nie ma żadnych awarii w okolicy.
Albo ci nasi koledzy nas oszukują i dlatego się śmieją - z nas, albo nie
są wtajemniczeni/świadomi tego procederu, bo dzieje się to bez ich wiedzy?
Skoro nie wiadomo jakich ilości, to po co w ogóle ten azot w gazie ziemnym?
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 07:46:53 - /// Kaszpir ///
Bo oni testują mieszkanie azotu z gazem ziemnym. Czym więcej azotu
wpompują tym większe będą mieli zyski a zyski to powód do premii i
wykazania się ...
Tyle że nie mogą przegiąć , bo może wybuchnąć afera i jeszcze TVN
przyjedzie ;)
A dlaczego ? Dla zysków. Azot tani i dobrze miesza się z gazem
ziemnym ...
A jest dużo tajemnic o których się nie mówi. Kumpel nie powie bo
nawet jakby wiedział to wie że za takie coś mogą go wywalić z
pracy ...
Oszukiwanie to polska tradycja. Oszukuje się na paliwach (LPG,ON,PB) i
także na gazie ziemnym jak i ... prądzie ...
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 22:21:18 - Jackare
news:jcsmq6$k3u$1@inews.gazeta.pl...
>
> Wczoraj kilka godzin spędziłem u gazownika- dom wybudowany 3 lata temu ok
> 150 m2. Temperatura wewnątrz w salonie 17stC- bo tyle lubią;) W
> sypialniach grzejniki wyłaczone włączją wieczorem krótko przed położeniem
> się do łózka- lubią spać w chłodnym;).
Wszystko zaczyna się od tego ze ludzie lubią być oszukiwani i w m.in. imię
dobrego samopoczucia sami lubią się oszukiwać.
Zakup i instalacja przeciętnego groszkowca 25 kW koszt 2,5-3,5 raza wiekszy
od przeciętnego naściennego kotła gazowego 21/24 kW. Ludzie sobie tłumaczą,
że to co zaoszczędzą na różnicy zużyją w komfortowej eksploatacji a tego nie
robią.
Tak samo tłumaczą sobie że koszty własne zaoszczędzone na ekploatacji kotla
stałopaliwowego (praca przy kotle, transport i magazynowanie węgla,
przygotowywanie drewna na rzopałkę itd) włożą w bezobsługową eksploatację a
tego też nie robią.
Bardzo się ludziom oczka świecą gdy mówię że wykonanie kotłowni węglowej to
dajmy na to 1500 zł a instalacja kotła gazowego tylko 600. Już widzą i liczą
ile zaoszczędzili na instalacji,- bo do węglowego to i pompa i naczynie i
armatura a w gazowym wszystko na pokładzie jest, ile zyskali miejsca.
Nic to że np montaż wkładu kominowego do kotła turbo dajmy na to w kamienicy
to 120 zł/m.b. a wkładu jest 13 m.b. To nie kotłownia, to inny budżet
:))).
Potem przychodzi eksploatacja i zaczyna się wielkie oszczędzanie.
Uczestnicy tej grupy to wyjątkowo świadomi kupujący, ale większość działa
tak jak opisałem powyżej. Jestem świadom, że gdybym chciał, to większości
klientów mógłbym wcisnąć taką opcję jaka z różnych względów byłaby akurat
dla mnie wygodna, ale staram się być zawsze uczciwy wobec swych klientów i
zanim dokonają wyboru źródła ciepła spędzamy nieraz długi czas rozważając
za i przeciw różnych opcji.
W ogrzewaniu, jeżeli chodzi o eksploatację póki co nie ma kompromisu
pomiędzy komfortowo i tanio
Mam kocioł gazowy. Od 1995 roku grzeję gazem. Wcześniej mieszkałem w
mieszkaniu gdzie paliło się w piecach i już nigdy więcej nie chcę mieć z tym
do czynienia pod żadną postacią. Ogrzewanie kosztuje mnie przy cenach z
zeszłego roku i obecnych od 350 do 800 zł miesięcznie w zależności od tego
jak mocno wieje przy danych temperaturach zewnętrznych. Temperatura stała
przez całą dobę 19-20 st C. Taką lubimy, w takiej dobrze się czujemy. Jeśli
trzeba będę płacił więcej byleby tylko nie wrócić nigdy do koszmaru węgla,
zwłaszcza że musiałbym go wnosić na drugie piętro. Nigdy też się nie
oszukiwałem że będzie za darmo czy nawet tylko tanio, natomiast zawsze
twoerdziłem i będę twierdził że jest komfortowo. Z początkiem sezonu
załączam kocioł, z końcem wyłączam i tyle całej obsługi a grzejniki ciepłe.
Nigdy nie zastanawiałem się ile kosztuje mnie rocznie ogrzewanie a sezon u
mnie zazwyczaj zaczyna się z końcem października i trwa nierzadko do
początków maja. Co to zmienia? I tak grzać muszę a innej niż gaz opcji póki
co nie przewiduję. Może dlatego że to mieszkanie w kamienicy, w domu
zakładając pełną dostępność wszystkich mediów jest zawsze większy wybór, ale
tak czy siak zmiana jakiegoś systemu grzewczego na inny to zawsze poważna
inwestycja i też wypadałoby ją ujmować w kosztach. Nie podnieca mnie też
analizowanie czy wydałem 2, 3 czy 5 tyś na sezon. Podnieca mnie świadomość
że włączam pstryczek, mam ciepło i nic więcej nie muszę w tej materii robić
a zwłaszcza jak kiedyś nie muszę biegać z wiaderkami, wynosić popiołu i
rąbać drewienek.
Wkurza mnie też to czym muszę przez palących byle gównem oddychać i pomimo
że nie jestem zwolennikiem obecnie modnego ekoterroryzmu mam nadzieję że na
jego fali nasi jaśnie oświeceni wybrańcy dowalą stosowne opłaty za niską
emisję i przeznaczą je np na dofinansowanie eksploatacji czystszych źródeł
ciepła.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 04:50:10 - Robert G
> Nie podnieca mnie też analizowanie czy wydałem 2, 3 czy 5 tyś na sezon.
> Podnieca mnie świadomość że włączam pstryczek, mam ciepło i nic więcej
> nie muszę w tej materii robić a zwłaszcza jak kiedyś nie muszę biegać z
> wiaderkami, wynosić popiołu i rąbać drewienek.
No właśnie... dla każdego coś innego :-).
Miałem alternatywę zrobienia sobie ogrzewania gazowego, ale z beczki, bo
tu nie ma sieciowego gazu.
Bałem się takiego rozwiązania i boję się nadal :-) i nie pomaga tu
perspektywa 'pstryczka', chociaż jest bardzo kusząca - na drugiej szali
jest...koszt !! Krezusem nie jestem.
Mnie to noszenie/wożenie i wsypywanie węgla nie przeraża aż tak bardzo,
żebym miał ponosić świadomie wyższe koszty - a wyższe by były :-), to wiem.
> dowalą stosowne
> opłaty za niską emisję i przeznaczą je np na dofinansowanie eksploatacji
> czystszych źródeł ciepła.
Fajne, tylko też niesie za sobą niebezpieczeństwa...
Tak źle i tak tyż niedobrze, a żyć trzeba :-))).
pozdrawiam
Robert G.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 06:38:59 - Jackare
news:jcu9dl$87i$1@inews.gazeta.pl...
> Miałem alternatywę zrobienia sobie ogrzewania gazowego, ale z beczki, bo
> tu nie ma sieciowego gazu.
> Bałem się takiego rozwiązania i boję się nadal :-) i nie pomaga tu
> perspektywa 'pstryczka', chociaż jest bardzo kusząca - na drugiej szali
> jest...koszt !! Krezusem nie jestem.
>
Też nie jestem Krezusem, i właśnie z powodu kosztów, moim zdaniem beczka to
nie alternatywa. Beczkę widzę jjedynie ako rozwiązanie tymczasowe na jakiś
stosunkowo krótki okres (np rok) w którym będzie doprowadzony gaz sieciowy.
Pomimo tego że LPG jest najbardziej kalorycznym gazem (przynajmniej
teoretycznie) to jego cena nie jest do kaloryczności proporcjonalna.
Obsługiwałem kilka takich instalacji, mam znajomego który ma u siebie coś
takiego i twoerdzę że nie jest to absolutnie rozwiązanie dla ludzi którzy
muszą liczyć się z kosztami. Decydując się na takie rozwiązanie należałoby
mieć taką sytuację finansową która zapewni jedynie rozważanie na poziomie
rozwiązania najbardziej komfortowego pod względem inewstycji, obsługi i
eksploatacji a koszty będą kwestią poboczną lub nieistotną.
Absolutnie nie istnieje na grupie temat kotłowni olejowych. Miałem z tym do
czynienia zaledwie trzykrotnie w ciągu ostatnich kilku lat i muszę popytać
jednego ze znajomych który posiada taką kotłownię jak to w tym roku wyglada.
Coś mi dzwoni, że tankuje on rocznie 2 tys litrów oleju i że oszczędza on z
kolei na CWU którą ma jedynie rano i wieczorem bo tak ma ustawiony cykl
grzania zasobnika.
Widziałem niedawno w jakimś z salonoów całkiem sympatycznie wyglądające
kotły olejowe Ulricha - takie nadające się do postawenia w mieszkaniu klocki
o wymiarach ok 1/0,4/0,5 m wys/szer/głęb. Cena była około 3,5 tys. Być może
to jest alternatywa dla LPG
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 07:30:32 - Robert G
> Być może to jest alternatywa dla LPG
Rozmawiałem ostatnio ze znajomą mieszkającą jedną wieś ode mnie w nowym
domu - sprzed max kilku lat.
Mają tam właśnie ogrzewanie olejowe. Domek nieduży - chyba coś ok sto m2
i mówiła mi, że ostatnio drastycznie podrożał olej.
Tankują za ok 8 tys i to wystarczyłoby na sezon grzania, ale ze względu
na tą cenę muszą sobie rozkładać tankowanie na dwa lata - stąd drewutnia
koło domu i... kominek :-).
To bardzo drogo jak na mój gust, ale piszę to tylko i wyłącznie na
podstawie wypowiedzi w luźnej rozmowie, zatem nie mogę danych
zweryfikować. Faktem jest, że i olej opałowy do najtańszych paliw nie
należy... Znajoma mówiła, że z początku okresu zamieszkiwania płacili za
olej coś ok 2,6 zł, a teraz widzę, że kosztuje on powyżej 4 zł za litr,
a to tanio nie jest, bo 1 kWh wychodzi w takim układzie blisko po 40 gr.
Jak na grzanie chałupy, to trochę za dużo :-))).
pozdrawiam
Robert G.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 09:58:59 - Amir
> podstawie wypowiedzi w luźnej rozmowie, zatem nie mogę danych
> zweryfikować. Faktem jest, że i olej opałowy do najtańszych paliw nie
> należy... Znajoma mówiła, że z początku okresu zamieszkiwania płacili za
> olej coś ok 2,6 zł, a teraz widzę, że kosztuje on powyżej 4 zł za litr, a
> to tanio nie jest, bo 1 kWh wychodzi w takim układzie blisko po 40 gr. Jak
> na grzanie chałupy, to trochę za dużo :-))).
Znajomy który wykonał mi ocieplenie domu, dudował się w 2004r
z porothermy 44 (nie pamiętam jakiej grubości ocieplenie), dom podobny do
naszych i ogrzewanie olejowe.
Płaci za sezon z wodą ciepłą ok 7k, wie że to drogo i zastanawia się nad
zmianą.
Ale jak budowali mu dom to ona w Niemcowni zapierniczał na budowach
i wie, że ma niedopilnowane mostki termiczne.
Cięzko tak naprawdę porównywać bo wszystko zależy od jakości wykonania
ocieplenia, na ogrzanie mojego
pewnie poszło by znacznie mniej, co nie zmieni faktu ze ogrzewanie olejem
jest droższe jak gazem i groszkiem.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 22:29:19 - janusz_kk1
>
> Wczoraj kilka godzin spędziłem u gazownika- dom wybudowany 3 lata temu
-ciach-
łażą w bluzkach z długim rękawem lub bluzach. Masakra jakaś.
> Gaz to niby taki komfort i w dodatku porównywalny cenowo z węglem czy
> drewnem. Ja pierdzielę taki komfort.
Kris ja mam też takiego kolegę co w bloku mieszka i ma 17st, zawsze u
niego marznę,
taki typ człowieka a co do twych znajomych to tak jak budyń już napisał
mają spierdzielone ocieplenie i gaz bije ich mocno po kieszeni dlatego
oszczędzają zamiast poprawić ocieplenie i cieszyć się ciepłem w domu.
> Marek pisze że ogrzewanie gazem kosztuje go ok 2000 zł, Maniek pisze o
> 3000 zł. Obaj piszą że mają w domu temperaturę powyżej 20stC. Ja
Ja płacę 4000, mam 21-22 st w domu i fajne ciepłe podłogi, luksus
niesamowity
szczególnie dla zmarżlucha jakim jestem, ciepło idące od dołu jest
fantastyczne.
Dodam że grzeję około 190m2 pow po podłogach.
> oczywiście im wierze bo niby czemu mieli by bzdury pisać ale z kolei jak
> rozmawiam ze znajomymi gazownikami tu u siebie w okolicy to rzadko który
> ubiegły sezon zamknął kwotą ok 3 tys zł- raczej padają kwoty bliższe 4
> tys za ubiegły sezon
Zależy też dużo od regionu, jednak góry gdzie mieszkam i białostockie
ma dużo niższe temp od reszty kraju, u mnie jeszcze dochodzi wiatr,
mimo że dom mam w miarę szczelny i z gniazdek mi nie wieje to jednak
wpływ wiatru odczuwam, dłużej muszę grzać aby uzyskać odpowiednią temp.
> Dziewczyna która ze mną pracuje(mieszkanie 80 m2) dostała właśnie
> rachunek za gaz za dwa poprzednie miesiące- 720 zł.
To tragedia, ja za cały dom miałem rachunek za dwa mies na 730zł a oprócz
CO to w tym było jeszcze CWU i gotowanie. Wg mnie za dużo płaci za
ogrzewanie.
> Zeszłej zimy w najbardziej mroźnych miesiącach płaciła ponad 600 zł za
> miesiąc.
Ja za zeszłą zimę dostałem rachunek za gaz za 5 mies od końca grudnia do
końca maja na 1900zł do tego spaliłem 1.5T brykietu po 450zł/T.
Z tego jasno widać jak ona przepłaca za grzanie.
> Na razie więc z moich obserwacji wynika że gaz ani tani ani komfortowy.
Ja mam dokładnie odwrotne obserwacje, ale jest jedno ale, ocieplenie
całego domu robiłem sobie sam i to chyba wszystko tłumaczy.
> Rura z gazem w granicy działki 6 metrów od kotłowni niech więc czeka na
> lepsze czasy może kiedyś z niej skorzystam;)
Wątpię, jakbyś chciał to byś zrobił, teraz już ci się nie będzie chciało.
--
Pozdr
JanuszK
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-21 23:17:04 - WS
> Dnia 21-12-2011 o 14:26:28 Kris
> Kris ja mam też takiego kolegę co w bloku mieszka i ma 17st, zawsze u
> niego marznę,
> taki typ człowieka a co do twych znajomych to tak jak budyń już napisał
> mają spierdzielone ocieplenie i gaz bije ich mocno po kieszeni dlatego
> oszczędzają zamiast poprawić ocieplenie i cieszyć się ciepłem w domu.
a skad wiesz, ze nie lubi takiej temp?
ja w bloku staram sie utrzymywac 19stopni - BO NIE LUBIE gdy jest
goraco - sprowadza sie to do zakrecenia wszystkich grzejnikow i
rozszczelnienia przynajmniej 2 okien, a po weekendzie (jade zazwyczaj
na wies i okna zamykam) musze wietrzyc, zeby sie wychlodzilo, bo mam
~21-22 stopnie... tak wiec jak widac utrzymanie 22 nic mnie nie
dodatkowo kosztuje, zeby ktos znow dziwnych teori nie dorabial ;)
WS
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 06:50:21 - Jackare
news:52c90c67-2818-4073-b966-abe8668a393a@d10g2000vbh.googlegroups.com...
a skad wiesz, ze nie lubi takiej temp?
ja w bloku staram sie utrzymywac 19stopni - BO NIE LUBIE gdy jest
goraco - sprowadza sie to do zakrecenia wszystkich grzejnikow i
rozszczelnienia przynajmniej 2 okien,
To fakt. Kiedyś pracowałem w innym mieście i przez ponad rok wynajmowałem
tam mieszkanie. Lubię te 19-20 stopni - nie więcej. Prawie całą zimę miałem
zakręcone wszystkie grzejniki bo tak dobrze grzali mnie sąsiedzi dookoła.
Nawet pionów nie miałem w mieszkaniu bo wszystko szło szachtem na klatce
schodowej. Jedynie co, to otwierałem zawór na drabince w łazience by nagrzać
ręczniki przed kąpielą i przesuszyć po. Raz chyba musiałem otorzyć zawory na
2-jce bo temperatura na zewnątrz spadła do -27 i grzanie przez sąsiadów
przestało wystarczać.
WS
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 07:05:27 - zapinio
przestać gadać.
Się niewolnikom zachciało dyskusji.
Linia naszej partii jest słuszna i jest nasza.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 10:13:28 - Amir
> rachunek za gaz za dwa poprzednie miesiące- 720 zł.
To tragedia, ja za cały dom miałem rachunek za dwa mies na 730zł a oprócz
CO to w tym było jeszcze CWU i gotowanie. Wg mnie za dużo płaci za
ogrzewanie.
> Zeszłej zimy w najbardziej mroźnych miesiącach płaciła ponad 600 zł za
> miesiąc.
Ja za zeszłą zimę dostałem rachunek za gaz za 5 mies od końca grudnia do
końca maja na 1900zł do tego spaliłem 1.5T brykietu po 450zł/T.
Z tego jasno widać jak ona przepłaca za grzanie.
Widocznie takie ma mieszkanie, jeszcze niedawno wynajmowałem mieszkanie
z ogrzewaniem elektrycznym na poddaszu do tego narożne, jak wracałem po
długim weekendzie
w jednym pokoju było 5stopni w drugim 9 przy zamnkiętych drzwiach między
pokojami, grzejniki
na maksymalnej mocy nie potrafiły nagrzać tego mieszkania, o 2:00 miałem
11stopni :)
Znajomi nie chcieli mi wierzyć :). Naprawdę cięzko spi się w takich
warunkach
Po kilku dniach 18 udało się uzyskać w tym cieplejszym pokoju, w
chłdoniejszym 11sotpni.
Miejsca gdzie znajdowały się murłaty strasznie zimne, sufity bardzo
chłodne, na dachu
oczywiście śnieg stopiony. Zimą wyszło dlaczego takie tanie było mieszkanko
do dziś jak przejezdzam obok stoi puste, co widać przez taras.
Obok w mieszkaniu sąsiad ma gaz, szoda ze nie zapytałem ile płaci :) bo
pewnie tez nie mało
Pomieszkałem tam od Maja do Stycznia ale większośc czasu po prostu wolalem
dojechac z rodzinnch stron po 100km zamiast tam nocować :)
A mieszkanko robiło wrażenie, bardzo ładne nowy blok hehe.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 12:10:44 - krys
> Ogólnie z moich obserwacji wynika że u gazowników jest chłodniej u
> groszkowców/tych którzy palą drewnem jest cieplej.
U mojego kumpla temperatura nie ma prawa spaść poniżej 23, u szwagra to
samo, a u mnie nie ma prawa przekroczyć 21. Wszystko ogrzewane gazem.
> Może tu działa psychika i jak gazownicy płaca z dołu to latają do tego
> licznika widzą jak się kręci
Żartujesz;-) Obstawiamy zakłady, ile przyszło rachunku;-)
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-22 19:49:34 - quent
> samo, a u mnie nie ma prawa przekroczyć 21.
Ja podobnie.
Więcej niż 21 to już brak komfortu.
Moi rodzice mają 24 i nie umiem u nich wysiedzieć. Wychodzę z czerwonymi
uszami i lękiem przez zaziębieniem po wyjściu na dwór.
Jeden lubi dżem kto inny salceson. Dyskusja jest kompletnie bezsensowna.
Każdy pali tym czym lubi/może/stać go.
Dla mnie palenie węglem w domu to jak cofnięcie się o pół wieku więc
unikam jak tylko mam okazję.
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 08:37:06 - 4CX250
dwie ćwiartki rozłupane z pnia około fi25.
Paliłem gdzieś od 18:30 do 21:30. Z 21stC zrobiło się 23stC. To już za
gorąco dla mnie. Zaczęły mnie szczypać oczy. Nie wiem czy to jeszcze z
utrwalających się farb na wkładzie i rurach do momina czy też po prostu z
powodu mojej alergii. Dodam że sprzątałem odkurzaczem wcześniej wokół
kominka bo pełno pyłu było z opłyt silca i GK, może to też. No w każdym bądź
razie dla mnie zdecydowanie za ciepło a żona jak przyszła to stwierdziła że
jej jest w sam raz, ale jak by było jeszcze z 1-2st więcej też by było OK.
Maniek jeśli czytasz. Słyszałem od osoby która ma kominek izolowany wełną że
taśma aluminiowa się odkleiła i folia alu w kilku miejscach już odpada i
widac wełnę. Twierdzi że w pomieszczeniu po paleniu zauważa na płaskich
powierzchniach kurz, jakby drobinki wełny.
Marek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 20:31:30 - Maniek4
Użytkownik 4CX250
news:4ef42fa8$0$1225
> Maniek jeśli czytasz. Słyszałem od osoby która ma kominek izolowany wełną
> że taśma aluminiowa się odkleiła i folia alu w kilku miejscach już odpada
> i widac wełnę. Twierdzi że w pomieszczeniu po paleniu zauważa na płaskich
> powierzchniach kurz, jakby drobinki wełny.
Czytam, czytam uwaznie. To ciekawe co piszesz.
Musze przeliczyc co i jak jeszcze. Niestety wklad przyszedl tydzien temu i
nic do swiat nie ma szans zrobic, wiec mam czas na zastanowienie.
Ciekaw jetem pzy okazji jak profile zachowaja sie po paru latach, bo zdaje
sie izolowane nie sa?
Pozdro.. TK
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 13:09:26 - brunet.wp
news:jcsmq6$k3u$1@inews.gazeta.pl...
> Na razie więc z moich obserwacji wynika że gaz ani tani ani komfortowy.
> Rura z gazem w granicy działki 6 metrów od kotłowni niech więc czeka na
> lepsze czasy może kiedyś z niej skorzystam;)
A ja z kolei zaryzykuję i założę gaz. Na papierze wyszło mi, że będę miał
niższe sumaryczne koszty aniżeli przy ekogroszku. Ale to tylko obliczenia
teoretyczne, praktyka można okazać się zupełnie inna. Zobaczymy za kilka
lat.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 13:56:14 - Budyń
wiadomości news:jd1r1m$u5u$1@usenet.news.interia.pl...
> A ja z kolei zaryzykuję i założę gaz. Na papierze wyszło mi, że będę miał
> niższe sumaryczne koszty aniżeli przy ekogroszku. Ale to tylko obliczenia
> teoretyczne, praktyka można okazać się zupełnie inna. Zobaczymy za kilka
> lat.
liczyc należy chyba sume wydatków inwestycyjnych i eksploatacyjnych na
najbliższe jakies 20lat (trwałosc instalacji). Jak ty liczyłeś?
b.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 14:04:11 - brunet.wp
news:jd1tpe$smh$1@inews.gazeta.pl...
> liczyc należy chyba sume wydatków inwestycyjnych i eksploatacyjnych na
> najbliższe jakies 20lat (trwałosc instalacji). Jak ty liczyłeś?
Ja liczyłem tylko eksploatację. Wydatków inwestycyjnych nie brałem pod
uwagę. Jednak gdyby je policzyć, to gaz wyszedłby jeszcze korzystniej.
U mnie będzie ogrzewanie gazowe, CWU z gazu i kuchenka gazowa. Taki wariant
wyszedł nieco taniej aniżeli ogrzewanie ekogroszkiem, CWU z ekogroszku w
sezonie grzewczym i z prądu poza sezonem oraz kuchenka na prąd.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 14:08:49 - Budyń
wiadomości news:jd1u8c$46v$1@usenet.news.interia.pl...
> U mnie będzie ogrzewanie gazowe, CWU z gazu i kuchenka gazowa. Taki
> wariant wyszedł nieco taniej aniżeli ogrzewanie ekogroszkiem, CWU z
> ekogroszku w sezonie grzewczym i z prądu poza sezonem oraz kuchenka na
> prąd.
ciekawe jak to liczyłeś - taki sam wariant liczył kolega - wyszło mu ze
ekogroszek ma całorocznie bo prad wyjdzie drozej na CWU niz wegiel nawet z
marna sprawnoscią. Kuchenkę postawił gazową z butli.
b.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 14:35:53 - brunet.wp
news:jd1uh2$1dr$1@inews.gazeta.pl...
> ciekawe jak to liczyłeś
Te obliczenia robiłem tutaj na grupie i ze wsparciem grupy :) Wątek o nazwie
bodajże gaz czy ekogorszek?.
> - taki sam wariant liczył kolega - wyszło mu ze ekogroszek ma całorocznie
> bo prad wyjdzie drozej na CWU niz wegiel nawet z marna sprawnoscią.
> Kuchenkę postawił gazową z butli.
Pełna zgoda, najtaniej wyjdzie ekogroszek palony cały sezon i gaz z butli.
Jeśli jednak palenie w kotle w lato (tylko dla CWU) jest nieakceptowalne to
koszty prądu zeżrą całe oszczędności z ogrzewania ekogroszkiem.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 15:03:10 - Amir
> Pełna zgoda, najtaniej wyjdzie ekogroszek palony cały sezon i gaz z butli.
> Jeśli jednak palenie w kotle w lato (tylko dla CWU) jest nieakceptowalne
> to koszty prądu zeżrą całe oszczędności z ogrzewania ekogroszkiem.
choc jestem zwolennikiem 'groszku/miału' bo tanio go kupiję za ok 420zł/T
gdzie w 2k zmieszcze się w sezonie, to jednak altem widząc że grzałka
elektryczna w bojlerze chodziła nonstop,
kupiłem licznik za 67zł w Castoramie zaprogramowałem i poakzał po ok 2
miesiącach 167zł :)
za samo grzanie wody.
Może solary będą dobrą alternatywą na lato przy 'węglu'.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 15:27:48 - brunet.wp
news:jd21mv$ap5$1@inews.gazeta.pl...
> Może solary będą dobrą alternatywą na lato przy 'węglu'.
Przy moich założeniach wychodzi mi, że mając solary i ekogroszek
oszczędzałbym rocznie 1200zł w porównaniu z wariantem gazowym. Brzmi to
ciekawie, solary zwróciłyby się w sensownym okresie.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 20:29:36 - zapinio
Niestety.
Nie biorą zupełnie pod uwagę faktu ,że tzw. ceny nośników energii to w
istocie podatki, a państwo jak powszechnie wiadomo jest w potrzebie stale i
gwałtownie.
W związku z powyższym możecie panowie być pewni,że każde zmniejszenie
zużycia skutkujące uszczupleniem dochodów dostawców energii vulgo dochodów
państwa będzie skutkować dalszym wzrostem cen energi itd.
Dlatego zastanawianie się nad dylematem co robić ,żeby zmniejszyć do
niczego de facto nie prowadzi.
Nawet gdyby zużycie energii było równe zero to zostanie wprowadzony stosowny
podatek (być może np. w cenie chleba) od nie zużywania energii.
Przykłady takiego myślenia Ukochanych Przywódców widoczne już są np. w
podatku od telewizorni wliczanym do cen prądu albo w postaci zabierania
prawa jazdy alimenciarzom.
Ze co ?
Że to jest grupa budowanie.pl ?
To dotyczy każdej grupy (dziedziny).
To jest w grupie samożycie.pl.
Idzie Boże Narodzenie.
Wszystkiego dobrego życzę.
A otwarcia oczu na rzeczywistość przede wszystkim.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-24 00:02:27 - Adam
> Może solary będą dobrą alternatywą na lato przy 'węglu'.
Warto poczytac:
www.blog.karbon.com.pl/bez-kategorii/na-co-wydac-10k-pln-na-solar-czy-pc-do-cwu/
Coprawda nie pisze tu nic o miksie z weglem ale dosc ciekawe
podsumowanie wychodzi :-)
Ja jeszcze dodam ze cala ta instalacja weglowa plus solary to juz
prawie koszt instalacji PC gruntowej ktora grzeje tanio i CO i CWU i
jest 100% komfortowa ;)
pozdr.
--
Adam
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 21:10:29 - Bartek
>
> Wczoraj kilka godzin spędziłem u gazownika- dom wybudowany 3 lata temu ok 150
> m2. Temperatura wewnątrz w salonie 17stC- bo tyle lubią;) W sypialniach
A ja tydzień temu byłem na budowie u kolegi. Dom ma w stanie ciut dalej niż
deweloperskim, czyli wylewki i gładzie, zrobiona jedna łazienka i częściowo
kotłownia. W domu było niesamowicie ciepło, na oko z 22-24 stopnie, więc
zajrzałem do kotłowni. Piękny, błyszczący kocioł Klimosz czy podobnie z
automatyką pogodową, sterowaniem mieszacza itd. Poza tym - syf. Nie bałagan,
tylko dosłownie syf - ściany, podłoga czarne. W kącie przygotowane 4 wiadra
ekogroszku na kolejne zasypy. Po otwarciu zasobnika na węgiel (pierwszy raz w
życiu widziałem kocioł na ekogroszek), syf pojawił się również w atmosferze.
Podobnie po wsypaniu wiadra węgla. Po otwarciu drzwiczek komory spalania
(chciałem zobaczyć) na podłogę posypał się również syf. Umywalka w kącie -
czarna.
Po oględzinach domu, przystąpiliśmy do konsumpcji, która zakłócana była ciagłymi
hałasami z kotłowni - to ślimak twierdził kolega...
Ludzie, mnie żona by wypier...ła z takim kotłem z domu po tygodniu użytkowania!
Czy ktoś wie, czy na tzw. zachodzie Europy stosuje się węgiel do ogrzewania
domów jednorodzinnych? Niemcy czy Francuzi bynajmniej nie są wzorcem dla mnie,
ale zastanawiam się nad tym, bo nie wyobrażam sobie moich kolegów z pracy,
umorusanych po łokcie w węglu... Poza tym, viessman, vaillant, Buderus itd.
chyba nie produkują kotłów węglowych...
--
Bartek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-23 22:17:50 - Robert G
>
> Ludzie, mnie żona by wypier...ła z takim kotłem z domu po tygodniu
> użytkowania!
> Czy ktoś wie, czy na tzw. zachodzie Europy stosuje się węgiel do
> ogrzewania domów jednorodzinnych? Niemcy czy Francuzi bynajmniej nie są
> wzorcem dla mnie, ale zastanawiam się nad tym, bo nie wyobrażam sobie
> moich kolegów z pracy, umorusanych po łokcie w węglu...
Ale wizję roztoczyłeś...
Nie powiem, żebym w kotłowni miał laboratorium, no ale te Twoje opisy
trochę przerażają... nawet mnie - groszkowca :-))).
Trochę przesadziłeś :-))) Nie jest tak strasznie.
pozdrawiam
Robert G.
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-24 14:50:49 - Bartek
> Użytkownik Bartek napisał:
>>
>> Ludzie, mnie żona by wypier...ła z takim kotłem z domu po tygodniu
>> użytkowania!
>> Czy ktoś wie, czy na tzw. zachodzie Europy stosuje się węgiel do
>> ogrzewania domów jednorodzinnych? Niemcy czy Francuzi bynajmniej nie są
>> wzorcem dla mnie, ale zastanawiam się nad tym, bo nie wyobrażam sobie
>> moich kolegów z pracy, umorusanych po łokcie w węglu...
>
> Ale wizję roztoczyłeś...
> Nie powiem, żebym w kotłowni miał laboratorium, no ale te Twoje opisy trochę
> przerażają... nawet mnie - groszkowca :-))).
> Trochę przesadziłeś :-))) Nie jest tak strasznie.
Być może nie wszędzie tak jest. To pierwsza groszkowa kotłownia jaką widziałem,
bo u mnie na osiedlu nie wolno opalać węglem, a u rodziców i teściów niemal
wszyscy poprzerabiali kotłownie węglowe na gazowe 20 lat temu.
Niemniej teraz już nie uwierzę, że kotłownia węglowa może być czysta, podobnie
jak skład opału. Ten kolega, u którego byłem, jest kreślarzem, projektantem,
który o czystość i detale dba jak mało kto. Przykład: widoczne jętki na poddaszu
szlifował już zamontowane, następnie naturalne pęknięcia uzupełniał szpachlówką
do drewna a miejsca wypełnione paćkał dodatkowo jakimś mazakiem w kolorze złoty
dąb, aby odtworzyc naturalne sosnowe słoje :) Kto tak robi? Ja się za głowę
złapałem.
--
Bartek
Re: Grzanie gazem. Moje obserwacje i pewnie kolejna dys...
2011-12-25 11:36:13 - /// Kaszpir ///
> bo u mnie na osiedlu nie wolno opalać węglem, a u rodziców i teściów niemal
> wszyscy poprzerabiali kotłownie węglowe na gazowe 20 lat temu.
> Niemniej teraz już nie uwierzę, że kotłownia węglowa może być czysta, podobnie
> jak skład opału. Ten kolega, u którego byłem, jest kreślarzem, projektantem
Nie wiem nie wypowiadam się na temat znajomego ...
Ja mam mały dom a u mnie kotłownia jest pomiędzy garażem a kuchnią.
Kotłownia służy także jako pralnia/suszarnia więc MUSI być czysto ...
Pierwszą zasadą aby mieć czysto w kotłowni to trzeba mieć pakowany
opał i odpowiednio go wsypywać.
To mój pierwszy piec , bo nigdy nie paliłem w piecu i też myślałem że
węgiel = syf , ale jeden człowiek mnie uświadomił że tak nie musi być
i wystarczy przestrzegać pewnych zasad aby brud zminimalizować do
minimum.
Te zasady:
1. Opał musi być pakowany.
2. Przed włożeniem opału wyłączamy piec (nie może działać dmuchawa)
3. Worek z opałem wkładamy w całości do pojemnika (zamknięty) i
dopiero wtedy otwieramy worek i powoli wyciągamy pusty worek
4. Powoli zamykamy klapę aby nie wzbić kurzu.
5. Czyszczenie pieca zaczynamu od góry , z pozamykanymi dolnymi
drzwiczkami
6. Nie pozwalamy aby popielnii był całkowicie zapełniony. Wtedy ciężko
wywalić bez rozsypywania cały popielnik.
7. Piec/ podłogę czyścimy odkurzaczem aby nie wzbijał się kurz (pył).
Ja u siebie dosypuję ekogroszek co 10dni. Mógłbym poczekać za
całkowite skończenie opału może jeszcze 1-3 dni dłużej , ale ustaliłem
sobie że 10dni będzie optymlane tym bardziej że poleca się aby
jednak trochę paliwa w podajniku było ...
Nie ukrywam że palenie piecem na ekogroszek jest trochę problematyczne
ale naprawdę co 10 dni mogę spędzić powiedzmy te 10-15 minut w
kotłowni (razem ze myciem podłóg).
Opał trzymam w garażu.
Przyjęło się że węgiel = syf i dużo ludzi nic nie robi aby było
czysto ....
U mnie musi być czysto bo inaczej wnosiłbym cały syf do domu ...
7. Na mokro czyscimy podłogę.