Wilgoć w domu ...
2011-09-28 11:26:18 - /// Kaszpir ///
Dom nowy oddany do użytku w maju 2011 :). Budowa rozpoczęła się we
wrześniu 2010.
Od czerwca do końca lipca trwały roboty wykończeniowe
(malowanie,kafleki) ...
Wilgotność w domu po oddaniu domu była bardzo wysoka >95% ...
Przez pewien czas grzałem na max (2 dni) i wilgotność spadała do około
40-50% , ale po przestaniu grzania wzrosła do około 60-75% ...
Dałem sobie szybko spokój z grzaniem bo temperatura w pomieszeniach
wynosiła powyżej 30-35 stopni co było mało komfortowe ;)
Dodatkowo tydzień dogrzewałem (do 25 stopni) i też wilgotnośc spadła
(choć w mniejszym stopniu) niż przy grzaniu na max ;)
Jednakże nie ukrywam że dla mnie optymalna temperatura to około 20
stopni i przy wyższej temperaturze źle się czuję ...
W domu czuć wilgoć. Kupiłem w Lidlu jakieś największe pochłaniacze
wilgoci (takie pudełka z jakimś proszkiem) (wydałem 200zł za 4
sztuki) i szczerze mówiąc widać że zbiera się woda w tych
pochłaniaczach ale efektywność działania i ilość tej wody nie robi
zbytnio wrażenia i chyba zbytnio nie zwalcza wilgoci ...
Cały czas okna są albo pootwierane albo na max rozszczelnione (raczej
w dzień pootwierane) a na noc rozszczelnione.
Zapewne najsensowniej było by zacząć sezon grzewczy , tyle że przy
obecnych temperaturach nie jest to chyba zbyt rozsądne a robienie
łaźni z domu niezbyt mi się uśmiecha ...
Pomyślałem więc że może kupić osuszacz elektryczny. Takie potrafią
podobno nawet kilka litrów dziennie wilgoci wypompować ...
Spokojnie mógłbym więc wychodząc do pracy włączać taki osuszacz i po
powrocie wyłączać ...
Pytanie , czy jest sens wydawać kilkaset złotych na taki osuszacz (z
kompresorem) i potem płacic wyższe rachunki za prąd (kilkaset wat to
to bierze ..) ...
Czy zakup takiego osuszacza za kilkaset złotych (niby 10l na dzień) to
dobry pomysł , czy na razie dogrzewać kominkiem , wietrzyć i czekać na
większe ochłodzenie aby sens było rozpocząć sezon grzewczy :) ?
Dzięki
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 11:34:07 - Adams
Użytkownik /// Kaszpir ///
wiadomości news:504b9cb5-c4a4-444e-9c74-
Witam !
>Dom nowy oddany do użytku w maju 2011 :). Budowa rozpoczęła się we
>wrześniu 2010.
>Od czerwca do końca lipca trwały roboty wykończeniowe
>(malowanie,kafleki) ...
Spokojnie !
Wszystko w normie, wietrzenie i jeszcz raz wietrzenie,
pogoda Panu sprzyja ;-)
Wietrzenie, ale nie przeciagi.
Taka sytuacja moze byc do konca roku,
szkoda pieniedzy na wynalazki, za szybkie osuszanie
tez nie jest wskazane.
Jesli za rok dalej bedzie problem z wilgocia to
wtedy mozna sie zastanawiac co robic dalej.
pozdrawiam
Adams
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 11:38:46 - Albercik
> Witam !
>
> Czy zakup takiego osuszacza za kilkaset złotych (niby 10l na dzień) to
> dobry pomysł , czy na razie dogrzewać kominkiem , wietrzyć i czekać na
> większe ochłodzenie aby sens było rozpocząć sezon grzewczy :) ?
>
Najlepiej się suszy jak na zewnątrz jest mróz a w domu się grzeje, wtedy
tylko grzać i wietrzyć. A jak chcesz na szybko, to wypożycz przemysłowy
osuszacz, on na pewno wyciągnie więcej i szybciej niż taki kupiony za
parę stów. Choć taki za parę stów będziesz mógł później wykorzystać albo
sprzedać dalej, a ten pożyczony trzeba oddać i kasę zapłacić.
Jeżeli ta wilgoć nie przeszkadza za bardzo, to grzej, aby w domu było
cieplej niż na zewnątrz i wietrz ile tylko możesz. Jak przyjdą mrozy to
suszenie pójdzie szybciej.
Można też suszyć klimatyzacją, może ktoś ze znajomych ma taką przenośną?
upałów już nie ma, więc i klimy trafiły na zimowanie i są chwilowo zbędne.
Decyzja, który wariant wybrać, należy do Ciebie...
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 13:16:27 - Robert G
> Dom nowy oddany do użytku w maju 2011 :). Budowa rozpoczęła się we
> wrześniu 2010.
> Od czerwca do końca lipca trwały roboty wykończeniowe
> (malowanie,kafleki) ...
>
> Wilgotność w domu po oddaniu domu była bardzo wysoka>95% ...
>
Myślę, że musisz uzbroić się w cierpliwość... Niech sobie wszystko
wyschnie. Dom masz wybudowany w ekspresowym tempie, a fizyki nie da się
przeskoczyć.
Moja budowa trwała dwa sezony, a dopiero teraz - rok po zakończeniu
mokrych prac wewnątrz - można powiedzieć, że jest sucho.
Jest ok. tylko dużo wietrz, i nie zasłaniaj miejsc, które chcesz wysuszyć.
Postaw sobie kilka wentylatorów i niech kręcą tłocząc powietrze w
zakamarki - za szafę, za łóżko itd. W ten sposób wydmuchaj stamtąd jak
najwięcej wilgoci, która wydostanie się potem przez otwarte okna na
zewnątrz.
Słowem - grzać i wietrzyć, wietrzyć i jeszcze raz wietrzyć.
pozdrawiam
Robert G
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 15:09:03 - Marek P.
Dokładnie tak. Jelzi wilgoż jest duża przestawić meble na ok 20 cm bo moga
zapleśnieć od mokrych tynków. Zrobić miejsce na swobodny przepływ powietrza.
Ustawić okna na mikrowentylację i ewentualnie dogrzewac pomieszczenia. Ja
właczałem pokojowy wentylator na 1-2 godziny dzienie aby powiertze szybciej
cyrkulowało po domu.
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 15:12:26 - Ariusz
>> Słowem - grzać i wietrzyć, wietrzyć i jeszcze raz wietrzyć.
>
> Dokładnie tak. Jelzi wilgoż jest duża przestawić meble na ok 20 cm bo moga
> zapleśnieć od mokrych tynków. Zrobić miejsce na swobodny przepływ powietrza.
> Ustawić okna na mikrowentylację i ewentualnie dogrzewac pomieszczenia. Ja
> właczałem pokojowy wentylator na 1-2 godziny dzienie aby powiertze szybciej
> cyrkulowało po domu.
>
>
Dokładnie, a dodatkowo meble podnieść by pod nimi przepływało swobodnie
powietrze
Ariusz
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 15:12:13 - kiki
Robert G
news:j5uvme$i69$1@news.onet.pl...
> Postaw sobie kilka wentylatorów i niech kręcą tłocząc powietrze w
> zakamarki - za szafę, za łóżko itd. W ten sposób wydmuchaj stamtąd jak
> najwięcej wilgoci, która wydostanie się potem przez otwarte okna na
> zewnątrz.
Po pierwsze nie ustawiać mebli przy ścianach i w rogach i tylko wietrzyć. Ja
bym tam dał sobie siana z wentylatorami. Szkoda prądu.
Otwierać okna i czekać.
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 15:25:50 - Robert G
> Ja bym tam dał sobie siana z wentylatorami. Szkoda prądu.
Oj...
Sam się zdziwiłem, kiedy przez przypadek udało mi się wysuszyć zalaną
łazienkę właśnie przez pozostawiony przez kilka dni wentylator.
Nie ma lepszego osuszacza, jak dobra cyrkulacja powietrza i wymiana go
na świeże.
Tak suszyłem potem cały szereg różnych zawilgoconych miejsc - łącznie z
zalaną ścianą w altance u teścia na działce. Wentylator pracujący przez
dłuższy czas i stały dopływ świeżego powietrza. To jest to ! :-)
pozdr
Robert G.
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 15:48:03 - Andrzej Lawa
>> Wilgotność w domu po oddaniu domu była bardzo wysoka>95% ...
>>
>
> Myślę, że musisz uzbroić się w cierpliwość... Niech sobie wszystko
> wyschnie. Dom masz wybudowany w ekspresowym tempie, a fizyki nie da się
> przeskoczyć.
Ano... Jak ktoś chce mieć szybko - polecam szkieletorek wykończony w
środku drewnem.
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 18:24:26 - Tornad
>
> Dom nowy oddany do użytku w maju 2011 :). Budowa rozpoczęła się we
> wrześniu 2010.
> Od czerwca do końca lipca trwały roboty wykończeniowe
> (malowanie,kafleki) ...
> Wilgotność w domu po oddaniu domu była bardzo wysoka >95% ...
> Przez pewien czas grzałem na max (2 dni) i wilgotność spadała do około
> 40-50% , ale po przestaniu grzania wzrosła do około 60-75% ...
> Dałem sobie szybko spokój z grzaniem bo temperatura w pomieszeniach
> wynosiła powyżej 30-35 stopni co było mało komfortowe ;)
Dorzuce swoje trzy centy.
Rady, ktore dostales sa ogolnie poprawne. Ja swoim zwyczajem chce to wyjasnic
powiedzmy bardziej fizycznie. Otoz podejrzewam, ze tynki masz albo wapienne
albo cementowo wapienne albo tez wykonane z gotowych dedykowanych proszkow.
Chce przekazac fakt, ze te materialy wiaza dosc dlugo. Wiaza a nie jak sie to
blednie utarlo, wysychaja.
Oto krotkie wyjasnienie.
Reakcje chemiczne wiazania tynkow na scianach i zaprawy sa endotermiczne; one
pobieraja z otoczenia cieplo. Pobieraja cieplo czyli staja sie w stosunku do
otaczajacego powietrza nieco chlodniejsze. Dlatego na nich osiada i wsiaka w
nie wilgoc. Ta wilgoc to jest nic innego tylko para wodna z powietrza, ktora
skrapla sie na zimnych scianach.
Problemem jest to, ze sciany masz juz zapewne pomalowane, wskutek czego
dostep powietrza a w szczegolnosci tego wrednego ostatnio dwutlenku wegla do
tynku jest utrudniony. Wg tradycji budowlanej nalezalo odczekac az te reakcje
wiazanie sie zakoncza, tynki wyschna calkowicie i dopiero wtedy malowac.
Zapewne malowales farbami emusyjnymi, najpierw podklad a potem druga warstwa
koloru. To w duzym procencie uszczelnilo sciany. I teraz trzeba bedzie dlugo
czekac az sie to powoli unormuje.
Zatem wietrzenie ma na celu dostarczenie do scian dwutlenku wegla niezbednego
aby skladniki zaprawy, glownie wodorotlenku wapnia zamienily sie w CaCo3.
Przed laty w celu przyspieszenia wiaznia tynkow stawiano wewnatrz
pomieszczenia koksiaki... Stezenie dwutlenku wegla bylo bardzo wysokie i
dzieki temu te reakcje wiazania znaczaco przyspieszano.
W sumie musisz wietrzyc aby dostarczyc scianom ten CO2 i w koncu
zapotrzebowanie na niego przez sciany kiedys sie zakonczy, wtedy dopiero
sciany uzyskaja temperature otoczenia i woda na nich sie wiecej wykraplac nie
bedzie. Innej rady nie ma. Z tym, ze to jednak moze potrwac moze nawet do dwu
lat...
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 18:58:13 - arek
Użytkownik Tornad
news:2ca0.0000005f.4e834a3a@newsgate.onet.pl...
> Rady, ktore dostales sa ogolnie poprawne. Ja swoim zwyczajem chce to
> wyjasnic
> powiedzmy bardziej fizycznie. Otoz podejrzewam, ze tynki masz albo
> wapienne
> albo cementowo wapienne albo tez wykonane z gotowych dedykowanych
> proszkow.
> Chce przekazac fakt, ze te materialy wiaza dosc dlugo. Wiaza a nie jak sie
> to
> blednie utarlo, wysychaja.
A jak tzn. czym i kiedy takie tynki cementowo-wapienne z worka i agregatu
trzeba w takim razie gruntować? Ile czekać - trzy tygodnie po tynkowaniu czy
do wiosny? Posadzki mają być dopiero na wiosnę, bo w listopadzie spodziewam
się zimy :( Czy gipsowe obrabia się później inaczej (np. bez gruntu)?
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 23:28:53 - Budyń
> Reakcje chemiczne wiazania tynkow na scianach i zaprawy sa endotermiczne; one
> pobieraja z otoczenia cieplo.
Tos mnie zabił - daje sobie lape uciąc ze wiazanie betonu i zapraw wapiennych związane jest z wydzielaniem ciepła a nie odwrotnie.... Moze temperatura spada przy okazji własnie parowania tej wody co nie związała?
b.
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 18:53:28 - Sebastian Biały
> Pomyślałem więc że może kupić osuszacz elektryczny. Takie potrafią
> podobno nawet kilka litrów dziennie wilgoci wypompować ...
Może kup po prostu klimatyzator. Jesli jest sensowny to wyssa wilgoć i
latem się przyda. Nie mam osobistych doświadczeń, ale znajomy kupił w
zeszłym roku na jesień jak były promocje i na poczatku wysysal mu pół
wiadra wody dziennie, przy czym pracowała jeszcze wentylacja mechaniczna
w obiegu zamkniętym.
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 19:07:29 - ptoki
wrote:
> Witam !
>
> Dom nowy oddany do użytku w maju 2011 :). Budowa rozpoczęła się we
> wrześniu 2010.
> Od czerwca do końca lipca trwały roboty wykończeniowe
> (malowanie,kafleki) ...
>
> Wilgotność w domu po oddaniu domu była bardzo wysoka >95% ...
>
> Przez pewien czas grzałem na max (2 dni) i wilgotność spadała do około
> 40-50% , ale po przestaniu grzania wzrosła do około 60-75% ...
> Dałem sobie szybko spokój z grzaniem bo temperatura w pomieszeniach
> wynosiła powyżej 30-35 stopni co było mało komfortowe ;)
>
> Dodatkowo tydzień dogrzewałem (do 25 stopni) i też wilgotnośc spadła
> (choć w mniejszym stopniu) niż przy grzaniu na max ;)
> Jednakże nie ukrywam że dla mnie optymalna temperatura to około 20
> stopni i przy wyższej temperaturze źle się czuję ...
>
> W domu czuć wilgoć. Kupiłem w Lidlu jakieś największe pochłaniacze
> wilgoci (takie pudełka z jakimś proszkiem) (wydałem 200zł za 4
> sztuki) i szczerze mówiąc widać że zbiera się woda w tych
> pochłaniaczach ale efektywność działania i ilość tej wody nie robi
> zbytnio wrażenia i chyba zbytnio nie zwalcza wilgoci ...
>
> Cały czas okna są albo pootwierane albo na max rozszczelnione (raczej
> w dzień pootwierane) a na noc rozszczelnione.
>
> Zapewne najsensowniej było by zacząć sezon grzewczy , tyle że przy
> obecnych temperaturach nie jest to chyba zbyt rozsądne a robienie
> łaźni z domu niezbyt mi się uśmiecha ...
>
> Pomyślałem więc że może kupić osuszacz elektryczny. Takie potrafią
> podobno nawet kilka litrów dziennie wilgoci wypompować ...
>
> Spokojnie mógłbym więc wychodząc do pracy włączać taki osuszacz i po
> powrocie wyłączać ...
>
> Pytanie , czy jest sens wydawać kilkaset złotych na taki osuszacz (z
> kompresorem) i potem płacic wyższe rachunki za prąd (kilkaset wat to
> to bierze ..) ...
>
> Czy zakup takiego osuszacza za kilkaset złotych (niby 10l na dzień) to
> dobry pomysł , czy na razie dogrzewać kominkiem , wietrzyć i czekać na
> większe ochłodzenie aby sens było rozpocząć sezon grzewczy :) ?
>
Nie napisales tego sprost ale zakladam ze w tym domu mieszkasz.
Reszta odpowiadaczy dobrze sugeruje zeby wietrzyc i grzac a ja ci
dopisz ejeszzcze jedna sprawe:
Uwazaj na zdrowie w takim domu. Jesli jest wilgotno to tez grzyby sie
tam legna. Nie takie widoczne na scianach ale takie latajace w
powietrzu albo zyjace w wilgotnych miejscach czasem nie widoczne golym
okiem.
Wietrz ten dom solidnie albo kup osuszacz ale nie taki proszkowy tylko
taki ktory chlodzi powietrze i sprawia ze sie ono wykrapla. Mozna
takie kupic juz za pare stowek ale nie wiem czy takie beda
skuteczne...
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 20:58:49 - janusz_kk1
napisał(a):
> Witam !
>
> Dom nowy oddany do użytku w maju 2011 :). Budowa rozpoczęła się we
> wrześniu 2010.
I tu masz odpowiedź budowa zaczęta późno, woda budowlana zostałą w murach
potem zamknąłeś dom i wykańczałeś i też nie miała kiedy wyjść,
niestety tak się kończy szybkie budowanie.
Niech twój przypadek będzie przestrogą dla innych, że dom musi
pozbyć się wody budowlanej najlepiej sam np stojąc otwarty przez całą zimę,
twój nie miał kiedy. Teraz musisz za to zapłacić i to sporo, osuszacze,
mocne grzanie i wietrzenie, oj klepnie cię to po kieszeni.
--
Pozdr
JanuszK
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-28 22:02:49 - /// Kaszpir ///
>potem zamknąłeś dom i wykańczałeś i też nie miała kiedy wyjść,
>niestety tak się kończy szybkie budowanie.
>Niech twój przypadek będzie przestrogą dla innych, że dom musi
>pozbyć się wody budowlanej najlepiej sam np stojąc otwarty przez całą zimę,
>twój nie miał kiedy. Teraz musisz za to zapłacić i to sporo, osuszacze,
>mocne grzanie i wietrzenie, oj klepnie cię to po kieszeni.
Po pierwsze nie ja budowałem ...
Mi dom budował developer i oddal w stanie developerskim. Umowa podpisana w
czerwcu , prace rozpoczęli sierpień/wrzesień a dom oddali mi pod koniec maja
....
Ja mocno przeciągalem odbiór domu , bo najpierw musiałem znaleźć klienta na
swoje mieszkanie :)
Zależało mi aby przezimował i sobie abywylewki i itd spokojnie wyschly a
dom spokojnie osiadł ...
Uważam że u mnie dom miał sporo czasu (w październiku/listopadziebyły
robione tynki i wylewki) na podeschniecie ...
Mój znajomy zamówił dom u konkurencyjnego developera i budowa jego domu
rozpoczeła się we wrześniu a na 15 grudnia ma być gotowy i to w stanie pod
klucz ...
Mój developer też oddaje domy po około 4-5 miesiącach w moim przypadku
czekał dlużej bo mi nie zależało na czasie ...
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-29 14:29:59 - ATT
Użytkownik /// Kaszpir ///
news:j5vuhe$dfm$1@inews.gazeta.pl...
> > Uważam że u mnie dom miał sporo czasu (w październiku/listopadziebyły
> robione tynki i wylewki) na podeschniecie ...
>
> Mój znajomy zamówił dom u konkurencyjnego developera i budowa jego domu
> rozpoczeła się we wrześniu a na 15 grudnia ma być gotowy i to w stanie
> pod klucz ...
>
> Mój developer też oddaje domy po około 4-5 miesiącach w moim przypadku
> czekał dlużej bo mi nie zależało na czasie ...
>
>
Jak bys nie miał ocieplenia to byłoby to wystarczająco czasu,
ja u siebie nie miałem ocieplenia i super osuszyło mi dom,
zimą az świstało z gniazdek :)
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-30 08:03:30 - Robert G
Czy ktoś może mi chociaż zgrubnie wyliczyć, albo podać jakieś
orientacyjne dane do własnych wyliczeń, ile tak mniej więcej - wody w
litrach, czy w jakichś tam innych jednostkach fizycznych, da się
odparować ze świeżego muru do stanu normalnej jego wilgotności przy
zamieszkiwaniu budynku - ot na przykład z metra kwadratowego ściany
murowanej z maksów, pokrytej od wewnątrz 12 mm tynku cementowo-wapiennego.
A ile z wylewek?
Słowem...
Ile wody jest w takim średniej wielkości domu po jego wybudowaniu, która
musi odparować, a niekorzystnie wpływa na bilans cieplny budynku?
pozdrawiam
Robert G
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-29 01:40:21 - Tornad
news:2ca0.0000005f.4e834a3a@newsgate.onet.pl...
> > Reakcje chemiczne wiazania tynkow na scianach i zaprawy sa endotermiczne;
one
> > pobieraja z otoczenia cieplo.
> Tos mnie zabił - daje sobie lape uciąc ze wiazanie betonu i zapraw
wapiennych związane jest z wydzielaniem ciepła a nie odwrotnie.... Moze
temperatura spada przy okazji własnie parowania tej wody co nie związała?
Nie, jeszcze zyjesz skoro piszesz. Nie chce Cie dobic wiec wyjasniam.
Reakcja karbonizacji wodorotlenku wapnia (tak sie to poprawnie naukowo
nazywa) jest reakcja obojetna z lekkim przegieciem w kierunku endotermicznej.
Natomiast wiazanie cementu powoduje wydzielenie sie juz zauwazalnej ilosci
ciepla.
Ale w praktyce moze byc tak, ze w czasie tej reakcji z dwutlenkiem wegla
wydziela sie woda. I ona migrujac porami materialu paruje i stad odczucie
zimna sciany. No bo woda przy parowaniu pobiera duuuzo ciepla. Zatem jeszcze
jeden kwiatek do korzucha, ze sciany nie wysychaja lecz wiaza. Nie dosc, ze
nie wysychaja to jeszcze w czasie tego wiaznia wydzielaja wode. Czas tej
reakcji zalezy do wielu czynnikow i jest bardzo trudny do okreslenia.
Starzy ludzie powiadali, ze wapno w scianach wiaze do kilku lat nawet.
Na tej podstawie kazdy powinien w miare mozliwosci tak zaplanowac budowe aby
na to wiazanie tynkow bylo ze dwa miesiace przy wysokiej pemperaturze rzedu 20
stopni.
Takie sciany wyschna; szczegolnie w narozach gdzie wiaznie trwa najdluzej
winny byc suche. Widac to po kolorze i czuc w dotyku. Ale i tak bym ich na
hura nie malowal, niech sobie jeszcze pooddychaja tym dwutlenkiem czadu.
Znalazlem pozyteczna strone na temat wapna, ktorej przegladniecie poszerza
konieczna wiedze.
www.wapno-info.pl/_files/98c45cd82ec4dcaa0758ff2a6a52f2e1.pdf
Pzdr.
Tornad
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-29 02:40:58 - kiki
Tornad
news:2ca0.00000078.4e83b065@newsgate.onet.pl...
> Takie sciany wyschna; szczegolnie w narozach gdzie wiaznie trwa najdluzej
> winny byc suche. Widac to po kolorze i czuc w dotyku. Ale i tak bym ich na
> hura nie malowal, niech sobie jeszcze pooddychaja tym dwutlenkiem czadu.
> Znalazlem pozyteczna strone na temat wapna, ktorej przegladniecie poszerza
> konieczna wiedze.
>
> www.wapno-info.pl/_files/98c45cd82ec4dcaa0758ff2a6a52f2e1.pdf
Czyli gdyby wpuścić do uszczelnionego pokoju rurę spalinową z małego piecyka
gazowego to byśmy tam mieli 14% CO2 14% H2O 4% O2 i reszta to N2.
Myślisz, że bu coś taka kuracja pomagała ?
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-29 11:58:47 - enemyunknown
>
> www.wapno-info.pl/_files/98c45cd82ec4dcaa0758ff2a6a52f2e1.pdf
>
A beton uzyskuje max. wytrzymałość coś po ok 35 latach :)
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-29 05:41:55 - Tornad
> > Takie sciany wyschna; szczegolnie w narozach gdzie wiaznie trwa najdluzej
> > winny byc suche. Widac to po kolorze i czuc w dotyku. Ale i tak bym ich na
> > hura nie malowal, niech sobie jeszcze pooddychaja tym dwutlenkiem czadu.
> > Znalazlem pozyteczna strone na temat wapna, ktorej przegladniecie poszerza
> > konieczna wiedze.
> > www.wapno-info.pl/_files/98c45cd82ec4dcaa0758ff2a6a52f2e1.pdf
>
> Czyli gdyby wpuścić do uszczelnionego pokoju rurę spalinową z małego piecyka
> gazowego to byśmy tam mieli 14% CO2 14% H2O 4% O2 i reszta to N2.
> Myślisz, że by coś taka kuracja pomagała ?
Praktycznie nie probowalem. Z tego co wiem i w madrych ksiazkach pisza, to
nie. Za duzo wody. Nie dosc, ze woda powstajaca w reakcji wiazania wapna
bedzie sciany zawilgacac to jeszcze jej doprowadzimy razem ze spalinami
kilkakrotnie wiecej. Ona chyba bedzie wrecz sciekac po scianach i w ten sposob
zamykac pory, kapilary, ktorymi powietrze musi sie do zaprawy dostac. Co
prawda dwutlenek wegla w wodzie sie rozpuszcza ale bedzie go w niej o wiele za
malo.
W sumie nie ma co kombinowac, juz lepszy bylby stary syfon na naboje lub
lepiej wypozyczona czy kupiona w rozlewni wod butla z CO2, plus odwilgacacz
pracujacy na zasadzie otwartej lodowki. On odbierze nadmiar wody ze scian a w
dodatku lagodnie ogrzeje pomieszczenie. Gaz nalezy otworzyc ciut ciut byle
tylko bardzo powoli uchodzil. powiedzmy litr na minute lub jeszcze mniej. To
powinno stworzyc idealne warunki do wiazania zapraw na bazie wapna. Niech to
ktos wyprobuje, szacuje, ze taki zestaw moze skrocic czas wiazania w
porownaniu z naturalnym, nawet kilkakrotnie.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-29 21:39:28 - kiki
Tornad
news:2ca0.00000079.4e83e903@newsgate.onet.pl...
Gaz nalezy otworzyc ciut ciut byle
> tylko bardzo powoli uchodzil. powiedzmy litr na minute lub jeszcze mniej.
> To
> powinno stworzyc idealne warunki do wiazania zapraw na bazie wapna. Niech
> to
> ktos wyprobuje, szacuje, ze taki zestaw moze skrocic czas wiazania w
> porownaniu z naturalnym, nawet kilkakrotnie.
Można komin poddać kondensacji :-) I będzie tylko CO2 bez wody :-)
Ciekły CO2 jak w gaśnicach odparowuje rozpręża się 600 razy.
Z butli 40L wyjdzie 24m3, to mało. CO2 osiada, jest cięższy więc rogów ścian
i sufitu nie dotknie. Chyba spalanie kondensacyjne, np C3H8 będzie
wydajniejsze :-)
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-29 13:09:24 - Tornad
> >
> > www.wapno-info.pl/_files/98c45cd82ec4dcaa0758ff2a6a52f2e1.pdf
> A beton uzyskuje max. wytrzymałość coś po ok 35 latach :)
To co piszesz jest wiekim uproszczeniem. Beton nabiera wytrzymalosci wg
krzywej logarytmicznej. Z poczatku wiaze bardzo szybko potem tak srednio a po
100 latach tez wiaze ale juz baaardzo powoli, praktycznie nizauwazalnie.
Umowiono sie ze po 28 dniach ma pelna wytrzymalosc obliczeniowa ale w
rzeczywistosci on nadal jej nabiera.
Dobrze wiedziec, ze w srednich warunkach temperatury, po trzech dniach beton
ma polowe swej docelowej wytrzymalosci dzieki czemu mozna spoko go
rozszalowac, w tym stropy.
Ja ze swego doswiadczenia bylem baardzo zdziwiony gdy w podziemiach budynku
jednego z krakowskich bankow, robiac jakas ekspertyze stwierdzilem, ze na
posadzce stoja trzy potezne piece do centralnego a pod ta posadzka byla
zupelna pustka. Posadzka nie byla zbrojona a te piece jak na stropie sobie
staly. Ta pusta praestrzen o wysokosci okolo pol metra. Po prostu posadzka
byla wylana na starym dole chlonnym (taki stary smietnik), ktory po
kilkudziesieciu latach osiadl i te piece lapaly lewe powietrze i nie mialy
cugu.
Pzdr. Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: Wilgoć w domu ...
2011-09-30 02:36:08 - Tornad
> Gaz nalezy otworzyc ciut ciut byle
> > tylko bardzo powoli uchodzil. powiedzmy litr na minute lub jeszcze mniej.
> > To
> > powinno stworzyc idealne warunki do wiazania zapraw na bazie wapna. Niech
> > to
> > ktos wyprobuje, szacuje, ze taki zestaw moze skrocic czas wiazania w
> > porownaniu z naturalnym, nawet kilkakrotnie.
>
> Można komin poddać kondensacji :-) I będzie tylko CO2 bez wody :-)
Mozna ale niewygodnie.
> Ciekły CO2 jak w gaśnicach odparowuje rozpręża się 600 razy.
> Z butli 40L wyjdzie 24m3, to mało. CO2 osiada, jest cięższy więc rogów ścian
> i sufitu nie dotknie. Chyba spalanie kondensacyjne, np C3H8 będzie
> wydajniejsze :-)
Tak zgrubsza bez wyliczen oszacowalem, ze taka wypasiona butla CO2 o
objetosci 40 l powinna na jedno pomieszczenie wystarczyc. Nie mam pod reka
zadnej chemii a po googlach grzebac nie mam czasu ale to latwo policzyc. W
zaprawie jest okolo 1/3 ciasta wapiennego; na kazdy jego kilogram trzeba,
szacuje okolo kilograma gazu. W butli jest go zapewne ponad 50 kg.
Pomieszczenie ma powierzchnie scian z sufitem ma powiedzmy 60-70 m2, grubosc
tynku 1.5 cm co daje objetosc zaprawy okolo 1 m3. Jesli jest to zaprawa
wapienno-piaskowa, to w niej musi byc okolo 250-300 kg wapna...
Trzeba gazu tyle samo. Czyli butla za malo. No ale ten tynk jest juz w duzej
czesci zwiazany wiec moze wystarczy?
To sa bardzo zgrubne obliczenia; moze ktos wyliczy lub znajdzie rzeczywiste
zapotrzebowanie CO2 na kilogram wodorotlenku wapnia. On jest duzo ciezszy od
wody, pewnie z poltora raza... W sumie trzeba to jak kalorie dokladnie
policzyc wtedy mozemy kombinowac.
Odwilgacacz jest o tyle do tego dobry, ze on ma wentylator i to powietrze w
zamknietym pomieszczeniu dosc dokladnie miele.
Oczywiscie jest to jakies rozwiazanie, ktore ma jedna wade - jest drogawe.
Sam dehumidifajer ja te odwilgacacze tu tubylcy nazywaja, zre prad jak smok.
Gaz, niby produkt odpadowy ale tez swoje kosztuje. A najgorsza jest swiadomosc
tego, ze w koncu samo sie to zwiaze i osuszy. Tynki wapienne maja jedna ale
bardzo wana zalete; ich zadna plesn ani grzyb sie za bardzo nie czepia. Ma
CaCO3 mna odczyn zasadowy, ktory wydziela korzystne jony i na dluzsza mete
jest takim naturalnym regulatorem wilgotnosci. Pod warnkiem, ze go pomalujemy
rowniez podkladem na bazie mleka wapiennego a nie na bazie nowoczesnych
chemikaliow.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl