Nowe przepisy uderzą w sieci kablowe i platformy cyfrowe? „Część klientów może zrezygnować”
Rząd pracuje nad zmianami w zasadzie must carry, must offer. Krzysztof Kacprowicz, prezes Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom nie wyklucza, że mogą one wzmocnić pozycję serwisów OTT kosztem tradycyjnych sieci kablowych, platform cyfrowych i naziemnej telewizji cyfrowej.
Dołącz do dyskusji: Nowe przepisy uderzą w sieci kablowe i platformy cyfrowe? „Część klientów może zrezygnować”
Na właśnie nie każdy ma antenę naziemną lub nie każdy może ją zastosować. Nie każdy też jest w zasięgu (patrz np. tereny górzyste, czasami nawet w miastach jest problem z odbiorem, gdy masz naokoło wysokie budynki itp.). A czasami dla zwykłej wygody abonentów (nie muszę utrzymywać dwóch instalacji antenowych, naziemnej i satelitarnej). W przeszłości polskie platformy satelitarne oferowały tunery z możliwością odbioru DVB-T (wbudowany lub za pomocą dodatkowego tunera na USB)... ale na zasadzie uzupełnienia kanałów (np. o regionalne kanały TVP) niż zastąpienia. Obecnie z tego zrezygnowały z powodu przepisów prawnych wymuszających w praktyce (z uwagi na obecność gniazda RJ45 lub WiFi) obsługę HbbTV. A niestety z niezrozumiałych dla mnie powodów operatorzy satelitarni nie chcą wspierać HbbTV, mimo że na bazie tej technologii mogłyby powstać ciekawe serwisy interaktywne wzbogacające przekaz kanałów satelitarnych o ciekawe treści interaktywne (statystyki sportowe w trakcie meczu, dodatkowa informacja nt. teledysków i wiele, wiele innych). HbbTV nie jest technologią ściśle związaną tylko z telewizją naziemną (można ją wykorzystać również dla DVB-S i DVB-C). Mogłoby to przybliżyć tradycyjny przekaz telewizyjny do treści internetowych. Niestety nie ma dziś w kierownictwie C+ czy Polsatu ludzi z odpowiednią pasją i wizją, stąd od lat obserwujemy powolną agonię oferty satelitarnej.