SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Branża PR o przetargu Kompanii Piwowarskiej: nadużywanie pozycji przez klienta

Trwający obecnie przetarg Kompanii Piwowarskiej na obsługę PR kilku jej marek powinien być nauczką dla agencji. To przykład traktowania agencji przez klienta z pozycji siły - uważają menedżerowie z firm public relations w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Mariusz Pleban, prezes i CEO Multi Communications

To przede wszystkim lekcja dla agencji. Nie dla klientów. Klienci mają prawo do oczekiwania czegokolwiek w ramach obowiązującego prawa i norm. Agencja musi jednak mieć zdrowy rozsądek i nie na każde zapytanie ofertowe odpowiadać. Nie musi zgadzać się na każdy warunek. Wyobrażenie stałego dopływu dodatkowego wynagrodzenia jest często dla agencji tym samy co światło dla ćmy. Taki lot ku płomykowi może skończyć się przecież źle dla firmy PR. Agencje bardzo często nie zdają sobie sprawy z realnych kosztów jakie ponoszą w trakcie procesów przetargowych. Są to często nie tysiące, ale dziesiątki tysięcy złotych, które nigdy nie zostaną agencji zwrócone.

 


Robert Niczewski, szef Bellini Capital

Nie bierzemy udziału w tym przetargu, bo nie zostaliśmy do niego zaproszeni. Doświadczenie poprzednich lat i udział w przetargach na obsługę PR tak dużych koncernów kosztował nas bardzo dużo pracy, zaangażowania i kosztów finansowych, tymczasem wynik i short lista była zdumiewające…

Kilka lat temu braliśmy udział w przetargu na obsługę PR dużej instytucji ubezpieczeniowej jako część konsorcjum. Podczas 3 etapu prezentacji ( zostały już tylko 3 agencje ) okazało się, że pojawił się dodatkowy podmiot, który ostatecznie wygrał kampanię i budżet….

Przygotowanie profesjonalnej kampanii PR wymaga czasu, zaangażowania środków finansowych ( monitoring mediów w celu przygotowania audytu medialnego sytuacji, spółki ), pracy kliku osób dedykowanych do przetargu. Tymczasem często zdarza się, że małe uchybienia proceduralne ( dokumentacja ) stają się podstawą do wyeliminowania podmiotu – agencji z procedury.

 


Iwona Michalczyk, dyrektor zarządzająca Garden of Words

Agencja Garden of Words nie została zaproszona do tego przetargu, więc nie znając jego szczegółów nie możemy się o nim wypowiedzieć. Natomiast obserwujemy wyraźny trend wśród klientów ogłaszających przetargi na zwiększenie wymagań wobec przygotowywanych ofert, obejmujących coraz częściej konieczność przygotowania pełnych strategii wraz z harmonogramami działań. Uważamy, że za te, bardzo czasochłonne i wymagające zademonstrowania szczegółowych pomysłów kreatywnych, prace należy się wynagrodzenie, które w przypadku rozpoczęcia współpracy jest doliczane do kosztorysu projektu. Natomiast strategie agencji, której klient nie wybrał, są teoretycznie objęte ochroną praw autorskich. Niestety wielu klientów inspiruje się rozwiązaniami odrzuconych w przetargu agencji i rozstrzygnięcie, czy ochrona praw autorskich obejmuje ostateczne rozwiązania, jest bardzo trudne.

 


Ada Konczalska, partner zarządzający Glaubicz Garwolińska Consultants

Firma Glaubicz Garwolińska Consultants nie wzięła udziału w przetargu KP. Grupowy protest agencji wycofujących się z prestiżowego przetargu jest przejawem szerszego oglądu sytuacji na naszym rynku. Na przestrzeni 20 lat naszego działania, da się zauważyć postępujące nadużywanie pozycji klienta wobec firm-konsultantów. Siła, jaką prezentuje klient (i jego budżet), powoli wypacza ekspercką rolę podmiotu doradczego do prostego wykonywania poleceń.

W praktyce GGC mamy szczęście do klientów, którzy traktują nas na zasadach partnerskich. To buduje niezbędne zaufanie i pewność co do prawdziwych motywów profesjonalnych decyzji. Tylko w takich warunkach mamy wystarczającą siłę, by być wsparciem dla biznesu naszych Klientów. Agencje winny być traktowane partnersko, dla dobra samych klientów. Dlatego uważam, że taka forma protestu branży, jak wycofanie się z przetargu dla poważnych marek, powinna być sygnałem dla drugiej strony. Pamiętajmy również o tym, że protestują zazwyczaj ci, którzy są silni i pewni swoich racji, tym samym czy potencjalny klient nie stracił opcji na najlepszy wybór zmuszając agencje do protestu?

 


Jakub Dmitrowski, partner w Smart Media i właściciel RingPR oraz wiceprezes ZFPR

Nie bierzemy co prawda udziału w tym przetargu, ale temat jest mi oczywiście znany.

Ten przypadek powinien posłużyć, jako pretekst do rozpoczęcia konstruktywnej dyskusji merytorycznej na temat dobrych obyczajów i standardów w prowadzeniu procedur przetargowych na usługi PR. Nie posądzałbym marketerów rozpisujących przetargi o celowe prowadzenie nieetycznych praktyk, raczej wynika to z braku wiedzy odnośnie nakładów, jakie agencje muszą ponieść w związku z przystąpieniem do tak sformułowanego procesu przetargowego. Z pewnością natomiast przykład ten ilustruje potrzebę stworzenia czegoś w rodzaju Kodeksu Dobry Praktyk Przetargowych, który uwzględniałby uwarunkowania biznesowe zarówno po stronie klienta, jak i agencji. Jestem przekonany, że przyniosłoby to korzyść dla całego rynku.

Coraz więcej firm widząc tego typu warunki, rezygnuje z uczestnictwa w przetargu. To dla szefów agencji trudna decyzja. Na jednej szali mamy bowiem spory nakład, konkretną inwestycję, w postaci: liczby godzin spędzonych na przygotowaniu oferty ( z gotową strategią, rozwiązaniami kreatywnymi włącznie)...,co wymaga zaangażowania dużego zespołu, a takie zaangażowanie można przecież przeliczyć na konkretny koszt. Zaś, na drugiej szali mamy potencjalną, lecz przy takich warunkach niestety mało prawdopodobną możliwość pracy dla dużego Klienta. Trudno dziwić się opiniom, że do rozpisywanych przetargów, w których uczestniczy kilkanaście agencji, nie warto w ogóle przystępować. Dobrze by było gdyby wszyscy uczestnicy rynku wzięli argumentację branży PR pod uwagę i odczytali, jako sygnał do konieczności podjęcia dialogu i zmiany nastawienia, bo przecież chodzi także o to, żeby klienci mieli dostęp do najlepszych ofert i rozwiązań.

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Branża PR o przetargu Kompanii Piwowarskiej: nadużywanie pozycji przez klienta

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
olo
kazde wprowadanie tzw. dobrych obyczajow
i standardow prowadzi do zabicia rynku,
tak jak w branzy reklamowej, praktycznie nie
ma juz reklam, tylko jest cos co udaje reklamy,
a kampanie to ja moge zaplanowac sam jeden
w 1 dzien, tak jak mam juz kampanie dla partii
na Nowy Rok, 1 godzine mi to zajelo,tylko koszty
policzyc
odpowiedź
User
Z branży
A jak branża reklamowa/PR rekrutuje i każe kandydatom przygotować (za darmo) plan działania, mediaplan albo jakieś copy. To to jest wg Was w porządku. I potem to się wykorzystuje i następnego jelenia. To to jest uczciwe, tak? Sami siebie ugryźli w ogon. What goes around comes around.
odpowiedź
User
pavv
Powiedzmy prawdę! Ciężko jest wypromować produkty KP będące substytutami piwa o aromacie identycznym z naturalnym.
odpowiedź