Dziennikarze zniesmaczeni tekstem „Gazety Wyborczej” o parze prezydenckiej. „Szambo poniżej Urbana”
W weekendowym wydaniu „Gazety Wyborczej” znalazł się artykuł o Agacie Kornhauser-Dudzie, w którym m.in. powtórzono pogłoskę o rzekomym nieślubnym dziecku prezydenta Andrzeja Dudy. Publikację mocno skrytykowała w social media część dziennikarzy, oceniając jako chwyt poniżej poziomu tabloidów.
Zapowiadany na pierwszej stronie weekendowej „Gazety Wyborczej” artykuł Małgorzaty Niemczyńskiej opisuje życie i środowisko rodzinne Agaty Kornhauser-Dudy. Dziennikarka zaznacza, że krakowscy znajomi prezydentowej nie chcieli się o niej wypowiadać pod nazwiskiem, dlatego ich stwierdzenia oznaczono literami A, B, C i D.
Kontrowersje wzbudził fragment, w którym autorka przypomniała podaną pod koniec ub.r. przez Zbigniewa Stonogę pogłoskę, jakoby najmłodsza siostra Andrzeja Dudy była tak naprawdę jego nieślubnym dzieckiem. - Autorem tych rewelacji jest Zbigniew Stonoga, któremu ich jednak mało i dorzuca coś jeszcze o seksie za pieniądze - zaznaczyła Niemczyńska.
Część dziennikarzy aktywnych na Twitterze mocno skrytykowała podanie tej pogłoski w tekście. - Sam fakt powielania takich plotek odbiera powagę i rangę - tekstowi, autorce, gazecie - stwierdził Przemysław Wenerski z TVN24. - Zgadzam się. Trąci Lepperem. „Carringtona Pan znasz? Ja tylko pytam”. Równie dobrze „GW” może napisać że krążą plotki, że jesteś pedofilem i od razu zdementować. Ile osób przekonają? - napisał Mikołaj Wójcik z „Faktu” w dyskusji z Maciejem Sokołowskim z TVN24. - Przeczytaliście artykuł o Pierwszej Damie w całości czy tylko powtarzacie plotki, wklejając tu, oburzeni, jeden z akapitów z tego tekstu? Jeśli tekst ma kilka stron, które zaprzeczają bzdurnym plotkom, to chyba nie powód by na Twittera wklejać akapit tylko z plotkami - tonował oceny Sokołowski. - A jakie ma znaczenie całość wobec tego akapitu? Widząc plwociny w zupie, nie zasiadam do konsumpcji, proste - stwierdził Wenerski.
Niektórzy dziennikarze nie kryli oburzenia tym fragmentem artykułu, uznając go za niegodny nawet najostrzejszych tabloidów. - Szambo wybiło dzisiaj w „Gazecie Wyborczej”. Brak mi słów. Dopiero kwiecień ale Hieny Roku to już chyba tej Niemczyckiej nikt nie odbierze, co? Zgodnie z logiką mediów, jutro na szambo z „GW” powoła się Olejnik, żeby temat żył? - napisała w sobotę blogerka Kataryna, felietonistka „Do Rzeczy”. - Domniemane lub prawdziwe skandale seksualne, nieślubne dzieci - tym nie zajmowała się nie tylko „Gazeta Polska”, ale i żaden z tabloidów. Nurkowanie w szambie Stonogi lub szambach pokrewnych autorytetów było wyłącznie domeną Urbana. Do dzisiaj - napisał Robert Mazurek na portalu wPolityce.pl. - Po ustawce z feministkami w kościele św. Anny uznałem, że „Wyborcza” stanęła w jednym rzędzie z „Faktami i Mitami” i Urbanem. Dziś widać, że nie była to wpadka. To nowy poziom „Wyborczej”. Poziom kloaki. Szczerze? Brzydzę się wami - dodał. - Artykuł w „Gazecie Wyborczej” o pani prezydentowej jest skandaliczny. Takiego szamba dawno nie widziałam - powiedziała Monika Olejnik w niedzielę w programie „Siódmy dzień tygodnia” w Radiu ZET. Krytycznie o tekście wypowiedział się również w TVN24 publicysta „Rzeczpospolitej” Andrzej Stankiewicz.
- Różne plotki o osobistym życiu poprzedniego prezydenta się pojawiały, ale nawet balansująca IMO na granicy smaku „Gazeta Polska” o nich nie pisała - przypomniał na Twitterze Łukasz Mężyk z 300polityka.pl. - Mordor uznał, że zorganizowany atak na rodzinę prezydenta Andrzeja Dudę wyprowadzi ich z równowagi - stwierdził Cezary Gmyz z „Do Rzeczy”. - Ohydne ploty o parze prezydenckiej, nieślubnych dzieciach itp., które gazeta Michnika dziś rzuca ludożerce to absolutne dno i kilometr mułu - napisał Stanisław Janecki z „W Sieci”. - Wow! Teraz przeczytałem główny tekst z „Gazety Wyborczej”. No, muszę powiedzieć Pani Michnik, że to jest kawał gów...a! - ocenił Sławomir Jastrzębowski z „Super Espressu”.
- Kiedy po Warszawie zaczęły chodzić „rewelacje” Stonogi wicenaczelny jednego z tabloidów powiedział mi, że „nikt normalny się tym nie zajmie” - skomentował na Twitterze Marcin Kędryna z Kancelarii Prezydenta. Tekst „GW” skrytykował również, na antenie TVN24, Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego Kancelarii.
>>> Przeglądaj okładki gazet i czasopism w naszym dziale Jedynki
Na początku maja ub.r., tuż przed wyborami prezydenckimi, „Gazeta Warszawska” zapowiedziała artykuł Pawła Mitera o rzekomym nieślubnym dziecku Bronisława Komorowskiego. - Bronisław Komorowski i jego związki z Krzysztofem Winiarskim, byłym współpracownikiem służb specjalnych i ogrodnikiem. Czego chciał Komorowski od Pana Krzysztofa? Co zawierało obszerne archiwum przejęte przez prokuraturę? Czy Bronisław Komorowski ma nieślubne dziecko? Odkrywamy wrażliwe pytania i nerwowe reakcje pewnych osób, do których udało nam się dotrzeć - czytamy na początku tekstu.
Już po zapowiedzi jego publikacji „Gazeta Wyborcza” zamieściła krytyczny komentarz Wojciecha Czuchnowskiego „Nieślubne dziecko prezydenta, czyli jak oni opluwają”. - Teraz na finiszu szczujnie uchwyciły się „newsa” o najnowszym grzechu Komorowskiego. Oto ma on mieć „nieślubne dziecko”, które "ukrywa" zapewne przy pomocy WSI. Taką informację miał zamiar ujawnić - na łamach arcyszczujni o nazwie „Gazeta Warszawska” - bloger Paweł Miter. Ale nie wiadomo, czy ujawni, bo prokuratura (z inspiracji Komorowskiego) szykuje oczywiście na niego zamach - kpił Czuchnowski. - Jak zawodowi biegacze w masowym biegu maratońskim, tak oni w kategorii hejtu i politagitki, reprezentują poziom, przy którym inni są amatorami - ocenił.
Według danych ZKDP w lutym br. średnia sprzedaż „Gazety Wyborczej”. wynosiła 152 386 tys. egz. Z kolei serwis Wyborcza.pl według danych gemiusAudience w marcu br. odwiedziło 3,61 mln realnych użytkowników.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze zniesmaczeni tekstem „Gazety Wyborczej” o parze prezydenckiej. „Szambo poniżej Urbana”