Krzysztof Czabański
Prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański opowiada o kryzysie,jaki dotknął nadawcę w wyniku zapowiedzi zniesienia abonamentu, atakże o podjętych działaniach mających go zażegnać.
Łukasz Kłosowski: Jak zapowiedź zniesienia abonamentuwpłynęła na sytuację Polskiego Radia?
Krzysztof Czabański: W ubiegłym roku z tytułuabonamentu otrzymaliśmy więcej pieniędzy niż mówiła prognozaKrajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dzięki temu też mogło dojśćdo oszczędności. W momencie zwycięstwa Rządu Donalda Tuska sytuacjasię zmieniła. Tusk już w trakcie kampanii wyborczej zapowiedziałzniesienie abonamentu i likwidację mediów publicznych, mając namyśli ich prywatyzację, co nie było żadnym zaskoczeniem.Zaskoczeniem były stosowne działania w tym kierunku, prowadzone beznależytego przygotowania. W momencie zapowiedzi zniesieniaabonamentu wymagane jest przedstawienie finansowaniaalternatywnego. Tak się nie stało, ale było już za późno, ponieważczęść społeczeństwa skorzystała z zapowiedzi i przestała płacić.Tymczasem duże spółki jak Polskie Radio mają swoje koszty, na któreskładają się zobowiązania wobec pracowników, terminowe umowy zfirmami zewnętrznymi, sztywne koszty i opłaty. Postanowiliśmy więcsami poszukać oszczędności i ogłosiliśmy konkurs na firmęzewnętrzną, która podpowie nam, z jakich stałych wydatkówpowinniśmy zrezygnować.
- Powiedział Pan, że Polskie Radio w chwili obecnejprzeżywa poważny kryzys.
Ale od nowego roku Krajowa Rada zaproponowała nowy podziałpieniędzy z tytułu abonamentu i jest on korzystniejszy dla Radia,więc staram się być optymistą.
- Zapowiedział Pan sięgnięcie po wypracowaneoszczędności.
Tylko żeby przetrwać najgorszy okres, jaki jest teraz. Dziura wbudżecie wyniesie około 30 mln zł, ale znalazłem zrozumienie wZarządzie i Radzie Nadzorczej i skorzystamy z wypracowanychoszczędności. Jednocześnie ustaliliśmy, że na bieżąco będziemy ichszukać, nie pomijając naszych najważniejszych filarów w postacizespołów artystycznych, Agencji Nagrań i Koncertów, czy działuNowych Mediów.
- Czy w przyszłym roku uda się załatać tędziurę?
Przy korzystniejszym podziale abonamentu tej dziury być niepowinno. Z naszych dzisiejszych wyliczeń wynika, że w skali rocznejdziura może być jedynie na poziomie 10 mln zł, ale powinno udać sięnam załatać ją wewnętrznymi ruchami, bez ingerencji w wyżejwymienione komórki. Liczę też na większy przychód z rynku reklamy.Już w tym roku udało się nam uzyskać z tego tytułu 10 proc. więcejniż do tej pory. Ale wpływy z tytułu reklam nie mają przekraczać25-30 proc. wszystkich wpływów, ponieważ na przykładzie TelewizjiPolskiej widzimy jak niszczący dla jakości programu jest proceskomercjalizacji. Nie zamierzamy iść tą drogą.
- Możliwe są cięcia kadrowe?
Zawsze są możliwe. W ubiegłym roku w wyniku zwolnień grupowychodeszło ponad 500 osób, a na ich miejsce przyszło ponad 200 osóbgłównie młodych, w wyniku czego doszło do redukcji zatrudnienia okilkanaście procent. Takie rozwiązanie nie jest możliwe, chyba żeodeszłyby wszystkie zespoły artystyczne. Pomińmy zespoły. Jeżeliktoś uważa, że mniejszą liczbą pracowników uda się wykonać tę samąpracę, to się myli. Wręcz przeciwnie. Inwestujemy w multimediaobciążając dotychczasowych pracowników kolejnymi obowiązkami, więcredukcja zatrudnienia wydaje mi się niemożliwa.
- Co ze spadającymi słupkami słuchalności?
Patrząc całościowo na wyniki Polskiego Radia w próbieogólnopolskiej 15+, po dodaniu słuchaczy Jedynki i Trójki, wypadamyco prawda ciągle gorzej niż RMF FM, ale lepiej niż Radio ZET.Pomijam pozostałe stacje, czyli Dwójkę, Czwórkę i Radio dlaZagranicy. Przy podobnym założeniu w grupie 26+ okazuje się, żewypadamy nawet lepiej niż RMF FM.
- Nie będąc członkiem Komitetu Badań Radiowych RadioTrack Polskie Radio skazuje się na marginalizację. Co z własnymibadaniami?
Według nas Radio Track jest niewiarygodny, bo posługuje sięmetodą wywiadów telefonicznych. Jeszcze tej jesieni instytutbadawczy GfK Polonia przeprowadzi dla nas badanie będące metodamieszaną, na którą złożą się i wywiady bezpośrednie i metodapasywna (za pomocą urządzenia badawczego Eurisko Media Monitorprzyp. łk). Na razie zapowiedziano dwie fale badania - jesienna iwiosenna, ale nie wykluczone, że w przyszłości regularnie będziemyposługiwać się tą metodą.
Rozmawiał: Łukasz Kłosowski
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Czabański