Krzysztof Stanowski łamie zakaz sądowy ws. Natalii Janoszek? Grozi mu wysoka grzywna
Krzysztof Stanowski z Kanału Sportowego ma sądowy zakaz publikacji w swoich mediach na temat oszustw i manipulacji Natalii Janoszek o jej karierze filmowej w Indiach. Mimo to dziennikarz pojechał do tego kraju, aby udowodnić, że w ciągu kilku dni może zostać aktorem Bollywood. Jak mówi portalowi Wirtualnemedia.pl mecenas Jacek Dubois, dziennikarzowi może grozić za złamanie sądowego zakazu wysoka grzywna, nawet do 15 tys. zł. - Sąd bardzo rzadko dokonuje tego typu zabezpieczeń na czas procesu, więc jeżeli do tego doszło, to znaczy, że naruszenia są bardzo wyraziste, dolegliwe albo mają charakter mobbingu medialnego - mówi prawnik.
Krzysztof Stanowski pod koniec maja w programie „Dziennikarskie zero” Kanału Sportowego przyjrzał się karierze aktorki Natalii Janoszek, która w Polsce przedstawiana jest jako gwiazda Bollywood i zapraszana do programów największych stacji telewizyjnych. Zdaniem dziennikarza Janoszek zmyśliła swoją wielką karierę.
Natalia Janoszek długo milczała, aż na początku czerwca na profilu aktorki pojawiło się oświadczenie, z którego wynika, że zamierza walczyć o dobre imię przed sądem. Janoszek twierdzi, ze Stanowski przedstawił w swoim wideo "informacje nieprawdziwe, mylące opinię publiczną". - A poprzez brak ich rzetelnej weryfikacji, skierował oszczerstwa i pomówienia wobec mojej osoby - dodaje w oświadczeniu Janoszek.
W połowie czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie w ramach zabezpieczenia powództwa zakazał Kanałowi Sportowemu i Krzysztofowi Stanowskiemu publikacji z tezami, że celebrytka Natalia Janoszek zmyśliła swoją karierę i oszukuje odbiorców. Zaznaczono, że zakaz obowiązuje Kanał Sportowy oraz profile na Facebooku, Instagramie, TikToku i Twitterze należące do Kanału Sportowego i Krzysztofa Stanowskiego oraz podmiotów, w których są wspólnikami (Stanowski jest też właścicielem Weszło).
Proszę o RT.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) June 23, 2023
Natalia Janoszek myśli, że może zakneblować mi usta i zabronić ujawniania prawdy na jej temat. Otóż nie. W ten czy inny sposób wkrótce ukaże się materiał na jej temat, bo po to pojechałem do Mumbaju i nie tylko. Po fakty. I czy jej się to podoba, czy nie, ja te… pic.twitter.com/rL1jVYrL7V
Krzysztof Stanowski pojechał do Bombaju
Nie przeszkodziło to jednak Krzysztofowi Stanowskiemu pojechać do Bombaju, gdzie robił sondę uliczną. Pokazywał Hindusom, zaczepianym na ulicy, zdjęcia aktorek Bollywood oraz fotografię Natalii Janoszek. Okazało się, że spotkani przez niego mieszkańcy Bombaju nigdy nie słyszeli o Polce. Stanowski przez kilka dni pobytu w Indiach udawał też gwiazdę Bollywood, żeby wykpić wątpliwą jego zdaniem karierę, którą mała tam zrobić celebrytka.
Pokazywał też luksusowe życie, które wiedzie jako gwiazda Bollywood. Ponadto założył instagramowe konto pod nickiem khris_stan_khan_bollywood, w ciągu paru dni zaczęło je obserwować 80 tys. użytkowników. Wystąpił również w zwiastunie rzekomego bollywoodzkiego hitu „Chicken Curry Love”, w którym pojawiają się także Cezary Pazura i Sebastian Fabijański. Do środowego poranka zwiastun doczekał się prawie miliona odsłon.
Jacek Dubois: Grzywna może wynieść nawet do 15 tys. złotych
- Aktorka złożyła wniosek o ochronę dóbr osobistych, ponieważ uważa, że treści podawane przez dziennikarza naruszają jej cześć i godność. Sąd bardzo rzadko dokonuje tego typu zabezpieczeń na czas procesu, więc jeżeli do tego doszło to znaczy, że naruszenia są bardzo wyraziste, dolegliwe albo mają charakter mobbingu medialnego. W sytuacji, kiedy ktoś jest poddawany linczowi publicznemu, przy pewnej dozie wątpliwości wobec kierowanych przeciwko niemu zarzutów, sąd może skorzystać z takiej formy zabezpieczenia, czyli na czas procesu zakazać określonej osobie wypowiadać się na określone tematy - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jacek Dubois z Kancelarii Dubois i Wspólnicy.
Jak dodaje prawnik, jeżeli ktoś nie stosuje się do tego zakazu, "można w drodze egzekucji sadowej występować o nałożenie na taka osobę grzywny". - Jeżeli mają miejsce naruszenia zakazu sądowego, osoba, której dobra zostały naruszone, występuje do sądu o nałożenie grzywny na kogoś, kto nie wywiązuje się z zakazu sadu. Musi wystąpić do sadu, wskazując, w jaki sposób doszło do naruszenia zakazu i wnosząc o nałożenie kary - wyjaśnia Jacek Dubois. Grzywna może wynieść nawet 15 tys. zł.
Czy taki sądowy zakaz nie jest cenzurą? - Na pewno nie jest to zmykanie ust dziennikarzom, bo media mają swoje zasady wynikające z zasad prawa prasowego, czyli rzetelność, obiektywizm, czerpanie informacji z różnych źródeł i kierowanie się prawdą, Jeżeli medium tych zasad nie stosuje, dokonuje szykan, zaszczucia czy egzekucji publicznej, to nie mamy do czynienia z cenzurą, tylko ratowaniem człowieka przed publicznym linczem. Podkreślam, że sądy rzadko stosują te instytucję. Są jednak sytuacje, w których nie wiemy, czy mamy do czynienia z mediami czy też z jakąś prywatą, obsesją czy nadużyciami. Nie może być tak, że ktoś dysponujący zapleczem publiczno-medialnym będzie znęcał się, pomawiał, zniesławiał, naruszał dobra osobiste jakiejś osoby i nie będzie żadnej możliwości, żeby go powstrzymać - podkreśla prawnik.
Natalia Janoszek przedstawia dowody swojej kariery
Ostatnio Natalia Janoszek postanowiła się znowu odnieść do zarzutów Krzysztofa Stanowskiego. Opublikowała screeny filmów, fragmenty swojej książki oraz artykułów w zagranicznych mediach.
- Niedawno pojawił się na mój temat obraźliwy materiał, w którym zostałam nazwana „patologiczną kłamczucha”. Autor materiału, manipulując wywiadami i publikując nieprawdę, naśmiewał się nie tylko ze mnie, ale i rzekomo nierzetelnych dziennikarzy, przedstawiając swój materiał jako „odkrycie roku". Jego odbiorcy mają tak samo jak ci, z których drwi, ślepo uwierzyć w to, co on przedstawił, czyli nieprawdziwe informacje lansujące z góry założoną tezę, że wszystkich oszukałam - napisała na Instagramie i skomentowała oskarżenia ze strony dziennikarza.
Kanał Sportowy ma już milion subskrybentów na YouTubie
Polska Wikipedia w zeszłym tygodniu ponownie rozszerzyła biogram Janoszek. Zamiast "polską uczestniczką programów telewizyjnych" określono ją znów jako "polską celebrytkę, aktorkę". Dodano też listę filmów, w których zagrała.
AKTUALIZACJA
Krzysztof Stanowski, współwłaściciel Kanału Sportowego, nakręcił prawie 3-godzinnny film o Natalii Janoszek, chociaż ma sądowy zakaz publikacji w swoich mediach na temat oszustw i manipulacji aktorki o jej karierze filmowej w Indiach. W nowym odcinku dziennikarz przedstawił kolejne dowody na to, że aktorka zmyśliła swoją karierę. - Teraz możecie mnie zamknąć, wyznaczyć mi grzywnę, ale nie możecie zamknąć mi ust - powiedział w piątek autor "Dziennikarskiego zera".
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Stanowski łamie zakaz sądowy ws. Natalii Janoszek? Grozi mu wysoka grzywna