Za korzystny dla PO sondaż „Wiadomości” obwiniły dyrektora Kantar Millward Brown. „Jego poglądy bez wpływu na badania”
Po tym jak w zeszłym tygodniu „Fakty” TVN podały wyniki sondażu Kantar Millward Brown, w którym Platforma Obywatelska wyprzedziła Prawo i Sprawiedliwość, Paweł Ciacek, dyrektor ds. kontaktów z klientami w firmie, został skrytykowany (m.in. w „Wiadomościach” TVP1) za współpracę z Instytutem Obywatelskim założonym przez PO. Kantar Millward Brown podkreśla, że Ciacek nie zajmuje się sondażami politycznymi, a jego poglądy nie mają wpływu na pracę. W sobotę „Wiadomości” zaprezentowały wyniki badania Kantar Public, w którym PiS znalazło się przed PO.
Wyniki sondażu Kantar Millward Brown zaprezentowano w środowym wydaniu „Faktów” TVN. W badaniu chęć zagłosowania na Platformę Obywatelską zadeklarował 31 proc. ankietowanych (o 4 pkt proc. więcej niż w poprzednim sondażu), a na Prawo i Sprawiedliwość - 29 proc. (tyle samo co poprzednio).
- To badanie potwierdza trend, w którym Platforma Obywatelska od tygodni zyskuje deklarowane poparcie. Ale na potwierdzenie zmiany lidera na dłużej trzeba poczekać na kolejne badania - skomentował prowadzący „Fakty” Grzegorz Kajdanowicz.
Duże zmiany w najnowszym sondażu partyjnym!
— Fakty TVN (@FaktyTVN) 26 kwietnia 2017
ZOBACZ!https://t.co/niKSeIGEgc pic.twitter.com/xfRhdRwEer
Wyniki sondażu pierwszy raz przedstawiono w popołudniowym wydaniu „Faktów”.
Krótko przed głównym wydaniem programu Michał Adamczyk, prowadzący „Wiadomości” TVP1, na Twitterze zwrócił uwagę, że Paweł Ciacek, dyrektor ds. kontaktów z klientami w Kantar Millward Brown, współpracował z Instytutem Obywatelskim, think tankiem założonym przez PO.
Dyrektor ds. obsługi klienta Millward Brown a Instytut Obywatelski. Ciekawe... pic.twitter.com/XEFqmWJyrz
— Michał Adamczyk (@MiAdamczyk) 26 kwietnia 2017
Inni internauci szybko zwrócili uwagę, że Ciacek jest też prezesem Fundacji Projekt: Polska, której celami są m.in. promowanie wartości liberalnych i integracji europejskiej.
Przypomniano też jego wypowiedzi sprzed miesiąca z programu „Drugie śniadanie mistrzów” w TVN24, w których krytykował politykę zagraniczną rządu PiS i chwalił Donalda Tuska, oraz jego wpisy twitterowe o podobnej wymowie.
@johnbinghamjr @BeataSzydlo @AndrzejDuda Kilkanaście wypowiedzi dyrektora z Kantar Millward Brown: PiS nie zna Europy, Tusk wielkim Polakiem itd.
— Waldemar Kowal (@waldekk08) 27 kwietnia 2017
Źródło: https://t.co/six1hons0S pic.twitter.com/tvnNmTlXfg
W czwartek w „Wiadomościach” pokazano materiał Ewy Bugały o demonstracjach przeciw rządowi planowanych w najbliższych dniach: proteście byłych funkcjonariuszy służb PRL przeciw obniżeniu ich emerytur oraz Marszu Wolności organizowanym przez PO (promowanym m.in. na warszawskich autobusach).
- Po raz kolejny nastroje na antyrządowych protestach mają wspierać sondaże, znów zaskakująco korzystne dla opozycji - stwierdziła Bugała, dodając, że w badaniu Kantar Millward Brown dla „Faktów” PO okazała się najpopularniejszą partią. Przytoczono też krytyczną wypowiedź politologa o ostatnich działaniach PO oraz podobne komentarze prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, redaktora naczelnego „W Sieci” Jacka Karnowskiego i dziennikarza „Gazety Polskiej Codziennie” Adriana Stankowskiego na temat sondaży jako narzędzia walki politycznej.
- Okazuje się, że w firmach przeprowadzających takie sondaże eksponowane stanowiska często zajmują ludzie niekryjący swoich politycznych poglądów - dodała reporterka „Wiadomości”, po czym opisała współpracę Pawła Ciacka z Instytutem Obywatelskim i kilka jego wpisów twitterowych krytykujących rząd PiS.
- Nie, nie angażuję się politycznie. Nie występuję publicznie i nie ma takiego miejsca, w którym ja bym prezentował publicznie swoje poglądy, ponieważ nie występuję publicznie - stwierdził Paweł Ciacek z rozmowie telefonicznej z Ewą Bugałą. Czy jego wpisy na Twitterze nie są wypowiedziami publicznymi? - Ja uważam, że to jest jakaś moja wypowiedź, ale to nie jest obecność publiczna i to nie jest angażowanie się publiczne - odpowiedział.
W materiale przypomniano wyniki sondażu dla „Faktów” z początku 2015 roku, w którym na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi Bronisław Komorowski uzyskał 73 proc. poparcia, a Andrzej Duda - tylko 8 proc. Zasugerowano również, że planowana na długi weekend sekwencja wydarzeń jest próbą zachwiania obozem rządzącym, podobną do zamieszania w Sejmie w drugiej połowie grudnia ub.r.
Powtórka z grudnia?https://t.co/ahha67VnP9
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) 27 kwietnia 2017
Co na to Kantar Millward Brown? Kuba Antoszewski, PR manager firmy, w odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl, podkreślił, że sondaże są realizowane przez nią zgodnie z najwyższymi standardami, na które nie mają wpływu pracownicy.
- Proces realizacji badań sondażowych oparty jest na metodologii i szeregu, w dużej mierze, zautomatyzowanych procedur, w które zaangażowanych jest na wielu etapach wiele osób. Jakiekolwiek poglądy czy to polityczne, czy dotyczące innych obszarów nie mają ŻADNEGO wpływu na realizację badania, a co za tym idzie na jego wyniki - stwierdził Antoszewski. - Zgodność procedur badawczych ze standardami badawczymi określają funkcjonujące na rynku certyfikaty. Instytut Kantar Millward Brown posiada zarówno polski certyfikat Programu Jakości Pracy Ankieterów przyznawany przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku, jak i międzynarodowy certyfikat ISO 20252 - wyliczył.
W związku z tym opinie menedżerów firmy, także dotyczące polityki, nie mają wpływu na prowadzone badania opinii. - Z powyższych względów uznajemy, że poglądy polityczne pracowników stanowią ich prywatną sprawę, tak jak ich działalność społeczna, czy polityczna realizowana w czasie prywatnym i nie mamy żadnego prawa w te aktywności ingerować. W naszym instytucie pracują osoby o bardzo różnych poglądach - przekazał nam Antoszewski.
- Tak więc zarówno poglądy polityczne, jak i działalność Pawła Ciacka nie mają żadnego związku z realizowanymi przez niego obowiązkami dyrektora ds. kontaktów z klientami. Niemniej jednak, warto zwrócić uwagę, że Paweł Ciacek jest zaangażowany w Kantar Millward Brown we współpracę z klientami komercyjnymi i działami marketingu i nie zajmuje się sondażami politycznymi przygotowywanymi przez osobny dział firmy - dodał PR manager Kantar Millward Brown.
W sobotę w „Wiadomościach” podano wyniki sondażu wyborczego przeprowadzonego dzień wcześniej przez firmę Kantar Public (wspólną strukturę Kantar TNS i Kantar Millward Brown). PiS osiągnęło w nim 31 proc. poparcia, a PO - 29 proc., natomiast bez uwzględnienia 16 proc. niezdecydowanych respondentów pierwsza partia miała 37 proc., a druga - 34 proc.
Prawo i Sprawiedliwość na prowadzeniuhttps://t.co/6mmpk5b1fU
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) 29 kwietnia 2017
Michał Adamczyk na Twitterze zwrócił uwagę, że bez uwzględnienia niezdecydowanych PiS osiągnęło w sondaży o 1 pkt proc. niższy wynik niż w wyborach jesienią 2015 roku, natomiast partie opozycyjne powyżej progu wyborczego - o 5 pkt proc. wyższy.
A tak wygląda PiS+Kukiz vs reszta opozycji parl:
— Michał Adamczyk (@MiAdamczyk) 29 kwietnia 2017
Wynik wyb. 2015: 46% vs 37%
Dzisiejszy sondaż: 48% vs 40%
Dołącz do dyskusji: Za korzystny dla PO sondaż „Wiadomości” obwiniły dyrektora Kantar Millward Brown. „Jego poglądy bez wpływu na badania”
Badanie zamówiono w Kantar Public (ośrodek w sumie z kilkudziesięcioletnią tradycją, sięgającą utworzonego w 1958r. OBOP)
Wedle tegoż sondażu PiS ma 31 proc. poparcia, a PO 29 (różnica poniżej błędu statystycznego).
W rzeczywistości taki wynik badania oznacza potwierdzenie rzetelności badania, w którym PiS stracił prowadzenie. Oba badania są w zasadzie tożsame. Różnią się tylko kolejnością wymienienia zwycięzcy. Za to potwierdzają "zadyszkę" PiS, stałą wzrostową PO i powrót elektoratu N.pl do PO.