W Trójce pytanie: czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają? Kuba Strzyczkowski: krytyka to źle pojęta poprawność polityczna
W czwartek tematem tytułowym audycji „Za, a nawet przeciw” Kuby Strzyczkowskiego w radiowej Trójce było pytanie: „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają”. Niektórzy słuchacze uznali je za przejaw homofobii. - Troszkę mnie dziwią zarzuty, że już samo pytanie jest homofobiczne. Moim zdaniem to źle pojęta poprawność polityczna - komentuje Strzyczkowski.
W czwartkowym wydaniu „Za, a nawet przeciw” Kuba Strzyczkowski rozmawiał ze słuchaczami o niedawnym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącym pary homoseksualnej, która pobrała się w Belgii i chciała przenieść do Rumunii. Ten drugi kraj odmówił jednej z tych osób prawa do zamieszkania. Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że pary homoseksualne mogą mieszkać w różnych krajach UE, mimo że formalny związek zawarli w jednym z nich.
W internetowej sondzie na pytanie „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają?” 23 proc. osób zagłosowało za, a 77 proc. przeciw.
Część słuchaczy zarzuca homofobię
Niektórzy słuchacze Trójki ocenili, że takie pytanie ma zabarwienie homofoniczne. - Pytanie Strzyczkowskiego w dzisiejszej audycji „Za, a nawet przeciw” to sygnał, że Trójka ma jeszcze wiele do zrobienia w kwestii tolerancji i przeciwdziałania homofobii. Póki co dokłada do polskiej homofobii kolejną cegiełkę. Zadawanie takich pytań utwierdza ludzi w przekonaniu, że jest o czym rozmawiać - stwierdziła jedna ze słuchaczek na facebookowym fanpage’u rozgłośni.
- Naprawdę? Będziemy dyskutować jakich chcemy mieć sąsiadów, a jakich sobie nie życzymy? Nie zdziwiłabym się, gdybym usłyszała w kolejnych audycjach o to czy przeszkadza komuś sąsiad o innym kolorze skóry lub z niepełnosprawnością, wpisałoby się w klimaty prezentowane w audycji. Okropne - dodała.
Niektórzy wyśmiewali takie pytanie, proponując jego inne warianty, np. „Czy sąsiedzi Żydzi mi przeszkadzają?”, „Czy sąsiedzi ateiści mi przeszkadzają?”, „Czy sąsiedzi czarnoskórzy mi przeszkadzają?”. - Liczę, że Trójka - nie ugnie się pod dyktatem politycznej poprawności i zada te ważkie pytania Suwerenowi - stwierdził jeden ze słuchaczy.
- Mnie przeszkadza sąsiadka rozmawiająca wieczorami sama ze sobą i co? Będziemy głosować, czy przeszkadzają nam tzw. osoby samotne??? A może zrobimy sondę i zapytamy czy przeszkadzają nam osoby jedzące wieprzowinę. To jakiś absurd! Gratuluję osiągnięcia tych intelektualnych szczytów - skrytykowała inna osoba.
Zaznaczmy, że tematami „Za, a nawet przeciw” bywają nieraz pytania, na które odpowiedzi wydają się oczywiste. Parę dni temu w audycji pytano „Czy chcemy fok w Bałtyku?”, po tym jak ostatnio nad Bałtykiem znaleziono cztery martwe foki.
Wcześniej tematami programu były m.in. pytania: „Czy to wstyd być bitą żoną?”, „Czy jesteśmy gotowi do dyskusji o związkach partnerskich?” i „Grillować czy nie grillować?”
Strzyczkowski: zarzuty to źle pojęta poprawność polityczna
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kuba Strzyczkowski zwraca uwagę, że pytanie nie dotyczyło szeroko rozumianej tolerancji dla homoseksualistów, tylko miało konkretny kontekst: niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości.
- W audycji pytanie tytułowe pełni rolę pomocniczą, czasami jest prowokacją, czasami pretekstem. Tak naprawdę w tej audycji chodziło o to, żeby pomóc zrozumieć słuchaczom, co tak naprawdę jest w sentencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie pary jednopłciowej, która wzięła ślub w Belgii, a kiedy postanowiła zamieszkać w Rumunii, napotkała kłopoty. Co z tego wynika dla innych państw Unii, w tym Polski? - opisuje.
- Przyznam, że troszkę mnie dziwią zarzuty, że już samo pytanie jest homofobiczne. To znaczy: pytanie o homofobię jest homofobiczne? To przecież jakiś absurd. Moim zdaniem to źle pojęta poprawność polityczna - ocenia Strzyczkowski.
Podaje przykład innego drażliwego tematu społecznego: prawie cztery miliony dorosłych Polaków w ogóle nie myje zębów, dlatego większość nosi protezy. - Rozumiem, że gdybym zadał pytanie o mycie zębów, to też byłoby niepoprawne, bo byłoby antypolskie? Proponowałbym, żebyśmy trochę oprzytomnieli - stwierdza dziennikarz Trójki
- Jeśli nie będziemy zadawali pytań, to nie znaczy, że problem zniknie. Nie ma złych pytań, czasami są głupawe odpowiedzi - podkreśla Strzyczkowski. - Większy sens miałoby skupienie się na analizie odpowiedzi na pytanie z czwartkowej audycji niż na samym pytaniu. Rozkład odpowiedzi za i przeciw obrazuje coś, nad czym warto się zastanowić i o czym warto rozmawiać - dodaje.
Zapraszam do wysłuchania i przekonania się, czy Kuba #Strzyczkowski faktycznie złamał jakikolwiek standard jak chcą tego domorośli cenzorzy @RadiowaTrojkahttps://t.co/PzVM2pznrK
— Wiktor Świetlik (@WiktorSwietlik) 8 czerwca 2018
Kuba Strzyczkowski jest związany z radiową Trójką od 28 lat. „Za, a nawet przeciw”, emitowane w godz. 12-13, prowadzi zazwyczaj od poniedziałku do czwartku.
Według badania Radio Track od lutego do kwietnia br. Trójka miała 5,7 proc. udziału w rynku słuchalności.
Dołącz do dyskusji: W Trójce pytanie: czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają? Kuba Strzyczkowski: krytyka to źle pojęta poprawność polityczna
Bardzo cieszy mnie fakt,że coraz mniej lewaków słucha Trójki i przełącza się na lewacki ściek zwany Tok fm