„Jesteśmy na wojnie z Żydami". Dziennikarz RMF FM Bogdan Zalewski przeprasza i dodaje, że nie jest antysemitą
Władze radia RMF FM zawiesiły w pracy swojego wieloletniego dziennikarza Bogdana Zalewskiego po tym, jak napisał: „Jesteśmy na wojnie z Żydami! Nie pierwszy raz w naszej historii. (…)Jestem gotowy podnieść rzuconą mi jako Polakowi rękawicę. Szukam ludzi ducha i czynu”. - Redakcja stanowczo odcina się od wszelkich antysemickich zachowań. Jednocześnie zapewniamy, że podobne opinie nigdy nie pojawiły się i nie pojawią na antenie - stwierdził Maciej Brzozowski, rzecznik RMF FM. W sobotę Zalewski przeprosił za swoje słowa.
Dołącz do dyskusji: „Jesteśmy na wojnie z Żydami". Dziennikarz RMF FM Bogdan Zalewski przeprasza i dodaje, że nie jest antysemitą
Ok. Widzę, że nie rozumiesz istoty mojego pytania.
"Wbrew faktom" jest przesłanką ustawową karalności.
Ekstremalnie niefortunną, bo wymaga każdorazowego zbadania, czy zachodzi tzw. kontratyp (okoliczność wyłączająca karalność).
Czyli każdorazowo chcąc ukarać oskarżonego, robimy proces ... Polsce. Bo musimy udowodnić, że słowa pomawiającego były "wbrew faktom".
Więc wyobraź sobie relację z takiego procesu. Wizerunkowe piekło dla Polski. Oskarżony za każdym razem podnosi, iż jego relacja jest zgodna z faktami (dowód: zeznania jakiejś żydowskiej starowinki, którą Polacy rzeczywiście pokrzywdzili w czasie wojny - a takich zeznań nie braknie).
Kto więc będzie w tym procesie stroną udowadniającą swą niewinność? Oskarżony NIE! Oskarżony korzysta z domniemania niewinności. To Polska będzie każdorazowo stawiała siebie w pozycji "winnego tłumaczącego się".
I co gorsza, NIGDY się nie obroni. Użycie tak niefortunnej przesłanki uniemożliwi karalność tzw. "wypowiedzi ocennych" (oceny nie podlegają kryterium "prawdziwości" = wbrew faktom, tylko "słuszności"). Więc skazania pomawiającego nie będzie, zaś Polska w każdym procesie, który wytoczy, będzie się samobiczować. I odowadniać bezskutecznie, że nie jest wielbłądem.
Ustawy trzeba umieć pisać!
Zrozumiałeś wreszcie?!
W punkt!