„Polskiego BBC nie ma i nie będzie”. Ekspertów pytamy: jak naprawić radio
Postawienie w stan likwidacji lokalnych rozgłośni radiowych to szansa na ocenę ich sytuacji finansowej. Weryfikację sposobów zatrudnienia i wysokości wynagrodzeń. I na walkę z upolitycznieniem, które za rządów PiS osiągnęło taki stopień, że nawet prezentacja kultury, była mu podporządkowana. W jakim kierunku powinno pójść „nowe” radio regionalne, żeby spełniało swoje zadania informacyjne, kulturotwórcze i sprzyjało budowaniu społeczeństwa obywatelskiego? Jak powinno być finansowane? Pytamy medioznawców.
Dołącz do dyskusji: „Polskiego BBC nie ma i nie będzie”. Ekspertów pytamy: jak naprawić radio
Dyskusja o polskim BBC toczyła się już w 1989 r. i później. I co z tego? Polskiego BBC nie ma i nie będzie.
Nie ten poziom kultury politycznej, nie tak rozwinięte społeczeństwo obywatelskie, nie te pieniądze – mówi medioznawca."
A co było do 1989r. Panie prof. ? Zdaje się, że Polska była pod "czerwonym butem"... przez prawie pół wieku...
Więc przynajmniej trzeba poczekać jedno pokolenie, żeby móc rozmawiać przede wszystkim! o kulturze politycznej!!!
i społeczeństwie obywatelskim.
Jakie osiem? Jaka rewolucja? W programach Polskiego Radia od wieku nie przeprowadzono większej reformy. Najwyżej dodawano nowy program, ale stare nie były za bardzo tykane. Największa zmiana w Jedynce to skrócenie hejnału. Już dawno sprawdzono, że tylko stali słuchacze znają format swojej ulubionej stacji. Kto stacji nie słucha, nie wie co kryje się za nazwą Dwójka. Czas programów radiowych dla wszystkich i o wszystkim już dawno dobieg końca.
No nie całkiem! Polacy pokazywali w strajkach lat 1970 i 1980-tych społeczeństwo obywatelskie, bo walczyli o swoje prawa. Społeczeństwo obywatelskie w częściach kraju zaczęło kiełkować już wiele lat temu, tylko Warszawiacy wszystko potępiali i hodowali takich ludzi jak Prezesa K. Kiedy społeczeństwo obywatelskie w Czechach walczyło o swoje prawa, Warszawiacy z Wojciech Jaruzelski na czele wyruszyli do Pragi, bo mieli ochotę napaść inny kraj. Nie wszystkie kraje komunistyczne brały w tym udział, można było odmówić bez konsekwencji. Problemem w Polsce jest podział władzy. Regiony nie kontrolują władzę centralną.