„Polskiego BBC nie ma i nie będzie”. Ekspertów pytamy: jak naprawić radio
Postawienie w stan likwidacji lokalnych rozgłośni radiowych to szansa na ocenę ich sytuacji finansowej. Weryfikację sposobów zatrudnienia i wysokości wynagrodzeń. I na walkę z upolitycznieniem, które za rządów PiS osiągnęło taki stopień, że nawet prezentacja kultury, była mu podporządkowana. W jakim kierunku powinno pójść „nowe” radio regionalne, żeby spełniało swoje zadania informacyjne, kulturotwórcze i sprzyjało budowaniu społeczeństwa obywatelskiego? Jak powinno być finansowane? Pytamy medioznawców.
Dołącz do dyskusji: „Polskiego BBC nie ma i nie będzie”. Ekspertów pytamy: jak naprawić radio
To byłaby błędna droga. Lepiej usieciowić regionalnie. Z Warszawy nic dobrego nie przychodzi.
Nie masz pojęcia o radiu i Polsce. Polskie Radio ma tak mało słuchaczy, to jest z Warszawy. Najpopularniejszy program radiowy w Polsce jest z Krakowa. Trzeba zabrać Warszawce prawie istniejący monopol na media. Większość Polaków mieszka poza Warszawą. Ludzie chcą słyszeć co dzieje się u nich w regionie.
100 proc młodych ludzi ma dostęp do internetu. Według informacji operatora sieci 88 proc populacji żyje w zasięgu Czwórki. Gdyby program był aż tak dobry, to można byłoby odczytać to w wynikach Radio Tracku. Kiedy ekipa weźmie się do pracy, aby zmienić wyniki słuchalności? Wszystko wskazuje na to, że Warszawiacy nie mają wyczucia co chcą słuchać Polacy po za molochem na Wisłą.