Radosław Kotarski: self-publishing to głos sprzeciwu wobec patologii wydawniczych, a dla autorów kilkukrotnie wyższe zarobki
Napisana i samodzielnie wydana przez Radosława Kotarskiego poradnikowa książka „Włam się do mózgu” sprzedała się w liczbie 40 tysięcy egzemplarzy. W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl autor komentuje powodzenie swojego poradnika, zdradza kulisy self-publishingu oraz funkcjonowania swojej platformy księgarskiej Altenberg. - Self-publishing to głos sprzeciwu wobec zastanej i patologicznej sytuacji na polskim rynku wydawniczym, nasi autorzy zarabiają na książce od 3 do nawet 8-krotnie więcej niż w „zwykłym” wydawnictwie - ujawnia Radosław Kotarski.
Dołącz do dyskusji: Radosław Kotarski: self-publishing to głos sprzeciwu wobec patologii wydawniczych, a dla autorów kilkukrotnie wyższe zarobki
Trafiony zatopiony. To, że ktoś MOŻE wydać swoją książkę nie znaczy, że POWINIEN to robić. No, ale cóż megalomania i narcyzm w tej epoce królują.
Najlepiej zrobił to dotychczas w Polsce Michał Szafrański z Finansowym Ninja. Poza tym zasadniczo te książki nie pojawią się raczej na półkach księgarskich bo tu potrzeba większych nakładów i zamrożenia towaru (i kasy) na dłuższy czas.
Ach no i jak mówi stare porzekadło - wydać książkę może każdy ale tylko wydawnictwa wydają serie.
Następnie pobiera się od niej pieniądze na dodatkową działalność marketingową, na promocję w miejscu X, na wzmiankę w miejscu Y. Później odwołuje się do punktu 12d umowy, że w związku z niezrealizowanym wolumenem sprzedaży konieczne jest także uiszczenie opłaty za miejsce w sklepie internetowym. Lub wykupienie miejsca na następny rok. I tak dalej, i tak dalej.
Nie rozumiem, po co ten cały jad. Człowiek ma pieniądz, obraca nim, mnoży. Przecież dokładnie o to chodzi w biznesie!